Reklama

"Azja Express": Zabawa bogatych w biedaków?

Agnieszka Włodarczyk i Maria Konarowska nie zgadzają się z opinią, że "Azja Express" to zabawa bogatych w biedaków. Nie uważają się za osoby majętne, podkreślają też, że ich podróż przebiegała w naprawdę trudnych warunkach. Zdaniem aktorek program niesie wiele ważnych treści, a jego celem jest pokazanie jak niewiele trzeba, by poznawać świat.

Agnieszka Włodarczyk i Maria Konarowska nie zgadzają się z opinią, że "Azja Express" to zabawa bogatych w biedaków. Nie uważają się za osoby majętne, podkreślają też, że ich podróż przebiegała w naprawdę trudnych warunkach. Zdaniem aktorek program niesie wiele ważnych treści, a jego celem jest pokazanie jak niewiele trzeba, by poznawać świat.
Maria Konarowska i Agnieszka Włodarczyk w programie "Azja Express" /Piotr Filutowski /TVN

Program "Azja Express" ma być hitem jesiennej ramówki stacji TVN. Jeszcze przed planowaną na wrzesień premierą spotkał się on jednak z falą krytyki. Sylwia Chutnik określiła go jako zabawę bogaczy w biedaków, z czym zgodziła się Dorota Wróblewska. Stylistka stwierdziła ponadto, że zabawa ta jest niehumanitarna. Paulina Młynarska przyznała, że nie rozumie dlaczego fajni i oczytani ludzie zdecydowali się na udział w reality show TVN. Zauważyła także, że zwiastun programu naładowany jest uprzedzeniami kulturowymi i agresją. Uczestniczki reality show, Agnieszka Włodarczyk i Maria Konarowska, nie rozumieją takich reakcji.

Reklama

- Wypowiadać się na temat czegoś, czego się nie zna, jest bardzo ryzykowne -  mówi Maria Konarowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

- Taki hejt na dzień dobry jest żałosny i niepotrzebny, bo tak jak Marysia powiedziała, jak można zrecenzować film, nie widząc go? - dodaje Agnieszka Włodarczyk.

W mediach pojawiały się także doniesienia o rzekomym konflikcie Agnieszki Włodarczyk z gospodynią programu, Agnieszką Szulim. Aktorka twierdzi, że nie czyta tego typu plotek, uważa też, że nie ma sensu się odnosić do komentarzy hejterów. Śmieszy ją zwłaszcza stwierdzenie, że "Azja Express" to zabawa bogatych białych w biedaków.

- Nie jestem bogata przede wszystkim, więc nie mam się w co bawić - mówi Agnieszka Włodarczyk.

- Pierwsze, co mówimy, to że z nas bogacze tacy jak z Wietnamczyków Polacy - dodaje Maria Konarowska.

Osiem par uczestniczących w programie "Azja Express" musiało odbyć podróż po Azji Południowo-Wschodniej, mając na to jedynie dolara dziennie na osobę. Gwiazdy zmuszone więc były do korzystania z pomocy i gościnności obcych ludzi, nie znając języka ani kultury. Agnieszka Włodarczyk podkreśla, że faktycznie ich wyprawa odbywała się w ciężkich warunkach. Maria Konarowska żałuje, że program wchodzi na antenę w tak negatywnej otoczce, niesie on bowiem wiele ważnych treści.

- Chodzi o to, żeby zachęcić ludzi do tego, żeby zobaczyli, że tak naprawdę bardzo mało trzeba do tego, żeby poznać świat. I to ma nieść "Azja Express" ze sobą. Bo w tym programie my naprawdę mieliśmy trudne warunki, naprawdę - mówi aktorka.

- Myślę, że wiele osób po obejrzeniu tego programu postanowi wyruszyć na własną rękę i spróbować podobnej przygody - uważa natomiast Agnieszka Włodarczyk.

Program "Azja Express" będzie można oglądać w każdą środę o godzinie 21.30. Pierwszy odcinek stacja TVN wyemituje 7 września. Oprócz Agnieszki Włodarczyk i Marii Konarowskiej, w reality show będzie można zobaczyć także m.in. Hannę Lis, Łukasza Jemioła, Małgorzatę Rozenek, Radosława Majdana i Renatę Kaczoruk.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Azja Express | Agnieszka Włodarczyk | Maria Konarowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy