Dygant: Przełamać wizerunek
Trwają zdjęcia do drugiej serii "Prawa Agaty". Odtwórczyni głównej roli - Agnieszka Dygant - uchyla rąbka tajemnicy i zdradza, co wydarzy się w życiu jej bohaterki.
Co będzie się działo w życiu zawodowym Agaty Przybysz?
Agnieszka Dygant: - Agata poprowadzi wiele spraw. Niektóre okażą się bardziej, a inne mniej ciekawe. Czasem będą poważne, innym razem zabawne. Jedna z nich będzie dotyczyła błędu lekarskiego. Głównemu bohaterowi odcinka grozić będzie odebranie prawa do wykonywania zawodu.
- Pojawią się też lekkie sprawy dotyczące m.in. ślubu i miłości. Nasi klienci będą mieli pretensje do siebie, że kochają się za mało lub za bardzo... Jednym słowem: będzie i dramatycznie, i śmiesznie.
Jak ułożą się relacje Agaty z Markiem?
- Trochę się powywraca. Między Przybysz i Dębskim będzie chemia, ale cały czas będą się zarówno przyciągać, jak i odpychać. Agata wciąż próbuje ułożyć sobie życie osobiste, ale to nie jest takie proste - moja bohaterka wciąż przeżywa więcej rozczarowań i problemów niż harmonijnego szczęścia.
A co z jej relacjami z tatą?
- Początek drugiej serii będzie dotyczył ojca Agaty, który ma kłopoty. Kobieta ma szansę mu pomóc. Mam nadzieję, że widzowie zechcą zobaczyć, czy wszystko się uda.
"Prawo Agaty" zyskało ogromną rzeszę fanów. Odczuwa pani prywatnie sympatię widzów?
- Bardzo cieszę się z tego, że nasz serial jest oglądany i lubiany. Dla aktora bardzo ważne jest, gdy po jednej wyrazistej roli, nagle udaje mu się skutecznie przełamać wizerunek.
- Czasem mam wrażenie, że mi się to udaje, że rola Agaty zaznaczyła się w pamięci widzów. Czasem krzyczą do mnie na ulicy: 'Pani mecenas!' albo 'Agata!'. To jest bardzo miłe.
Śledzi pani komentarze widzów w internecie?
- Tak. Po każdym odcinku wchodzę na forum serialu. Zawsze jestem ciekawa ich reakcji, tego, na ile widzowie są na nas otwarci, bo przecież nasi bohaterowie nie są typowi. Po wpisach widzę, że każda próba niesztampowości podoba się widzom. Cieszy mnie to, gdy internauci dyskutują o tym, co zrobili nasi bohaterowie. To jest naprawdę bardzo miłe.
Pani również należy do grona fanów serialu? Ogląda pani "Prawo Agaty"?
- Tak. Zawsze staram się być w domu w niedzielę wieczorem i oglądam. Tylko raz opuściłam odcinek, ponieważ nie było mnie w Polsce. Oglądam, ponieważ muszę zobaczyć, co się sprawdza, a co nie. Jestem ciekawa, czy nasze intuicje nie zawodzą. Interesuje mnie również to, jak nasza praca na planie zgrywa się później z muzyką, jak wszystko jest zmontowane. Śledzę odcinki także dlatego, by zobaczyć wszystkie swoje błędy i uczyć się dalej.
Z Agnieszką Dygant rozmawiała Dominika Gwit (PAP Life).
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!