"Familiada": Każda wpadka to hit internetu!
Widzowie TVP oglądają "Familiadę" już od ponad 25 lat. Do historii przeszły słynne żarty prowadzącego show Karola Strasburgera oraz zabawne wpadki uczestników tego popularnego teleturnieju. Przypominamy te najzabawniejsze!
We wrześniu 2019 roku minęło 25 lat, odkąd wyemitowano pierwszy odcinek "Familiady". Na czym polega fenomen nieustającej popularności tego teleturnieju? Z pewnością na połączeniu rodzinnej zabawy oraz obecności niezastąpionego Karola Strasburgera. Ale nie tylko.
W ponad 2 tys. odcinków "Familiady", w których wzięło udział prawie 4 tys. drużyn i około 20 tys. uczestników, zdarzyło się mnóstwo wspominanych po dziś dzień zabawnych historii. To również stanowi o popularności tego programu.
Zdarza się, że pytania są dla uczestników trudne i zaskakujące, a odpowiedzi bywają absurdalne. Tym samym stają się hitami internetu.
W jednym z odcinków Karol Strasburger zadał uczestnikom pytanie: "Wymień aktorkę lub aktora przedwojennego polskiego kina". Okazało się, że to nie jest takie proste pytanie.
Najpierw jedna z bohaterek teleturnieju powiedziała... Brigitte Bardot, a potem inna osoba dodała... Andrzej Perepeczko! Jakież było zdumienie gospodarza teleturnieju. Uczestnikom udało się odgadnąć tylko dwa z sześciu nazwisk: Polę Negri i Eugeniusza Bodo.
Wielu widzom zapadły w pamięć na przykład inne wpadki zawodników. Jeden z nich zapytany o przedmiot szkolny, który najmniej przydaje się w życiu, odpowiedział: Kanapka. Inny, proszony o wymienienie jakiegoś przylądka, odparł: Przylądek Zdrój.
Zdarzały się też wpadki obu drużyn. Kiedy Karol Strasburger zapytał: "Więcej niż jedno zwierzę, to?". Owca - padła odpowiedź. Pytanie przeszło na drugą drużynę i wtedy prowadzący usłyszał: Lama. Co uczestnicy mieli na myśli?
***Zobacz także***
Spore trudności uczestnicy mieli również z odpowiedzią na pytanie: "Jakim mężem można być bez ślubu?". Pierwsza odpowiedź, jaka padła brzmiała... dobrym. Inne odpowiedzi również nie były poprawne: mąż przyszły, mąż niedoszły, mąż kościoła. Karol Strasburger był coraz bardziej zdziwiony. Chodziło jednak o... męża stanu i męża zaufania.
Zabawne odpowiedzi padły również w odpowiedzi na pytanie: "Co nie jest zwierzęciem, ale ma ogon?". Jedna z uczestniczek wskazała na... diabła, kolega z jej drużyny powiedział... włosy.
Od pierwszego odcinka "Familiadę" prowadzi aktor Karol Strasburger, znany z ról w takich produkcjach, jak "Polskie drogi", "Noce i dnie", "Wielki Szu", "W labiryncie".
"Od początku wiedzieliśmy, że będzie to Karol Strasburger" - wspomina producent programu, Jacek Beberok. "Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że to strzał w dziesiątkę".
"Na początku czułem tremę, myślałem, że rolę gospodarza mogę grać. W końcu jestem aktorem" - wspominał w jednym z wywiadów Karol Strasburger. "Wkrótce zrozumiałem, że to nie jest dobre rozwiązanie. Muszę być po prostu sobą. Myślę także, że czas działa na naszą korzyść. Stałem się dojrzalszy, spokojniejszy, wypracowałem własny styl" - zapewnia w jednym z wywiadów.
***Zobacz także***
Każdy odcinek programu Karol Strasburger rozpoczyna opowiedzeniem dowcipu. Prezenter tłumaczy, że chodzi o to, aby nieco rozluźnić uczestników, a jednocześnie urozmaicić program.
"To wbrew pozorom jest bardzo delikatny temat, bo mówienie dowcipów wcale nie jest takie łatwe" - wyjaśnia prowadzący.
Warto wspomnieć o tym, że nagrywane są również specjalne odcinki teleturnieju, w których biorą udział gwiazdy kina, sportu i telewizji. Swoje wygrane uczestnicy przekazują wówczas na cele charytatywne. Przez 25 lat programu zebrała się w ten sposób niebagatelna kwota ponad 2 mln zł.
"Familiada" cieszy się popularnością w 57 krajach świata i oparta jest na amerykańskim formacie "Family Feud", który swoją telewizyjną premierę miał w 1976 r. w stacji ABC. Show prowadzony był przez znanych komików, m.in. Richarda Dawsona, Louie Anderson, Richarda Karna i Steve'a Harveya.