Reklama

Anna Dereszowska: Trudno jest mi zwolnić

O miłości do pracy, skomplikowanej roli Agnieszki w "Barwach szczęścia" oraz najbliższych planach zawodowych opowiada Anna Dereszowska. Aktorka zdradza też, dlaczego rzadko bywa na imprezach i co myśli o słowie celebrytka.

Niedawno pojawiła się pani w "Barwach szczęścia". To epizod czy zostanie pani w serialu na dłużej?

Anna Dereszowska: - Na planie jestem od pół roku, a pierwsze odcinki z moim udziałem wyemitowane zostały na początku czerwca, więc nadal ich jest spory zapas.

Ale jak długo to potrwa?

- Wszystko zależy również od tego, jak widzowie przyjmą moją bohaterkę.

Może pani więcej opowiedzieć o swojej postaci?

- Agnieszka to sympatyczna dziewczyna, która kiedyś przyjaźniła się z Kasią (w tej roli Katarzyna Glinka - przyp. red.). Razem pracowały w Wielkiej Brytanii jako kelnerki w klubie erotycznym. Górka bardzo się wstydzi tego epizodu, zaś moja bohaterka nie widzi w nim nic kompromitującego. Między innymi dlatego obecnie się nie rozumieją.

Reklama

To ich jedyne źródło konfliktu?

- Nie. Agnieszka wróciła do Polski, by opiekować się chorą mamą, ale ma jeszcze inny cel. Chce się także spotkać z byłym narzeczonym, którego wcześniej odbiła przyjaciółce. Teraz dziewczyny znajdą się w bardzo podobnej sytuacji.

Może pani o tym opowiedzieć?

- Moja bohaterka pozna Łukasza (Michał Rolnicki - przyp. red.), nowego ukochanego Kasi. Będą razem pracować - Agnieszka jest popularną blogerką modową, on dziennikarzem. Szybko między nimi zaiskrzy.

Będzie romans?

- Nie zdąży się zacząć. Gdy moja bohaterka dowie się, że mężczyzna, który ją interesuje, jest narzeczonym Górki, odpuści.

Czym pani bohaterka zajmie się w kraju?

- Będzie pracować w firmie Kornelii (Katarzyna Herman - przyp. red.) jako projektantka. Panie stworzą wyjątkowy duet, proszę nas oglądać!

"Trzy na godzinę", film dokumentalny z pani udziałem, zdobył najważniejszą nagrodę na festiwalu w Hamburgu. Jakie to uczucie?

- Z jednej strony cudowne. Dostaliśmy owacje na stojąco. Bardzo się cieszę, że doceniono pracę reżyserki Małgorzaty Łupiny i całego zespołu, ale... Temat, o którym ten film opowiada, jest przerażający. Mimo że upłynęło tyle czasu, wciąż to przeżywam. W Indiach zgwałconym kobietom nikt nie pomaga. Wszyscy są przeciwko nim. Mam cały czas nadzieję, że nasz dokument choć trochę to zmieni. Jeśli poruszymy opinię publiczną na świecie, to rząd Indii wreszcie będzie musiał zmienić prawo i chronić ofiary, a nie sprawców!

źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Zobaczymy panią w nowych rolach?

- Mam nadzieję, że tak. Oba filmy, w których ostatnio brałam udział, "Kobiety bez wstydu" i "Anatomia zła", są teraz w trakcie postprodukcji. Dużo gram w teatrze. Niedawno miałam premierę przedstawienia "Zwariowana terapia". Przygotowuję się również do nowych spektakli i występów. 13 czerwca biorę udział w koncercie z okazji obchodów 600-lecia Krotoszyna, zatytułowanym "Dziś Są Twoje Urodziny".

Jest pani bardzo zajęta. Córka tęskni za mamą?

- Oczywiście. Ma siedem lat i jest bardzo mądrą dziewczynką, ale wciąż mnie bardzo potrzebuje, a ja jej. Czasem wręcz muszę się hamować, żeby nie traktować Leny jak przyjaciółki. Zapominam, że jest tylko dzieckiem.

Rzadko widuje się panią na różnego rodzaju imprezach. Nie przepada pani za byciem celebrytką?

- Szczerze? Bardzo nie lubię tego słowa. Zresztą za tak zwanym bywaniem też nie przepadam. Zawsze potem pojawiają się niemiłe komentarze. Ponieważ to część mojego zawodu, zdarza mi się pójść na pokaz znajomego projektanta, natomiast staram się unikać oficjalnych gali.

W wakacje planuje pani odpoczynek?

- Tak. Jednak nie będzie tak, że nagle wszystko przerwę i usiądę. Powoli zmniejszam aktywność. Kocham moją pracę i ciężko mi się z nią rozstać. Uważam, że od przyjemności trzeba odzwyczajać się stopniowo (śmiech). Chcę w lato spędzić trochę czasu z najbliższymi. Zatrzymać się na chwilę.

Rozmawiała Monika Ustrzycka.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy