Reklama

Elżbieta Romanowska: Myślałam, że to łatwiejsze

Elżbieta Romanowska ma nadzieję, że jej przygoda z improwizacją nie zakończy się na spektaklu "W-arte! Impro Show". Twierdzi, że spontaniczna gra sprawia jej ogromną radość. Nie ukrywa jednak, że uważała improwizację za znacznie łatwiejszą technikę aktorską.

Elżbieta Romanowska ma nadzieję, że jej przygoda z improwizacją nie zakończy się na spektaklu "W-arte! Impro Show". Twierdzi, że spontaniczna gra sprawia jej ogromną radość. Nie ukrywa jednak, że uważała improwizację za znacznie łatwiejszą technikę aktorską.
Elżbieta Romanowska już nie może się doczekać premiery /Andras Szilagyi /MWMedia

Już 20 maja w warszawskim kinie Elektronik odbędzie się premiera nowego spektaklu pod szyldem W-arte!. Jego producentką jest Roma Gąsiorowska, a gwiazdami Elżbieta Romanowska, Adam Fidusiewicz, Ludwik Borkowski, Anna Czartoryska, Iza Lach, Kacper Kuszewski oraz członkowie grupy Ab Ovo. Spektakl zatytułowany "W-arte! Impro Show" jest przedstawieniem w całości improwizowanym. Dla większości członków obsady aktorskiej jest to pierwsze spotkanie z tą formą aktorską.

- Myślałam, że to będzie lekkie, łatwe i przyjemne, że przyjdę sobie, ktoś mi rzuci jakiś temat i to będzie trochę jak w szkole teatralnej, że będę musiała zrobić coś w rodzaju etiudy - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Elżbieta Romanowska.

Reklama

Gwiazda szybko rozumiała jednak, że improwizacja nie oznacza całkowitej spontaniczności i również rządzi się pewnymi zasadami. Poznała je dzięki szkoleniom zorganizowanym przez aktorów z grupy Ab Ovo. Cała obsada spektaklu przez kilka miesięcy spotykała się na wspólne ćwiczenia i próby. Romanowska twierdzi, że ćwiczenia proponowane przez członków Ab Ovo, teatru, który od 7 lat zajmuje się improwizacją, bardzo pomogły wszystkim aktorom.

- Natomiast na pewno trzeba zobaczyć, spróbować różnych rzeczy i zobaczyć, jak to wygląda. Dopiero zetknięcie z publicznością daje taką stuprocentową wiedzę: aha, czyli to tak działa - wyjaśnia aktorka.

Gwiazda serialu "Ranczo" jest zachwycona współpracą z Agnieszką Bajer i Michałem Głowackim z grupy Ab Ovo. Docenia, że mimo wieloletniej działalności w zakresie aktorstwa improwizowanego stale się dokształcają, także za granicą. Uważa ponadto, że działają bardzo sprawnie podczas prób do spektaklu, dzięki czemu nie obawia się tak bardzo premiery "W-arte! Impro Show". - Ja się w pewnym momencie poczułam bezpiecznie, że cokolwiek by się nie działo, oni tak umiejętnie w razie co pokierują tą improwizacją, że jakoś z tego wspólnie wybrniemy - zapewnia Romanowska.

Dwa pierwsze spektakle "W-arte! Impro Show" odbędą się w Warszawie. Po premierze show ma być pokazywane w całej Polsce. Romanowska ma nadzieję, że na tym przedstawieniu nie zakończy się jej przygoda z aktorstwem improwizowanym. - To jest praca z fantastycznymi ludźmi, a po drugie daje mi ona mnóstwo radochy i frajdy, więc mam nadzieję, że to dopiero początek - podsumowuje aktorka.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Romanowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy