Reklama

Filip Chajzer nie darował internautce

Filip Chajzer został przez internautkę nazwany wielkogłowym facetem z twarzą dziecka. Ale przesadnie go to nie poruszyło, Za to stwierdzenie, że go w związku z tym nienawidzi - bardzo.

Filip Chajzer został przez internautkę nazwany wielkogłowym facetem z twarzą dziecka. Ale przesadnie go to nie poruszyło, Za to stwierdzenie, że go w związku z tym nienawidzi - bardzo.
Filip Chajzer /Jakub Kamiński/Dzień Dobry TVN /East News

"Poruszyło mnie jedno słowo - 'nienawidzę'. Niby banalne, a jednak gryzie mnie od paru dni. 'Niecierpię widoku tego wielkogłowego faceta z twarzą dziecka (to o mnie) próbującego na sile być śmiesznym'. I do tego momentu kupuję" - napisał Chajzer, zachowując oryginalną pisownię nienawistnika. "Twarzy nie zmienię, jest jaka jest" - dodał. - "Tak mnie mama urodziła, ale rozumiem, że nie jest to Pani kanon piękna. Też wniósłbym parę poprawek, ale będę z tym żyć. Co do poczucia humoru - rozumiem. Nie wszystkie żarty mi w życiu wyszły. Jak każdemu. Biorę na klatę".

"A jednak ostatnie słowo jest już czymś czego nie dźwigam. Nie dlatego, że chodzi o mnie. Dlatego, że tak łatwo przychodzi nam nienawidzić drugiego człowieka. Bo ma taką, a nie inną twarz. Bo żart niezabawny. Nie trzeba do tego polityki. Nie trzeba wieczornego serwisu informacyjnego. Wielkich ustaw, sporów, protestów. Nienawiść jak splunięcie. Sprawdziłem. Tekst, który polubiło 61 osób, napisała bardzo ważna specjalistka w wielkim koncernie" - uzupełnił Chajzer.

Reklama

"Pani Maju. Jeśli znajdzie Pani czas - zapraszam na kawę. Będzie mogła mi to Pani powiedzieć w twarz. Ciekawe, czy będzie tak samo easy jak w necie. Tylko jeden warunek. Po 15 minutach rozmowy. Wydaje mi się, że to bardzo ciekawy eksperyment społeczny. Nienawiść jest niebezpieczna, ale może da się ją leczyć. Zobaczymy" - podsumował dziennikarz.

Pod jego postem rośnie nienawiść do Pani Mai i pojawiają się też uwagi, że takie "Panie Maje" zatruwają życie sławnym osobom. Większość komentatorów obu płci wspiera Filipa Chajzera wpisami, że np. "w wielkiej głowie więcej się zmieści" albo że "nienawistna" kobieta "nie dźwignie spotkania głową w głowę". Samo słowo "nienawiść" zostało solidarnie potępione. Jak napisała jedna z internautek na Facebooku: "Pani Maja z pewnością jest tchórzem" i z panem Chajzerem się nie spotka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy