Reklama

Co łączy "Emily w Paryżu" z serialem "Seks w wielkim mieście"?

Serial "Emily w Paryżu" święci triumfy na Netfliksie. I choć nie sposób docenić głównej roli uroczej aktorki Lily Collins, to nie będzie przesadą stwierdzenie, że najwięcej sznytu w ten produkcji pochodzi od Patricii Field. Tej samej kostiumografki, która wykreowała niepowtarzalny styl Carrie. Co Field radzi kobietom? Jak się modnie ubrać, a nie przebrać?

Serial "Emily w Paryżu" święci triumfy na Netfliksie. I choć nie sposób docenić głównej roli uroczej aktorki Lily Collins, to nie będzie przesadą stwierdzenie, że najwięcej sznytu w ten produkcji pochodzi od Patricii Field. Tej samej kostiumografki, która wykreowała niepowtarzalny styl Carrie. Co Field radzi kobietom? Jak się modnie ubrać, a nie przebrać?
Lily Collins w serialu "Emily w Paryżu" /Netflix /materiały prasowe

"W 'Seksie w wielkim mieście' Carrie pojechała do Paryża. Ja także miałam tę, jak mogę to określić, fantazję o Paryżu" - przyznaje na łamach "Paper magazine" Field. I chociaż "Seks w wielkim mieście" czy "Diabeł ubiera się u Prady" zawierały kultowe sceny kręcone w Mieście Świateł, Field nigdy nie pracowała nad projektem nakręconym w całości w Paryżu - aż do teraz. "Dla mnie praca nad tym projektem jest całkowicie inna, ponieważ mogłam wniknąć w Paryż, jego kulturę, atmosferę" - przyznaje.

W swojej pracy Field wyróżnia się oryginalnością, a jej bohaterki nietuzinkowym, czasem zaskakującym stylem, co stanowi ucieleśnienie jej zawodowej dewizy: "po prostu projektuję optymizm".

"Moim celem jest sprawienie, by wyglądały tak dobrze, jak tylko potrafię i po prostu były szczęśliwe. Moim zadaniem jest stworzenie najciekawszej, oryginalnej i najpiękniejszej garderoby dla moich aktorów, żeby byli interesujący i oryginalni, a nie modni. Mam tendencję do wymyślania tych strojów, które niekoniecznie są czymś, co widziałeś wcześniej, ale nadal budzą zainteresowanie" - wyjaśnia.

Reklama

Ten wyjątkowy zmysł z pewnością pojawia się na ekranie. Sztuczką, którą Field uwielbia, jest dodanie paska, który podkreśla talię i pozwala nadać sylwetce kobiecy kształt. Niezależnie od tego, czy jest to zabawna czapka lub szalik, jasne kolory czy mieszanka nadruków, wszystko, co nosi Emily, jest nieoczekiwane i nieco dziwne - ale w jakiś sposób nadal działa. A jeśli zastanawiamy się, jak we własnym zakresie stworzyć podobne, niezapomniane stylizacje, Field ma jedną radę: "eksperymentuj".

"Zajrzyj do swojej szafy i wyciągnij różne elementy i noś je w sposób, w jaki nigdy wcześniej ich nie nosiłaś. Chodzi tylko o to, żeby otworzyć umysł na nowe rzeczy i zamknąć go na stare nawyki, zwłaszcza to, co modne. Chodzi o to, aby wyglądać wyjątkowo. Ale musisz wiedzieć, kim jesteś. Miej pewność, co do swojego gustu i samopoczucia. W przeciwnym razie idź do sieciówki".

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy