Reklama

To jeden z najromantyczniejszych filmów w historii. Stoi za nim tragiczna historia

Chłopak spotyka dziewczynę. Spędzają noc na wycieczce po mieście i rozmowie. A potem ona wsiada do pociągu. Może się jeszcze spotkają, może nie. Ta prosta fabuła stała się podstawą jednej z najlepszych trylogii w historii kina. 19 stycznia 2025 roku minęło 30 lat od premiery "Przed wschodem słońca" Richarda Linklatera. Reżyser oparł ją na osobistej historii. Niestety, jej finał okazał się tragiczny.

W 1989 roku w sklepie z zabawkami w Filadelfii chłopak spotkał dziewczynę. On miał 29 lat, ona była od niego kilka lat młodsza. On odwiedzał swoją siostrę w drodze do Nowego Jorku. Czekał na nią i wtedy dziewczyna zaczęła z nim flirtować. Rozmawiało im się świetnie. W pewnym momencie on zdradził, że nie ma planów na wieczór i spytał, czy nie zachciałaby mu towarzyszyć. Zgodziła się i spędzili razem całą noc. Wałęsali się po mieście i gadali o wszystkim. Czy doszło do czegoś więcej? Może tak, może nie. 

W pewnym momencie chłopak stwierdził, że nakręci film o ich spotkaniu. Był początkującym reżyserem, właśnie zakończył zdjęcia do swojej drugiej produkcji. Dziewczyna dopytywała się, co chciałby w nim zawrzeć? Streścić ich rozmowy, a może pokazać miejsca, które odwiedzili tej nocy? On odparł, że chodzi o "to uczucie. To, co zadziało się między nami".

Reklama

Gdy nadszedł moment rozstania, oboje wymienili się numerami telefonicznymi. Rozmawiali jeszcze kilka razy. Dystans powoli zabijał ich relację. Gdy chłopak związał się z kimś innym, kontakt się urwał. Ona nazywała Amy Lehrhaupt. On — Richard Linklater. Ukończony "drugi film", o którym jej wspominał, nosił tytuł "Slacker". Okazał się hitem kina niezależnego i otworzył młodemu reżyserowi drzwi do wielkiej kariery. Chociaż ich drogi się rozeszły, Linklater nie zapomniał o spotkaniu z Amy i chęci uchwycenia uczucia, które pojawiło się między nimi. Po "Uczniowskiej balandze" z 1993 roku rozpoczął prace nad "Przed wschodem słońca". 

"Przed wschodem słońca". O czym opowiada film?

16 czerwca 1994 roku w pociągu z Budapesztu poznają się Jesse (Ethan Hawke) i Céline (Julie Delpy). Rozmowa idzie tak dobrze, że chłopak proponuje dziewczynie, by wysiadła z nim w Wiedniu. Ta się zgadza. Ponieważ nie mają pieniędzy na hotel, przez całą noc zwiedzają stolicę Austrii, rozmawiając o sprawach błahych i poważnych. Zauroczenie stopniowo zmienia się w uczucie, a bohaterowie zastanawiają się, czy ta znajomość ma przyszłość? Czy może lepiej skupić się na tej chwili?

"Przed wschodem słońca". Początek jednej z najlepszych trylogii w historii kina

Linklater zdawał sobie sprawę, że jego film będzie opierał się na dialogach. Rozumiał także, że będzie potrzebował pomocy przy scenariuszu. Dobrze odda perspektywę Jesse'ego, ale nie poradzi sobie z realistycznym ukazaniem Céline. O pomoc poprosił aktorkę Kim Krizan, która wystąpiła w jego wcześniejszych filmach. "Nigdy wcześniej nie pracowałam nad scenariuszem, ale Richard przeczytał moją magisterkę o twórczości Anaïs Nin i stwierdził, że potrafię pisać" - wspominała w rozmowie z "The New York Times". To ona podsunęła pomysł, by bohaterowie poznali się w pociągu. 

Linklater początkowo planował nakręcić film w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie zdecydował się jednak na Europę. Nie bez znaczenia były tamtejsze fundusze, które mogły wspomóc produkcję. Podczas pobytu na wiedeńskim festiwalu filmowym, na którym pokazywał "Uczniowską balangę", stwierdził, że to miasto będzie idealne dla jego opowieści.

Proces castingowy trwał dziewięć miesięcy. Rozważano między innymi Gwyneth Paltrow i Jennifer Aniston, zanim ta otrzymała rolę Rachel w "Przyjaciołach". Linklater przypadkiem zobaczył sztukę, w której grał Ethan Hawke. Po jej zakończeniu zaprosił go na piwo. Rozmawiali do czwartej rano. Aktor myślał, że proponowano mu angaż. W rzeczywistości zaproszono go na przesłuchanie. Ostatecznie wybór do roli Jesse'ego ograniczył się do niego i Michaela Vartana. Judy Henderson, reżyserka castingu, stwierdziła w rozmowie z "The New York Times", że obaj byli świetni. Wybór między nimi był tak trudny, że równie dobrze można było rzucić monetą. 

Na castingu pojawiła się także Julie Delpy. Linklater od razu ją polubił, a jej filmografia zrobiła na nim ogromne wrażenie. Aktorka chętnie dzieliła się swoimi pomysłami co do postaci. Jej główną konkurentką była Sadie Frost. Ostatecznie to Delpy otrzymała rolę Céline. Decydujący okazał się jej francuski akcent, który nadawał jej aurę tajemniczości i egzotyczności. Szybko okazało się, że razem z Hawkiem mają niesamowitą ekranową chemię. "Przy Julie nigdy nie czułem się tak amerykański i tak głupi" - śmiał się aktor.

Zdjęcia do filmu trwały 25 dni. Sceny kręcono w porządku chronologicznym, a reżyser, współscenarzystka i aktorzy na bieżąco poprawiali dialogi i dopisywali nowe. Hawke żartował, że jedną scenę, która weszła do filmu, 17 poległo na stole montażowym. Z kolei Delpy wspominała cały proces jako bardzo naturalny, ale też wyczerpujący. Zdjęcia kręcono przede wszystkim w nocy, a za dnia nie mogła zasnąć z powodu upalnej pogody. Pod koniec realizacji nie miała na nic sił.

"Przed wschodem słońca" zadebiutowało 19 stycznia 1995 roku na festiwalu w Sundance. Miesiąc później pokazywano je na festiwalu w Berlinie, gdzie Linklater otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię. Film szybko doczekał się statusu kultowego, a Linklater, Delpy i Hawke kontynuowali historię Jesse'ego i Céline w dwóch sequelach — "Przed zachodem słońca" z 2004 roku i "Przed północą" z 2013 roku. Trylogia uchodzi za jedną z najlepszych w historii kina. 

"Przed wschodem słońca". Richard Linklater liczył, że dziewczyna z przeszłości pojawi się na jednym z pokazów

W rozmowie z mediami Linklater przez długi czas unikał wzmianek o Lehrhaupt — chociaż wskazywał, że kiedyś przeżył podobną sytuację, co jego bohaterowie. Dopiero przy okazji promocji kolejnych filmów z serii zaczął dzielić się ich historią.

W podcaście "The Q&A with Jeff Goldsmith" przyznał, że zakończenie "Przed wschodem..." było niejako próbą naprawienia jego relacji z Amy. Jesse i Céline decydują wtedy, że nie wymienią się kontaktami. Zamiast tego obiecują sobie, że spotkają się za pół roku w tym samym miejscu. Linklater zastanawiał się zresztą, czy spotka Amy na jednym z pokazów "Przed wschodem...". Podobna sytuacja ma miejsce w drugiej części trylogii, gdy Céline przychodzi na promocję książki Jesse'ego. Tak się jednak nie stało. Nigdy więcej nie spotkał dziewczyny, z którą spędził wieczór w Filadelfii w 1989 roku.

W 2010 roku reżyser otrzymał list od przyjaciółki Lehrhaupt. Okazało się, że Amy zginęła w wypadku motocyklowym 9 maja 1994 roku, kilka tygodni przed rozpoczęciem zdjęć do "Przed wschodem...". Linklater był załamany. Smutną wiadomością podzielił się z Hawkiem. Ten, także poruszony tragedią, przypomniał mu, że dzięki wspólnej nocy z dziewczyną nakręcił uwielbiane filmy oraz poznał i pracował ze wspaniałymi ludźmi. "Przed północą" zadedykowano jej pamięci.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy