Reklama

"Big Brother": Stracił panowanie nad sobą. Zdemolował dom

We wtorek, 5 czerwca, po południu w domu Wielkiego Brata emocje sięgnęły zenitu. Ponieważ uczestnicy biorą udział w zadaniu tygodniowym, zostali podzieleni na dwie grupy, które ze sobą rywalizują. Podczas wykonywania zadania Łukasz stracił nad sobą panowanie. Zaczął demolować dom i niszczyć sprzęty. Nie pomogły liczne interwencje Wielkiego Brata.

Od poniedziałku uczestnicy "Big Brothera" biorą udział w kolejnym zadaniu tygodniowym. Tym razem zostali podzieleni na dwie grupy, które tworzą oddzielne agencje wywiadowcze. Obie ze sobą rywalizują. Jedną agencję utworzyli Radek, Igor i Oleh, drugą - Łukasz, Bartek i Madzia. We wtorek obie agencje walczyły ze sobą, by wejść w posiadanie tajemniczego sejfu. W pewnym momencie Łukasz wpadł w furię. Porwał sejf, który został ukryty w należącej do Oleha walizce. Wybiegł z nią na balkon i zaczął ją niszczyć, demolując przy tym również inne sprzęty. Wielki Brat reagował kilkukrotnie, ale Łukasz z ostrzeżeń nic sobie nie robił. Widzowie są jego zachowaniem zniesmaczeni.

Reklama

Łukasz porwał walizkę i uciekł z nią na balkon. Oleh próbował zatrzymać tam mocno nabuzowanego uczestnika, pilnując drzwi. Magda natomiast na początku go dopingowała, śmiejąc się z zaistniałej sytuacji. Później jednak mina zaczęła jej rzednąć. Darłak zaczął uderzać w walizkę, później rzucać w nią krzesłem. Uniósł bagaż i cisnął nim o ziemię. Musiał interweniować Wielki Brat. "Łukasz, nie demoluj domu" - wybrzmiało z głośników. To jednak nie zadziałało. W ręce Darłaka dostał się kawałek ostrego materiału, najprawdopodobniej potłuczonego szkła. Zaczął nim walić w walizkę. Wielki Brat znów próbował przywołać uczestnika do porządku. "Mam misję do spełnienia. Jestem najbliżej odkrycia tajemnicy tego sejfu. Muszę to zrobić, najwyżej odkupię tę walizkę" - powiedział z nonszalancją i niszczył dalej własność innego uczestnika.

Darłak nie poddawał się. W końcu chciał zrzucić bagaż z balkonu. Zaczął wołać Bartka, by ten ją złapał. "Gdzie jest Bartek, pytam?" - krzyczał zdenerwowany. Jego nerwy odbiły się także na Magdzie, kiedy za pierwszym razem nie zastosowała się do jego polecenia, by odnaleźć i zawołać członka ich agencji wywiadowczej. "Teraz zobaczymy, czy jesteś ze mną, czy przeciwko mnie" - wykrzykiwał do Blondyna, kiedy ten zjawił się już pod balkonem. "Łukasz, po raz kolejny ostrzegam cię - nie demoluj sprzętu" - próbował usilnie zdyscyplinować uczestnika Wielki Brat.

"No to nie wiem, co mam więcej zrobić. Możecie mnie wypuścić, koniec gry" - stwierdził ostatecznie. "Nie o to chodzi teraz, żebyś ty rozwalał szyby" - komentował Bartek. "Kur...a, walizka za 50 złotych. Mogę oddać dziesięć razy tyle" - powiedział zdenerwowany Darłak. Chociaż mogło się wydawać, że w końcu się opanował, Łukasz tak naprawdę nie miał zamiaru odpuścić. "Ale o jaki sprzęt chodzi?" - dopytywał roszczeniowym tonem Wielkiego Brata. "Proszę mi odpowiedzieć. Czy mój szef mnie słyszy?" - ponaglał. Ale odpowiedzi się nie doczekał. Wziął więc w rękę kij, który znalazł na balkonie i podjął kolejną próbę otwarcia zamka. Kiedy nareszcie mu się to udało, na balkon postanowił wejść Oleh.

Darłak rzucił się na Riaszeńczewa, popychając go na deskę do prasowania. Na balkonie pojawił się Igor. "Magda, rusz się i otwieraj ten sejf" - krzyczał wzburzony na uczestniczkę, która w tym momencie była już bardzo "confused". Oleh starał się przytrzymać i unieruchomić Łukasza, który cały czas na niego napierał. W tym czasie Igor wyniósł z balkonu sejf, o który walczyły obie drużyny. Łukasz ponownie zaczął krzyczeć na Magdę, która - zamiast mu pomóc - z ogromnym zdziwieniem obserwowała tylko całą sytuację. "Ja pier...olę, byliśmy tak blisko" - robił jej wyrzuty.

Pomimo tego Madzia starała się później usprawiedliwić zachowanie Łukasza przed grupą. Chociaż była przekonana, że była to z jego strony jedynie gra aktorska i w takim przekonaniu starała się też utwierdzić grupę, Darłak wyprowadził ją później z błędu. Kiedy siedzieli razem na molo, Wójcik zapytała o tę sytuację wprost. "Dostałeś zadanie, żeby pokazać to w bardziej dramatyczny sposób?" - spytała. "Nie, nie zastanawiałem się wtedy, w jaki sposób chcę to pokazać. Po prostu tak mi się to zrobiło i tyle. Ja chyba po prostu taki jestem" - stwierdził Łukasz.

Po obejrzeniu całej sytuacji na streamie widzowie zaczęli komentować zachowanie Łukasza Darłaka w mediach społecznościowych, m.in. na oficjalnym profilu Instagramie programu "Big Brother". Internauci na temat wtorkowego wybryku Łukasza wypowiadają się bardzo krytycznie. "Łukasz pokazał - mam nadzieję - swoją ostatnią inną stronę. Psychiczna i nieopanowana agresja. Rozwalił obudowę kamery, zniszczył walizkę Olka. Na streamie widzieliśmy, że on już się tu dusi, nie powinien przebywać w tym programie. Dojdzie do tragedii, to się obudzicie" - grzmi jeden z widzów.

"Gdyby to zrobił np. Igor, co dzisiaj Łukasz... Mam nadzieję, że w telewizji pokażecie jasny i przejrzysty obraz tego, co się wydarzyło. W sumie i tak w to nie wierzę. Ale żeby brać szkło w rękę i uderzać w walizkę? Wielki Brat upominał go kilkukrotnie i co, nawet żadnej kary? Nawet taki Igor, który widział już wiele, skomentował, że to nie na żarty. Czy on przeszedł wszystkie badania przed wejściem do programu? Mam nadzieję, że wyjdzie jeszcze przed niedzielą" - dodaje internauta.

"No na streamie Łukaszek pokazał, na co go stać, udowodnił po raz kolejny, że jest niebezpieczny dla otoczenia, w dodatku psychiczny i agresywny", "Mam nadzieję, że psychoza Łukasza co do walizki Olo otworzy oczy niektórym na temat tegoż człowieka", "Tego pewnie w TV nie pokażą", "Psychol do szpitala, a nie do reality" - wtórują kolejni widzowie.

"Magda nie widziała nic złego w zachowaniu Łukasza, który szkłem i krzesłem próbował otworzyć, zdemolować walizkę Oleha. Powiedziała do Igora i Olka, że widziała już takie rzeczy i ją to nie zdziwiło. Ale gdyby zrobił to Oleh, to powiedziałaby, że jest agresywny i boi się takich zachowań. Pewnie by się rozpłakała, że coś takiego miało miejsce, ale oczywiście Łukaszek jest super" - zauważa następna osoba. "Wywalcie go z tego programu, ten człowiek powinien się leczyć" - dodaje.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2019
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy