Ellen Pompeo po zakończeniu "Chirurgów" planuje zrezygnować z aktorstwa
Rola lekarki Meredith Grey w bijącym rekordy popularności serialu "Chirurdzy", zagwarantowała Ellen Pompeo międzynarodową sławę. Okazuje się jednak, że gwiazda produkcji nie jest zainteresowana sprawdzeniem się w innym repertuarze. Jak ujawniła w najnowszym wywiadzie, nie ma zamiaru kontynuować aktorskiej kariery po zakończeniu serii. "To zabawa dla młodych" - przekonuje laureatka Satelity.
"Chirurdzy" to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych seriali amerykańskiej telewizji. Produkcja opowiadająca o życiu lekarzy, którzy starają się każdego dnia pogodzić życie prywatne z zawodowymi wyzwaniami, doczekała się aż 17. sezonów i szeregu prestiżowych nagród - w tym Złotych Globów i Emmy. Dla występujących w niej aktorów okazała się zaś trampoliną do sukcesu - to właśnie na planie "Chirurgów" zaczęły się błyskotliwe kariery Sandry Oh i Katherine Heigl.
Jedną z gwiazd serialu, które mimo upływu lat nie zrezygnowały z udziału w produkcji, jest Ellen Pompeo. Choć większość aktorów prędzej czy później opuszcza seriale, które zagwarantowały im rozpoznawalność, by uniknąć zaszufladkowania i sprawdzić się w nieco innym repertuarze, Pompeo do swojej pracy ma zgoła inne podejście. Serialowa Meredith Grey przyznała w jednym z wywiadów, że nie odeszła z prostego powodu, którym są... pieniądze.
"Rodzina i życie domowe były dla mnie zawsze ważniejsze niż kariera. Dlatego zdecydowałam się zostać w serialu i zarabiać pieniądze, zamiast gonić za ambitnymi rolami. Nie lubię gonić za niczym, a aktorstwo, z mojej perspektywy, wygląda często właśnie jak gonitwa. Musisz błagać o role, rywalizować, pokonywać innych. To nie dla mnie. Dokonałam wyboru i nie żałuję tego" - wyjaśniła nominowana do Złotego Globu aktorka, goszcząc w internetowym programie "Jemele Hill Is Unbothered". Nie da się ukryć, że zarobki Pompeo dla wielu mogłyby być warte poświęcenia przynajmniej części ideałów. Po renegocjowaniu kontraktu gwiazda zarabia aż 20 milionów dolarów rocznie.
Nie powinno zatem dziwić, że po zakończeniu kultowego serialu Pompeo, która gra w nim od przeszło 16 lat, nie planuje rozwijać kariery aktorskiej. Co więcej, jak ujawniła w nowym odcinku podcastu "Ladies First", gdy praca nad show dobiegnie końca, zamiast tęsknoty poczuje raczej ulgę.
"Choć na przestrzeni lat nie zagrałam miliona różnych ról, czuję, jakbym to w istocie zrobiła. Nieustanne podróżowanie, spędzanie na planie wielu godzin, kręcenie w Atlancie, potem w Vancouver - to męczące. Nie mam już ochoty siedzieć w przyczepie o godzinie 23 i czekać na swoją scenę. Nie mam też ochoty czekać na pozwolenie, kiedy wreszcie mogę zjeść obiad. To zabawa dla młodych. A przynajmniej młodych duchem" - stwierdziła 51-letnia aktorka.
I dodała, że choć nie wyklucza okazjonalnego pojawiania się na ekranie, w dużo większym stopniu zainteresowana jest działalnością biznesową. "Nie chcę się zarzekać, że nigdy więcej w niczym nie zagram. Po prostu perspektywa kontynuowania kariery aktorskiej nie wydaje mi się ekscytująca. Na tym etapie życia jestem dużo bardziej przedsiębiorcza. Chciałabym zacząć inwestować, próbować zupełnie nowych rzeczy" - wyjawiła aktorka.
Fani serialu i talentu Ellen Pompeo mogą tymczasem odetchnąć z ulgą - choć w zeszłym roku spekulowano na temat rychłego zakończenia produkcji, w maju potwierdzono oficjalnie, że powstanie 18. sezon "Chirurgów". Zostanie on wyemitowany najprawdopodobniej we wrześniu tego roku.
Czytaj więcej: Ellen Pompeo: Mąż aktorki był zazdrosny o sceny seksu