Reklama

Anna Dereszowska: Lubię robić prezenty

Anna Dereszowska podkreśla, że świąteczne prezenty powinny być dawane od serca i kupowane z myślą o konkretnej osobie. W złym guście jest natomiast nabyć hurtem kilka takich samych rzeczy i obdarować nimi całą rodzinę. Aktorka zdradza, że do dziś przechowuje kilka takich upominków, które sprawiły jej ogromną radość. Jest wśród nich prezent od narzeczonego.

Anna Dereszowska podkreśla, że świąteczne prezenty powinny być dawane od serca i kupowane z myślą o konkretnej osobie. W złym guście jest natomiast nabyć hurtem kilka takich samych rzeczy i obdarować nimi całą rodzinę. Aktorka zdradza, że do dziś przechowuje kilka takich upominków, które sprawiły jej ogromną radość. Jest wśród nich prezent od narzeczonego.
Anna Dereszowska przyznaje, że prezenty najbardziej cieszą wtedy, kiedy są trafione /Jarosław Antoniak /MWMedia

Anna Dereszowska przyznaje, że prezenty najbardziej cieszą wtedy, kiedy są trafione. Często jednak z okazji świąt dla naszych bliskich wybieramy zabawne sezonowe gadżety i nie jest to zbyt dobry pomysł, bo w efekcie może się okazać, że właściwie są one całkowicie niepraktyczne. Nawet jeśli początkowo wzbudzą euforię, to za chwilę będą zalegać w szafie do momentu, aż ktoś ich po prostu nie wyrzuci. Dlatego upominki nie powinny być przypadkowe, a dobrze przemyślane.

- Lubię robić prezenty, lubię dawać prezenty innym, to mi sprawia ogromną radość, prawdę mówiąc, dużo większą niż otrzymywanie prezentów. Lubię widzieć uśmiech na twarzach innych i wcale nie muszą to być jakieś bardzo drogie prezenty, ale cenne, trafione, takie, które sprawią radość i nawet jeśli to jest drobiazg, będą takimi prezentami, które się będzie wspominało przez lata - mówi agencji Newseria Anna Dereszowska.

Reklama

Aktorka podkreśla, że takie prezenty mają nie tylko wartość użytkową, lecz także sentymentalną. Sama ma w szufladzie kilka takich wyjątkowych upominków, do których wraca z dużą przyjemnością.

- Mam parę takich książek, bo wiem, że to nie był przypadkowy zakup, tylko rzeczywiście to była lektura upatrzona i wymyślona konkretnie dla mnie. One są bardzo cenne. Mam też taki wyjątkowy prezent, który sama sobie wypatrzyłam, a sprawił mi go mój narzeczony. Trzeba było podpowiedzieć, pojechać, wybrać i sobie kupić, ale pod choinkę wstawił on i to jest też taki prezent, z którym się nie rozstaję i ogromnie go lubię - podsumowuje Dereszowska.


Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Anna Dereszowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy