"Smak życia 3 czyli chińska układanka": Trylogia o Europejczyku [recenzja]
Xavier ma już 40 lat. Niestety, fantastyczne stypendium w Barcelonie i podróże dziennikarskie po Europie to już przeszłość. Czas na stabilizację, rodzinę i kolejną książkę, która, dobrze by było, gdyby stała się bestsellerem.
Punktem wyjścia jest czteroosobowa, międzynarodowa rodzinka, w której tata mówi po francusku, mama jest Brytyjką, a dwójka dzieciaków nie ma żadnych problemów z przeprowadzkami. Xavier (Romain Duris) od dziesięciu lat mieszka z Wendy (Kelly Relly) w Paryżu. Robi karierę pisarską, przyjaźni się Isabelle (Cécile de France) i coraz częściej czuje, że jego życie albo kompletnie nie ma sensu, albo jest nazbyt skomplikowane. Typowy czterdziestolatek z wyższej klasy średniej, dla którego brak komplikacji w życiu prywatnym wydaje się czymś niemożliwym.
Od ostatniej części przygód "międzynarodowych" przyjaciół w reżyserii Cedrica Klapischa minęła dekada. "Chińska układanka" - finałowy "odcinek" trylogii o dylematach "człowieka międzykulturowego" - nie tylko podsumowuje wcześniejsze rozdziały, ale przede wszystkim stanowi coś w rodzaju symbolicznego powrotu do korzeni. Okazuje się, że bez względu na liczne flirty, przygody miłosne, czy dłuższe, bądź krótsze relacje - człowiek dojrzały odnajduje wieczne szczęście z kimś, kogo zna najdłużej i być możne najlepiej. Oczywiście w przypadku bohaterów Klapischa nie ma mowy o dorosłości w garniturze, w wielkiej korporacji, z dużymi zyskami. Xavier konsekwentnie wypełnia wzorzec pisarza-podróżnika, który nie tylko żadnej pracy się nie boi, ale przede wszystkim jest na tyle odważny, żeby z dnia na dzień przelecieć ocean i zacząć wszystko od początku w dość (według Klapischa) nieprzyjaznym dla Europejczyków kraju. Wszystko w szczytnym celu - żeby dzieci miały tatę tuż obok.
"Smak(i) życia" można potraktować, jako kolejną wariację biografii "młodych gniewnych", którzy dorastają, wraz z widzami na ekranie. "Dwa dni w Paryżu/Nowym Jorku" Julie Delpy, czy "Przed wschodem/zachodem słońca" Richarda Linklatera to bardzo podobne historyjki o młodych Europejczykach, którzy mogą sobie pozwolić na życie "w podróży", na szybkie zmiany decyzji, bez względu na czas, pieniądze i karierę. Jak jeden mąż wszyscy poświęcają się dla miłości. Często wykonują "podrzędne" (w swoim mniemaniu) prace, ale jakimś dziwnym trafem stać ich na lot gdziekolwiek i z kimkolwiek. Żyją w bajce, w której rzeczywiście, aż do znudzenia wszystko jest możliwe. I miłość zawsze zwycięża.
"Smak życia 3 czyli chińska układanka" Klapischa nie musi być ostatnią częścią przygód paczki Xaviera. Reżyser nie wyklucza, że będzie kontynuował serię. Nowi bohaterowie, dorastające dzieciaki, coraz więcej kultur, zmieniające się miasta i państwa. Wiele możliwości, odrobina nostalgii za filmową przeszłością i "szczytny cel" - podtrzymywać baśń o zagubionym Europejczyku, który w chwilach smutku widzi Schopenhauera, a kiedy tylko traci wiarę w swój bajkowy świat, ratuje go melodramatyczna metafora. W końcu i w życiu, i w literaturze każdy czeka na happy end.
Na początek roku w sam raz!
6,5/10
---------------------------------------------------------------------------------------
"Smak życia 3 czyli chińska układanka" (Casse-tete chinois), reż. Cédric Klapisch, Francja 2013, dystrybutor: Best Film, premiera kinowa: 3 stycznia 2014
---------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!