Reklama

"Czterdziestolatek" ma już... 40 lat!

40 lat temu - 16 maja 1975 roku - Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek "Czterdziestolatka". Inżynier Stefan Karwowski (Andrzej Kopiczyński) i jego żona Madzia (Anna Seniuk) w ciągu godziny stali się nowymi... idolami milionów Polaków, a serial Jerzego Gruzy zyskał popularność, której do dziś nie udało się przebić żadnej telewizyjnej produkcji.

W ostatnich latach niestety rzadko można zobaczyć Andrzeja Kopiczyńskiego publicznie. Aktor zmaga się z postępującą chorobą.

- To smutna historia, bo Andrzej to wybitny aktor, który przed laty mógł wygłaszać z pamięci całe strony prozy. Dziś traci pamięć, z każdym tygodniem, a nawet z każdym dniem jest gorzej - zdradza tygodnikowi "Świat&Ludzie" przyjaciel Kopiczyńskiego.

Jednak z okazji jubileuszu kultowego serialu "Czterdziestolatek" mogliśmy znów zobaczyć pana Andrzeja w błysku fleszy. Czterdziestka "Czterdziestolatka" zdarza się przecież tylko raz.

Reklama

Historia przeciętnego PRL-owskiego inżyniera, ofiary propagandy bezwzględnie wierzącego we wszystko, o czym piszą gazety, uczuciowego i naiwnego idealisty pozbawionego sprytu, właściciela fiata 126p i typowego M-4 - Stefana Karwowskiego - oraz 145 innych postaci, które pojawiły się w "Czterdziestolatku", do dziś jest jednym z najchętniej oglądanych polskich seriali wszech czasów.

- Żal mi, że takich seriali telewizja już dzisiaj nie realizuje. W "Czterdziestolatku" znaleźć można całą galerię postaw i typów zachowań charakterystycznych dla tamtych czasów. To kompendium wiedzy o absurdach Polski Ludowej, dokument epoki gierkowskiej pokazujący rzeczywistość taką, jaka naprawdę była - mówi Jerzy Gruza, reżyser i współtwórca scenariusza.

Inżynier Stefan Karwowski - budowniczy Trasy Łazienkowskiej, Dworca Centralnego i Trasy Toruńskiej - i jego żona Magda - pracownica miejskich wodociągów - to typowi mieszkańcy wielkiego bloku starający się umilić sobie szarą monotonię, w jakiej żyją i pracują. Raz za pomocą słynnych łuków zamiast drzwi, raz za sprawą portretu przodka...

- Idąc na casting do serialu nie przypuszczałem, że dzięki niemu na wieki wieków stanę się Karwowskim - wspominał w wywiadzie Andrzej Kopiczyński, dodając, że nie był jedynym 40-letnim aktorem branym pod uwagę do roli Stefana.

- Konkurencja była spora! Nie miałem cienia nadziei, że dostanę tę rolę, ale może dzięki temu byłem na castingu na pełnym ludzie. Jerzy Gruza zapytał mnie, kto mógłby zagrać moją żonę. Odpowiedziałem, że tylko Ania Seniuk. Od razu do niej zadzwonili... - opowiadał Andrzej Kopiczyński w jednym z programów telewizyjnych.

- "Czterdziestolatek" jest stare dobre wino, ciągle jest oglądany i ciągle jest złakniony przez widzów. Fenomen tego serialu polega na tym, że są w nim tematy uniwersalne, które pomimo zmiany epoki i zmiany ustroju, ciągle są aktualne - twierdzi Anna Seniuk, a na pytanie, jak sądzi, dlaczego Polacy pokochali Madzię Karwowską, odpowiada bez wahania.

- Bo jest poczciwa, kochająca, oddana. Kontekstem dla Madzi są lata 70-te. Narodowym zajęciem Polaków było wtedy udawanie kogoś lepszego niż byli w rzeczywistości. I taka była Madzia. Śmiejąc się z niej, nie musieliśmy śmiać się z samych siebie!


Choć pierwsze skrzypce w "Czterdziestolatku" grali Andrzej Kopiczyński i Anna Seniuk, w serialu zabłysnęli też ogromnymi talentami m.in. Roman Kłosowski, czyli Maliniak, Irena Kwiatkowska, czyli kobieta pracująca (w serialu pojawiła się w 21 różnych wcieleniach), Leonard Pietraszak, czyli Karol - przyjaciel Karwowskiego, Zofia Czerwińska, czyli pani Zosieńka, i wielu, wielu innych.

Nie wszyscy pamiętają, że w 12. odcinku "Czterdziestolatka" po raz pierwszy na ekranie pojawiła się... Grażyna Szapołowska (zagrała inżynier Urszulę Nowowiejską). Od udziału w serialu Jerzego Gruzy rozpoczęła się jej wielka kariera... Szansę na zrobienie kariery aktorskiej mieli też odtwórcy ról dzieci Karwowskich - Piotr Kąkolewski, czyli Marek, i Grażyna Woźniak oraz Mirella Olczyk, które wcieliły się w Jagodę (Grażyna grała ją do odcinka 13., Mirella od 15.), ale wybrali zupełnie inne drogi.

W latach 1975-1978 Telewizja Polska wyemitowała dwie serie "Czterdziestolatka" (13 odcinków pierwszej i 8 odcinków drugiej). Jerzy Gruza wyreżyserował również film "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", który był jednym z największych kinowych hitów końca lat 70. ubiegłego wieku, oraz wielogodzinny telewizyjny program sylwestrowy "Sylwester Rodzinny - program z rodziną Czerdziestolatka", podczas oglądania którego miliony Polaków witały nadejście 1976 roku.

Niespełna 20 lat po premierze serialu władze TVP zdecydowały o realizacji dalszego ciągu przygód rodziny Karwowskich - kontynuacja "Czterdziestolatka", czyli "Czterdziestolatek. 20 lat później", również cieszyła się wielką popularnością.

- "Czterdziestolatek" i "Czterdziestolatek. 20 lat później" składają się na epopeję opisującą dwa etapy - PRL i czas transformacji politycznej. Dobrze byłoby zamknąć ją dniem dzisiejszym - mówi Jerzy Gruza.

Rok temu Rada miasta stołecznego Warszawy w niezwykły sposób uhonorowała inżyniera Stefana Karwowskiego nadając skrzyżowaniu ulicy Chałubińskiego, alei Jana Pawła II i Alej Jerozolimskich nazwę Rondo Czterdziestolatka.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy