Anna Popek: Po południu miewam kryzys
Gospodyni porannego magazynu, matka dwóch nastoletnich córek, wykładowczyni w szkole wyższej. Anna Popek jest zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Gości w studiu traktuje jak prawdziwych bohaterów.
Jesteś idealnym przykładem kobiety, która potrafi pogodzić karierę i wychowanie dzieci. Oliwka i Małgosia to już prawie dorosłe kobiety, świetnie wychowane, radzące sobie w życiu. Jakie masz sposoby na wychowanie dzieci?
- Nie przesadzałabym z tym ideałem, ale dziękuję. Radzimy sobie we trójkę. (śmiech) Jak nie działała perswazja, to czasami nakrzyczałam na nie. To jest oczywiście niepedagogiczne, ale czasem trzeba pokazać dziecku, że ci na nim zależy do tego stopnia, że jesteś w stanie nim potrząsnąć. Zawsze z córkami rozmawiałam, jestem ciekawa ich życia. Potrafię wymienić imiona ich przyjaciółek, z niektórymi mamami się zakumplowałam. Znam dobrze środowisko, w jakim się obracają i uważam, że jest to szalenie ważne w wychowaniu dziecka. Akceptuję ich wybory i nigdy nie dawałam im szlabanów.
A jaki masz patent na to, aby rozmowy z gośćmi w "Pytaniu na śniadanie" były ciekawe?
- Wszystko, co nas spotyka - i dobre, i złe - powinniśmy traktować jak lekcję. Czasem ktoś mówi, że jakiś gość w studiu był nieciekawy. To nieprawda! To ja, jako dziennikarka, muszę być na tyle ciekawa mojego gościa, żeby uwydatnić jego niezwykłe cechy! Muszę go podnieść do rangi bohatera i tak z nim rozmawiać, żeby wszyscy inni też go tak postrzegali. Każdy ma coś ciekawego do powiedzenia, a moją rolą jest to wydobyć.
Do wielu twoich aktywności zawodowych ostatnio doszła kolejna. Wykłady dla studentów!
- Kiedy dostałam tę propozycję, byłam naprawdę szczęśliwa. Cieszę się ze współpracy ze Społeczną Akademią Nauk w Warszawie. Kiedy po raz pierwszy przyszłam na zajęcia, sala wypełniona była studentami. Notowali, zadawali mnóstwo pytań, także o egzaminy, lektury, prace domowe, referaty... Zrozumiałam wtedy, że ta przygoda to także odpowiedzialność.
Czego ich uczysz?
- Zaczynamy od prostych rzeczy - jak skonstruowana jest wypowiedź telewizyjna, news, wywiad. Jaka jest różnica między studiem telewizyjnym a sceną, jak najlepiej zaprezentować swój punkt widzenia widzom, słuchaczom czy w ogóle audytorium. Ćwiczymy mowę ciała, występy publiczne, sposoby wychodzenia z kryzysowych sytuacji.
Masz szerokie zainteresowania - psychologia, autoprezentacja...
- To prawda, czytam dużo na temat autoprezentacji, pasjonuję się psychologią, biologicznymi mechanizmami zachowań, historią obyczajów i rozwojem osobistym. Czasami prowadzę szkolenia z kobietami na temat samorealizacji, życia, kobiecości.
Jak najczęściej odpoczywasz?
- Dość banalnie - lubię czytać i... spać. Gdy mam rano program, wówczas wstaję około 5 rano i po południu miewam kryzys. Nic nie działa wtedy lepiej niż drzemka.
Rozmawiała Edyta Karczewska-Madej