"Familiada" ma urlop
Karol Strasburger prowadzi "Familiadę" od 18 lat. Do tej pory był to jeden z nielicznych programów, który nie miał wakacyjnej przerwy.
"Kurier TV": Czy przerwa w emisji programu to powód do niepokoju dla fanów "Familiady"?
Karol Strasburger: - Myślę, że nie należy panikować. Na razie to zaledwie dwumiesięczna rozłąka. Nagrania odbywają się bez zmian, tylko emisję chwilowo zawieszono. Wiadomo, że problem jest czysto finansowy.
- 'Familiada' ma nadal bardzo wysoką oglądalność i będziemy robić wszystko, by nie zawieść telewidzów. Trwają właśnie rozmowy z nowymi sponsorami, dlatego jestem spokojny o dalsze losy programu.
Robiąc podsumowanie tych 18 lat pracy, co szczególnie utkwiło panu w pamięci?
- Faktycznie, przez te lata wiele się wydarzyło. Pamiętam m.in. bardzo fajne dziewczyny z Opola, które wielokrotnie triumfowały w programie. Udało im się nawet wygrać mieszkanie w jednym ze specjalnych odcinków. Z kolei ostatnio wystąpiła rodzina, która gościła u nas powtórnie po 14 latach przerwy. Niestety, tym razem nie udało im się zwyciężyć, ale atmosfera i tak była doskonała.
- Tak naprawdę to właśnie zabawa jest głównym celem naszych spotkań. Do programu przyjeżdża coraz więcej ciekawych drużyn. Gościłem już podróżników, sportowców, a także studentów. Ludzie mają pełno zabawnych pomysłów.
Pan również rozwesela telewidzów swoimi żartami. Skąd pan je czerpie? Czy one się powtarzają?
- Z pewnością nie zdarzyły mi się powtórki. Ostatnio mam pewne ułatwienie, ponieważ 'Familiada' jest na Facebooku. Ogłaszamy tam konkursy i ludzie chętnie nadsyłają swoje propozycje dowcipów. Oczywiście, nie wszystkie nadają się do powtórzenia na antenie w porze obiadowej, ale jest w czym wybierać.
A jakie ma pan plany wakacyjne? Czy szykuje się daleka podróż?
- Nie, ja najlepiej odpoczywam w warunkach polowych. Uciekam od tłumów i zgiełku. Wyjeżdżam na zwykły camping. Zmieniam ten, powiedzmy, luksusowy styl życia na zwykły, prosty i radosny. Nie chodzę do drogich restauracji, tylko robię grilla i cały czas spędzam aktywnie.
Jest pan znany ze sportowego stylu życia. Która dyscyplina jest panu najbliższa?
Kiedyś zajmowałem się wyczynowo gimnastyką sportową. Później przeszedłem na narciarstwo, tenis, windsurfing i pływanie. Te dyscypliny uprawiam do dzisiaj. One dają mi poczucie odprężenia i całkowitego relaksu. Trenując, zapominam o problemach i upływającym czasie.
Z Karolem Strasburgerem rozmawiała Monika Pawłowska.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!