Anna Popek zostaje w "Pytaniu na śniadanie"
Bardzo cenię swoją nową szefową i wiem, że się dogadamy - podkreśla Anna Popek. Dziennikarka dementuje doniesienia medialne o jej niepewnej przyszłości w programie "Pytanie na śniadanie". Przyznaje też, że tego typu plotki są dla niej lekcją pokory, której czasami powinien doświadczyć każdy człowiek.
O zagrożonej karierze Anny Popek napisał we wtorek jeden z plotkarskich portali. Z tekstu wynikało, że pozycja dziennikarki w porannym paśmie TVP2 od dawna jest bardzo niepewna. Od momentu objęcia programu przez nową szefową - Bernadettę Bieszczanin - jej sytuacja miała stać się wręcz "fatalna". Według portalu, Popek jest gotowa nawet obniżyć swoje wynagrodzenie, aby tylko pozostać w "Pytaniu na śniadanie". Dziennikarka przyznaje, że artykuł ten bardzo ją zasmucił, zwłaszcza, że jego autor musi być blisko związany z mediami.
- Zawsze taka niezawiniona czy taka niesprawiedliwa ocena bardzo boli. Trzeba się uczyć panować nad emocjami. Smutek smutkiem, można się posmucić trzy minuty, pięć maksymalnie i koniec. A potem patrzymy na to, z czego żyjemy i jaka jest nasza prawdziwa sytuacja. A moja prawdziwa sytuacja jest taka, że pracuję w "Pytaniu na śniadanie" i wiem, że z szefową się dogadamy i na pewno będzie to dobra współpraca - mówi Anna Popek w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Na swoim profilu na Facebooku dziennikarka stwierdziła, że artykuł ten jest dla niej lekcją pokory, w sam raz na początek Wielkiego Postu.
- Nawet jak nas życie nie przydusi czasem, to samemu trzeba sobie zadać pytanie, czy nie jestem za bardzo pysznym człowiekiem, czy za bardzo zarozumiałym. Takie lekcje pokory, które życie nam daje bardziej lub mniej dyskretnie, trzeba przyjmować. Ja jestem twarzą Dwójki, od 10 lat jestem dziennikarzem "Pytania na śniadanie". To nie jest tak, że się pojawiam, znikam, że jestem zagrożona albo niezagrożona - mówi Anna Popek.
Bernadetta Bieszczanin była jednym z pomysłodawców programu śniadaniowego TVP2. Pracą redakcji kierowała od 2002 roku, a więc od momentu powstania "Pytania na śniadanie", do 2009 roku. Ostatnio została kierownikiem redakcji oprawy i promocji TVP2, a także ponownie szefową stworzonego przez siebie programu śniadaniowego. Anna Popek w programie pracuje od 10 lat i przyznaje, że swoją nową szefową bardzo ceni.
- To jest człowiek, który wie, jak robić program, jak rozmawiać z ludźmi, wie, co chce osiągnąć takimi metodami menadżerskimi. Myślę, że teraz będzie taka ogromna frajda robienia jeszcze raz na nowo telewizji śniadaniowej. Cieszę się, że jestem w tym zespole i że nadal będziemy próbować i starać się robić coś na nowo. A to, że lubię pracować to nie od dziś wiadomo i bardzo chętnie będę ciężko pracować na rzecz "Pytania na śniadanie" - mówi Anna Popek.
W porannym paśmie TVP2 trwają prace nad odświeżeniem jego formuły. Zrezygnowano m.in. z newsa dnia, który dotyczył bieżących wydarzeń w Polsce i na świecie. - Jesteśmy gotowi na zmiany i przekonani, że trzeba podjąć to wyzwanie. Ja naprawdę się cieszę, że po raz kolejny wsiadamy na statek z załogą i żeglujemy - mówi Anna Popek.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!
Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady!