Reklama

Artur Chamski: Sam wyda swoją płytę!

"Jeżeli chcesz się pod czymś podpisać i czuć się z tym dobrze, musisz wziąć sprawy w swoje ręce" - mówi Artur Chamski, aktor i piosenkarz, zwycięzca IV edycji programu "jak Oni śpiewają". Artysta pracuje obecnie nad płytą, której premiera planowana jest na marzec 2011 roku.

Pracujesz nad swoją pierwszą autorską płytą, której sam jesteś producentem...

Artur Chamski: - Tak, założyłem firmę i sam, z własnych środków oraz również dzięki pomocy sponsorów, produkuję swoją płytę.

Czy to wygodne rozwiązanie?

- Jestem sam sobie szefem, co bardzo mi odpowiada, ponieważ mogę kontrolować całą sytuację. Z drugiej strony, doglądanie wszystkiego zabiera mi trochę czasu i bywa również rozpraszające w twórczym etapie pracy nad płytą. Mimo tego czuję, że podjąłem słuszną decyzję.

Reklama

Skąd taki ruch?

- Pojawiło się wiele sytuacji, które mnie do tego skłoniły. Po sukcesie, jaki odniosłem w programie 'jak Oni śpiewają", gdzie cała Polska poznała mnie jako wokalistę, wydawało mi się, że bardzo szybko będę mógł znaleźć ludzi, z którymi wydam własną płytę. Ludzi, którzy będą rozumieli mnie muzycznie, menadżersko, produkcyjnie.

- Okazało się jednak, że był to szereg niepowodzeń i osoby, które deklarowały chęć współpracy, tak naprawdę chyba nie do końca mnie rozumiały. Być może za bardzo zaufałem na początku, że ktoś inny coś zrobi za mnie. Wtedy otworzyłem oczy i zrozumiałem, że jeżeli chcesz się pod czymś podpisać i czuć się z tym dobrze, musisz wziąć sprawy w swoje ręce. Ruszyłem tę machinę z niecierpliwości. Nie chciałem dłużej czekać aż coś się wydarzy po mojej myśli.

Nie odpowiadało ci to, co do zaoferowania miały wytwórnie?

- Ludzie proponowali mi różne projekty, różne kompozycje i pomysły na całą płytę. Mnóstwo osób chciało ze mną współpracować, ale mało kto mnie słuchał. Zdałem sobie sprawę, że tutaj nie będzie tak łatwo. Tutaj nikt nie napisze mi roli pode mnie jak w aktorstwie. Tutaj sam muszę napisać dla siebie role i znaleźć ekipę, żeby ten 'film' zrealizować. Miałem taką możliwość i otworzyłem firmę 'Chamski Production'.

Jakim muzykiem w takim razie chciałbyś być?

- No właśnie. Ja w gruncie rzeczy nie jestem skomplikowanym muzycznie chłopcem - lubię popowo-rockowe granie, gitarowe brzmienia. Ale podobno taką muzykę najtrudniej tworzyć. Musi być szczera i 'moja'. Testem dla mnie był program 'jak Oni śpiewają', gdzie zrozumiałem, że nieważne, jaką piosenkę wezmę, najistotniejsze jest to, że to ja ją zaśpiewam i ja nadam jej jakiś rys. Zrozumiałem, że to jaki jestem, jest moim największym atutem. Wszyscy się różnimy i to jest najpiękniejsze. Próbując wzorować się na innych, tracimy naszą największą zaletę - unikalność. To o tym cały czas rozmawiamy. Dla jednych to subtelna różnica, dla mnie rzecz najważniejsza.

Produkcja płyty na własną rękę to duży wydatek?

- Oczywiście, muszę teraz zacisnąć pasa, ale dzięki pieniądzom zarobionym w 'jak Oni śpiewają' i pracy w teatrze mogę sfinansować swoje projekty. Okazało się, że wydanie płyty w Londynie jest w zasięgu moich możliwości finansowych.

Możesz liczyć na pomoc sponsorów?

- Otrzymałem ogromne wsparcie ze strony burmistrza mojego rodzinnego miasta. Bystrzyca ma około 10 tys. mieszkańców a na mój pierwszy koncert, który tam zagrałem przyszło 4 tys. osób - to było dla mnie wspaniałe i bardzo ważne przeżycie. Będąc osobą rozpoznawalną, stałem się niejako chodzącą wizytówką miasta. Władze Bystrzycy zauważyły w tym potencjał do promocji miasta i wspierają mnie w moich działaniach, m.in. to właśnie w Bystrzycy będę nagrywać najnowszy teledysk.

Czy promocją płyty również chcesz sam się zająć?

- Na szczęście od tego mam ludzi, którzy są zdecydowanie bardziej doświadczeni ode mnie. Ja natomiast, jak tylko mogę, będę pomagał i czuwał. Uważam, że można pewne rzeczy 'przepromować'. Promocja jest dźwignią handlu, ale jeśli będziemy promować bubel, to będą to po prostu wyrzucone w błoto pieniądze. Nie zależy mi na poklasku i rozgłosie za nic. Dopiero kiedy nagram dobrą płytę, będę chciał ją równie dobrze wypromować. Jest wielu ludzi, którzy są znani z tego, że są znani, ale ja się nie chcę do nich zaliczać.

Z Arturem Chamskim rozmawiała Agata Żurawska (PAP Life).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Artur Chamski | Jak oni śpiewają | aktor | piosenkarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy