"Tom" [recenzja]: Chłopak z przeszłością, gej po przejściach
Tom (Xavier Dolan) przyjeżdża na małą farmę poza miastem. Mieszka na niej brat jego niedawno zmarłego kochanka, Francis (Pierre-Ives Cardinal) i jego matka. W powietrzu unosi się duch filmów Hitchcocka. Relacje między bohaterami determinuje psychoza...
Xavier Dolan co roku chce kręcić nowy film. I robi to - nie powtarzając się, nie popadając w schematy, nie nudząc widzów. Po skromnym, psychologicznym debiucie "Zabiłem moją matkę" (2009) na ekrany trafiły godardowskie w duchu "Wyśnione miłości" (2010); przed rokiem na polskich ekranach zagościł melodramatyczny, w zamyśle kiczowaty, przepięknie skomponowany "Na zawsze Laurence" (2012).
Mimo ewidentnych różnic między jego poprzednimi filmami, "Tom" jest w filmografii Dolana niemałym eksperymentem. Nie dość, że reżyser po raz pierwszy opowiada o osaczeniu homoseksualisty, to wykorzystuje do tego konwencję gatunkowego thrillera. Za sprawą charakterystycznej dla tej konwencji muzyki i ewidentnych nawiązań do "Psychozy" (1960) Alfreda Hitchcocka tworzy atmosferę pełną napięć, sprzeczności i irracjonalnych zwrotów akcji.
Tom (Xavier Dolan) przyjeżdża na pogrzeb swojego partnera Guillaume'a i odwiedza jego rodzinną farmę, na której mieszka jego matka Agathe (Lise Roy) i brat Francis (Pierre Ives-Cardinal). Choć sekwencja otwierająca zapowiada, ze Dolan znów będzie malował portret świata w swoich ulubionych barwach - błękitach, żółciach i czerwieni - "Tom" jest nakręcony w zupełnie innej, niż dotychczas, stylistyce. Wyrafinowanym ujęciom znacznie bliżej do realistycznych portretów, niż do barwnych i ekstrawaganckich kadrów poprzednich filmów Dolana. W domu na farmie czai się melancholia i mrok, bo relacja między Tomem, matką jego zmarłego chłopaka i jego bratem Francisem zaczyna mieć cechy psychotycznego, toksycznego związku, który Dolan eksploruje z typową dla siebie - narracyjną precyzją i lekkością charakterystyczną dla ulotnych emocji.
Dynamikę tej relacji napędza walka o fizyczną i psychiczną władzę nad drugą osobą. W domu na farmie kłębią się kłamstwa, przemoc jest podstawowym narzędziem negocjacji, a fundamentów związków należy szukać w hipokryzji. Francis na wstępie zmusza bowiem Toma do "wyprostowania sytuacji" (matka nic nie wie o homoseksualnej orientacji zmarłego syna) i opowiadania Agathe o związku Guillaume'a z wyimaginowaną Sarah. Tom godzi się na grę, bo czuje się osaczony. Francis znajduje sposób, by powstrzymać go od wyjazdu i czerpie siłę z perwersyjnego w swojej naturze znęcania się nad delikatnym Tomem. A może nie o żadne perwersyjne żądze tu chodzi? Pierre-Ives Cardinal zdradza, że w filmie nie znalazło się miejsce dla wszystkich elementów sztuki teatralnej Michela Marca Boucharda. Dolan zrezygnował z opowieści o przeszłości Francisa, o jego trudnej relacji z matką i o utraconej figurze ojca. Francis to silny, ale kruchy mężczyzna, który boi przyznać się do słabości - tęsknoty za bratem, za bliską relacją z drugim człowiekiem.
Konwencja thrillera znakomicie podkreśla osaczenie obu bohaterów w domu. Ich walkę o życie, tożsamość, próby akceptacji siebie i zrozumienia, skąd bierze się tak silne pragnienie ucieczki i dlaczego desperacko próbujemy zastąpić to, co utraciliśmy tym, co mamy pod ręką. Poruszając takie tematy Dolan w oryginalny sposób odświeża gatunek, zadaje istotne pytania na temat niedorastania do ról wyznaczanych ludziom przez społeczeństwo i bada sposoby na przepracowywanie żałoby. Sugeruje, żeby zastanowić się, co jest nie tak z kulturą, którą stworzyliśmy i pokazuje, jak łatwo odwrócić ją przeciw sobie.
9/10
---------------------------------------------------------------------------------------
"Tom", reż. Xavier Dolan, Kanada, Francja 2013, dystrybutor: Spectator, premiera kinowa: 16 maja 2014 roku.
--------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!