Reklama

"Stoker": Rodzinne polowanie

"Stoker" to anglojęzyczny debiut cenionego koreańskiego reżysera Park Chan-wooka ("Oldboy"), w którym główne role grają Nicole Kidman, Mia Wasikowski oraz Matthew Goode.

Punkt wyjścia jest wręcz banalnie prosty. Ginie ukochany ojciec i odrobinę mniej szanowany mąż Richard. Rozhisteryzowana żona Evelyn (Nicole Kidman) próbuje poradzić sobie z żałobą, topiąc smutki w alkoholu. Jednocześnie ewidentnie odczuwa ulgę. Ma jeszcze czas, żeby zacząć wszystko od nowa.

Inaczej zachowuje się jedynaczka India (Mia Wasikowski), dla której dobrotliwy tatko był nie tylko wspaniałym opiekunem, ale przede wszystkim najwierniejszym przyjacielem i jedynym mężczyzną w jej krótkim, dziecinnym życiu. Śmierć ojca to dla Indii trauma. Szczególnie, że tuż po tragicznym wypadku w drzwiach domu państwa Stoker staje Charles (Matthew Goode) - zapomniany stryj, który po latach wraca z europejskich podróży. Tajemniczy wujek pragnie towarzyszyć obu paniom w ich żałobie.

Reklama

"Stoker" to ewidentnie "girl-story" - narracja o dojrzewaniu superbohaterki z klasy wyższej amerykańskiego społeczeństwa, która pod mundurkiem dobrej uczennicy i panienki z odpowiednimi manierami chowa "nadprzyrodzone" zdolności. India dojrzewa i wreszcie staje się niezależna. Przy okazji rozstawia po kątach wszystkich mężczyzn na swojej drodze i próbuje okiełznać zbyt emocjonalną mamusię, która nie może pogodzić się z dorastaniem jedynaczki.

W "Stokerze" świat "wyjątkowej" nastolatki kształtują różne gatunki filmowe - od ostrego thrillera z psychopatycznym zabójcą, po high school movie w najlepszym wydaniu.

Jednak już tradycyjnie w świecie Chan-wooka "nienaturalność" jego filmowych protagonistów nie ma nic wspólnego z imaginarium filmów fantasy, czy si-fi. Perfekcyjny słuch, chorobliwa słabość do podduszania, czy psychiczne zawirowania, która mają wiele wspólnego z językiem francuskim to dla koreańskiego reżysera klasyczne zaburzenia w najwyższej społecznej kaście. Na szczycie konsumpcyjnej drabiny obowiązują inne zasady, modne są inne rozrywki, a najważniejsza jest próba połączenia tradycji z nowoczesnością. Wszystko tak, żeby nikt nie domyślił się, że za zamkniętymi drzwiami rezydencji coś może być nie tak. Dziwactwa pielęgnuje się w rodzinnym gronie, ewentualnie na wspólnych polowaniach.

Dziewczyńskie rewolucje w "Stokerze" wypadają niezwykle efektownie głównie dzięki formalnej stronie filmu Chan-wooka. Podobnie jak w przypadku "trylogii zemsty", czy chociażby nowelki z "Three Extremes" koreański reżyser dwoi i się i troi, aby świat jego bohaterów był jak najbardziej surrealny, zaskakujący i momentami abstrakcyjny. Od kostiumu (Kurt&Bart) po efekty specjalne - całość tworzy specyficzny gabinet osobliwości, któremu bynajmniej nie zaszkodziło "amerykańskie otoczenie" produkcji.

Po nieudanym "Pragnieniu" Park Chan-wook wraca w bardzo dobrym stylu. I choć pewnie część oddanych fanów "Pana Zemsty" będzie narzekało na kontrolowane szaleństwo w "Stokerze", naprawdę warto zobaczyć, jak Mia Wasikowski rozprawia się z młodymi redneckami przy pomocy zwykłego, szkolnego ołówka.

7/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Stoker", reż. Park Chan-wook, USA, Wielka Brytania 2013, dystrybutor: Imperial - Cinepix, premiera kinowa: 10 maja 2013

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy