Emmy 2021: Po ceremonii w internecie króluje hashtag #EmmysSoWhite
Zmiana dążąca do większej różnorodności rasowej w obsadach i ekipach filmów oraz seriali rozpoczęła się od popularnego hashtaga #OscarsSoWhite (#OscaryTakieBiałe). Powstał on w odpowiedzi na brak Oscarów dla kolorowych aktorów i twórców podczas jednej z poprzednich ceremonii rozdania nagród Akademii. Teraz temat znów powraca na afisz tuż po gali rozdania nagród Emmy. Najważniejsze statuetki w kategoriach aktorskich otrzymali bowiem biali aktorzy.
Takiego efektu nie zapowiadały same nominacje. Przedstawiciele ras innych niż biała stanowili 44 proc. wszystkich nominowanych w kategoriach aktorskich. Finalnie jednak w czasie 73. ceremonii wręczenia najważniejszych nagród telewizyjnych, żadna spośród tych osób nie opuściła gali ze statuetką.
Słowa prowadzącego imprezę czarnoskórego komika Cedrica the Entertainera brzmią teraz jak ponury żart. W trakcie ceremonii wypalił: "Prowadząc takie imprezy i będąc czarnym, człowiek staje przed ogromną presją. Moi ludzie podejrzewają, że mogę wręczyć nagrodę komukolwiek. Czarni dopominają się, żebym dał Emmy Martinowi Lawrence’owi, żebym dał nagrodę Sheneneh. Jimmy Kimmel nie ma takiego problemu. Nie musi dawać nagrody Tony’emu Danzie" - powiedział ze sceny Cedric the Entertainer.
Wszystkie dwanaście kategorii aktorskich - pierwszo i drugoplanowych - zostało zdominowane przez białych aktorów. Czy to w kategoriach dla aktorów dramatycznych, komediowych, czy występujących w serialach limitowanych, we wszystkich zwyciężyli biali.
Jak zauważa portal "The Hollywood Reporter", w niektórych przypadkach wszyscy spodziewali się takiego werdyktu. Mowa o np. Jasonie Sudeikisie I Jean Smart, gwiazdach seriali "Ted Lasso" i "Hacks". Inne jednak uznano za niespodziankę bądź sensację. Tak było m.in. w przypadku nagrody dla najlepszego aktora drugoplanowego w dramacie, którą otrzymał Tobias Menzies za rolę w "The Crown". Faworytem w tej kategorii był zmarły przed kilkoma dniami Michael K. Williams za rolę w serialu "Kraina Lovecrafta".
MJ Rodriguez z serialu "Pose" mogła zostać pierwszym transpłciowym artystą z Emmy dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej w dramacie, ale przegrała z Olivią Colman ("The Crown"). Nagrody Emmy nie doczekali się również Bowen Yang i Carl Clemons-Hopkins, nominowani w kategorii dla najlepszego aktora drugoplanowego w komedii. Gdyby wygrali, zostaliby pierwszym Amerykaninem chińskiego pochodzenia lub pierwszą osobą niebinarną w historii z nagrodą Emmy. Do historii nie udało się przejść również Rosie Perez, która za rolę w "Stewardessie" mogła zostać pierwszą czarnoskórą aktorką nagrodzoną za najlepszą rolę drugoplanową w serialu komediowym.
Ze stoperem wyliczono, że pierwsi "nie-biali" artyści otrzymali nagrody dopiero po godzinie trwania ceremonii, a dokładnie po godzinie i 52 minutach za nagrodę mógł podziękować pierwszy czarnoskóry artysta - RuPaul.