Reklama

Agnieszka Sitek: Po odejściu ze "Złotopolskich" wybrała teatr

Przed laty zagrała Weronikę w serialu "Złotopolscy"...

Mimo że od głośnego debiutu minęło niemal 20 lat, aktorka w ogóle się nie zmieniła. Dziewczęca figura, delikatny uśmiech i blond włosy splecione w luźny warkocz. Bez trudu można w niej rozpoznać niegdysiejszą bohaterkę serialu "Złotopolscy". Agnieszka Sitek zagrała Weronikę Gabriel-Złotopolską, niespełnioną artystkę, rozwódkę, matkę bliźniąt.

Krążyły plotki, że z aktorką pracuje się bardzo trudno, ba, jest wręcz nie do zniesienia, dlatego po 4 latach postanowiono zakończyć z nią współpracę. Więc Weronikę wysłano do Nowego Jorku i uśmiercono w zamachu na World Trade Center 11 września 2001 roku. Co na to ma do powiedzenia pani Agnieszka dziś?

Reklama

- Zrezygnowałam z roli po długiej rozmowie z nieżyjącym już Marianem Terleckim, ówczesnym współproducentem serialu. Rozmowa dotyczyła głównie planów związanych z rozwojem mojej postaci oraz wyrazu artystycznego. Nie finansów. Ktoś "życzliwy" zrobił z tej całej sytuacji newsa. Kilku dziennikarzy go podchwyciło i tak już zostało - wyjaśnia pani Agnieszka.

- Po odejściu z serialu zniknęłam z domów telewidzów, ale nie z zawodu. Przeciwnie. Skupiłam się na teatrze, który zawsze był - i nadal jest - dla mnie najważniejszy.

Występowała w Teatrze Ochoty w Warszawie, kiedy jego dyrektorem był Tomasz Mędrzak (1996-2008). - Z 2009 roku z kolegami z teatru skupionymi wokół Tomasza Mędrzaka, utworzyliśmy stowarzyszenie "teatr tm". Nie dysponujemy stałą salą widowiskową, lecz, na wzór teatrów objazdowych, wystawiamy spektakle na terenie całej Polski. Zajmujemy się też edukacją teatralną -mówi aktorka.

Pochodzi z Łodzi. W 1996 r. skończyła Akademię Teatralną w Warszawie. Dwa lata później zagrała w czeskim filmie "Zabić Sekala" Vladimíra Michálka obok Bogusława Lindy i Olafa Lubaszenki. Za rolę otrzymała nominację do nagrody Orła i Czeskie Lwy. Potem oglądaliśmy ją we "Wrotach Europy" Jerzego Wójcika i filmie "Chopin. Pragnienie miłości" Jerzego Antczaka, w którym zagrała Izabellę, siostrę kompozytora.

Po roku 2002 zniknęła z dużego ekranu. Już wiemy, dlaczego. A teraz? - Dziś mam 41 lat. Film zawsze lubił młode dziewczyny, trudno więc się dziwić, że nie ja w tej chwili odgrywam w nim pierwszoplanową rolę - wyznaje.

Na szczęście, dla fanów aktorki, mamy dobrą wiadomość. Po latach pojawiła się na szklanym ekranie w "Na dobre i na złe", gdzie zagrała wnuczkę Zofii Czerwińskiej. Razem stworzyły duet doskonały. - Ja to nazywam trzecim planem. Spotkałam się z Zosią Czerwińską i miałyśmy okazję sobie poplotkować - śmieje się pani Agnieszka. Czy pójdą za tym kolejne role serialowe i filmowe?

Miejmy nadzieję, że tak.

Agnieszka Sitek z pokorą podchodzi do zawodu. Zawsze, nawet w czasach wielkiej popularności, gdy grała w "Złotopolskich", unikała mówienia o sobie, o rodzinie. Wyjątek stanowił ukochany dziadek, z którym uwielbiała chodzić w góry, i któremu - jak kiedyś nam mówiła - zawdzięcza mnóstwo miłości i wspaniałe dzieciństwo i młodość. Po latach tym bardziej milczy. - Nie jestem gorącym nazwiskiem. Nie ma na mnie zbytu, więc nie ma i zapotrzebowania - śmieje się. - Nie cierpię z tego powodu. Przeciwnie, cieszę się, że udało mi się uniknąć pewnych pułapek, które dzisiaj czyhają na aktorów - mówi. - Wchodziłam w ten zawód 20 lat temu, wszystko wtedy wyglądało inaczej. Owszem, świat się zmienia, nie oznacza to jednak, że ja muszę - i to za wszelką cenę - na wszystkie te zmiany się godzić.

Ostatnio pani Agnieszka jest bardzo zajęta. Nie tylko pracą w teatrze. - Kończę studia na Wydziale Nauk Pedagogicznych - kierunek pedagogika specjalna - mówi. - Właśnie piszę pracę dyplomową, która także w jakimś stopniu dotyczy edukacji teatralnej. W jej ramach prowadzę zajęcia z dziećmi i młodzieżą, również z podopiecznymi jednego z warszawskich Domów Pomocy Społecznej. Myślę też o studiach podyplomowych... - dodaje.

Ola Siudowska

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy