Reklama

"Big Brother": Problemy w związku Madzi i Oleha. "Ty masz jakąś paranoję!"

Magda Wójcik i Oleh Riaszeńczew przechodzą pierwszy kryzys w swoim związku. W miniony weekend sytuacja pomiędzy nimi stała się bardzo napięta. Zaledwie kilka dni wcześniej ślubowali sobie miłość i wierność aż do śmierci. Wójcik i Riaszeńczew każdego dnia poznają się jednak coraz lepiej i wciąż przekonują się, jak wiele jest pomiędzy nimi różnic.

Widzowie "Big Brothera" od kilku tygodni żyją związkiem dwojga uczestników programu. Choć na początku nikt chyba się tego nie spodziewał, Oleh i Magda zaczęli mieć się ku sobie.

Oboje potraktowali też tę relację bardzo poważnie. Oleh niedawno zaczął nawet planowanie dzieci. Magda, choć uważa, że na takie wybieganie w przyszłość jest jeszcze za wcześnie, kilkukrotnie już podkreślała, że zależy jej na nim i chciałaby poza programem spróbować stworzyć z nim związek "z prawdziwego zdarzenia".

W ubiegłym tygodniu, gdy mieszkańcy domu Wielkiego Brata przenieśli się do czasów prasłowiańskich, Wójcik i Riaszeńczew stanęli nawet na ślubnym kobiercu. Podczas inscenizowanej ceremonii zaślubin przyrzekali sobie miłość i wierność aż do śmierci. Ale niedługo później nad ich związkiem zebrały się czarne chmury...

Reklama

Wszystko zaczęło się, gdy podczas zadania tygodniowego domownicy zostali podzieleni na dwie grupy. Łukasz, wygnany z plemienia Oleha, postanowił stworzyć własne. Dołączyli do niego właśnie Madzia oraz Bartek. Przy Riaszeńczewie zostali zaś Iza, Radek i Igor.

Oleh zarzucił wówczas Magdzie zdradę. Choć była to tylko gra, Wójcik wzięła sobie wszystkie jego słowa bardzo do serca. Deklarowała wówczas, że jeżeli sytuacja pomiędzy nią i Olehem nadal będzie tak napięta, odejdzie z programu. 

"Nie lubię takiej atmosfery złośliwej, złowrogiej, z jakimiś pretensjami. Jak będzie taka atmosfera przez kolejne dni, to ja chyba zrezygnuję. Mówię serio. Wiem, że nie mówiłam tak wcześniej, ale ja nie będę w takiej atmosferze tutaj żyła codziennie" - mówiła.

Tuż po zakończeniu tygodnia prasłowiańskiego Oleh zapewniał, że jego zachowanie było podyktowane jedynie zadaniem, które cała grupa musiała wypełnić.

Później próbował przytulić się do Magdy, ale ona nie miała ochoty na czułości. I choć ponownie chciał zbliżyć się do Wójcik, to wkrótce pojawiły się kolejne problemy, a konflikt wcale nie został załagodzony. 

Kolejne spięcie pomiędzy parą pojawiło się niedługo później. Tym razem Riaszeńczew był zły na Magdę, ponieważ ta zaśmiała się, kiedy Łukasz odmówił mu pomocy. Wójcik starała się wytłumaczyć, że nie miała nic złego na myśli. 

Teraz to Oleh się obraził. "Co tam, mordo, kosa z Madzią?" - zapytał go Igor. "Nie ma dziewczyny, nie ma problemu" - stwierdził bokser z Ukrainy.

Oleh zaczął ignorować Magdę. Próbował sprawiać wrażenie zupełnie nią niezainteresowanego. Ale dla wszystkich było jasne, że wręcz kipi z zazdrości.

"Ty masz jakąś paranoję" - stwierdziła ostro Wójcik. "Cały czas jest obrażony. Nie rozumiem tego. Jest mi przykro, że ktoś może się tak zachowywać i być cały czas obrażalski. Bez sensu" - powiedziała później Wielkiemu Bratu.

O jej relacji z Olehem w pokoju zwierzeń wypowiadali się potem także inni uczestnicy. Wszyscy mają na ten temat bardzo podobne zdanie. Zgodnie stwierdzili, że zachowanie Riaszeńczewa nie jest dojrzałe i rani Magdę.

"Oleh jest bardzo zazdrosny, czasami chorobliwie zazdrosny. Dopóki tutaj będzie trójca: Łukasz, Madzia, Oleh, to takie rzeczy będą się działy" - twierdzi Bartek.

"Oluś na tym konflikcie, obrażaniu się próbuje zbudować coś, czego nie dałoby się zbudować. Próbuje na siebie zwrócić uwagę Madzi. Ona się denerwuje takimi sytuacjami. One nie są dla niej wygodne, bolą ją, uwierają. Myślę, że on to wykorzystuje, niestety" - mówiła w pokoju zwierzeń Iza.

Łukasz wysnuł jeszcze inną teorię. "Przyszło mi do głowy, że może Oleh jest już sfrustrowany tym, że tak długo musi czekać na bardziej intymne zbliżenie z Magdą. Może ja jestem tylko takim pretekstem, a on jest zły o coś innego" - zastanawia się Darłak.

W głowie Magdy zaczyna rodzić się coraz więcej wątpliwości. "Jeżeli on przejawia takie zachowania tutaj, to co dopiero będzie na zewnątrz? To jest niepokojące i przykre, że tak się zachowuje" - powiedziała podczas rozmowy z Wielkim Bratem.

"Niektóre jego zachowania jednak świadczą o tym, że ma 20 lat, a nie więcej. Nie wydaje mi się, że jakiś 30-latek by się obraził za to, że idę z przyjacielem do łazienki i tam się pośmiejemy chwilkę. Nic w tym złego raczej nie ma" - twierdzi Wójcik.

Co na to natomiast Riaszeńczew? "To nie jest zazdrość tak naprawdę. Po prostu odstawiasz mnie na drugie miejsce" - powiedział w rozmowie ze swoją programową dziewczyną. "Wszystko sobie wyjaśnimy i będzie dobrze. Kompromis - w związku to jest najważniejsze" - zapewnił Wielkiego Brata.

Autor: Maria Staroń


RMF
Dowiedz się więcej na temat: Oleh Riaszeńczew | Big Brother 2019 | Magda Wójcik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy