Reklama

"Sinister": Historia niewdzięcznego pisarza

"Sinister" to najnowszy horror Scotta Derricksona, twórcy "Egzorcyzów Emily Rose". Główny bohater Ellison (Ethan Hawke) jest pisarzem, zajmującym się opisywaniem prawdziwych przestępstw. Teraz będzie musiał skonfrontować się z tajemniczym morderstwem.

Wszyscy miłośnicy filmowego strachu najprawdopodobniej w napięciu oczekują premiery filmu "Sinister". Najnowszy film reżysera i scenarzysty "Egzorcyzmów Emily Rose" straszy przede wszystkim tajemniczymi, rodzinnymi filmikami nagranymi rzecz jasna na taśmie 8 mm. Przerażać ma nie tylko materiał filmowy zarejestrowany i zmontowany na przestrzeni kilkudziesięciu lat w różnych miejscach, ale również kryzys twórczy pewnego neurotycznego pisarza. Wszystko łączy postać tajemniczej istoty, którą czasami można dostrzec, robiąc stop-klatkę w trakcie projekcji, albo spoglądając w swoje odbicie.

Reklama

Scenariusz "Sinister" powstał podobno we śnie. Krytyk filmowy C. Robert Cargil obudził się pewnego ranka z gotową historią, którą po dość długim czasie opowiedział Derricksonowi. Prosto, łatwo i przyjemnie, a na dodatek z odrobiną tajemnicy. Punktem wyjścia opowieści Cargila i Derricsona jest postać Ellisona (Ethan Hawke) - poczytnego pisarza, autora krwawych powieści kryminalnych, który marzy o kolejnym, wielkim, medialnym sukcesie. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z bezwzględności rynku wydawniczego, dlatego za wszelką cenę pragnie stworzyć arcydzieło, które pozwoli mu zapomnieć o strachu przed utratą sławy.

Ellison działa bardzo sprawnie. Przeprowadza swoją rodzinę w zupełnie inne miejsce, wynajmuje tajemniczy dom i rozpoczyna śledztwo w sprawie morderstwa rodziny i zaginięcia jednej z małoletnich córek. Jego żona Tracy (Juliet Rylance) jest wyczerpana przeprowadzkami, ale zaciska zęby i wspiera znerwicowanego męża. Dwójka dzieci ma problemy z dostosowaniem się do nowych warunków - pojawiają się koszmary nocne, niespodziewane ataki paniki, ale jak tatuś mówi, że będzie dobrze, to tak być musi! W trakcie układania rzeczy w nowym domu, Ellison przypadkowo trafia na tajemnicze pudło z projektorem i serią dokładnie opisanych taśm. Wieczorem, kiedy domownicy już smacznie śpią, nalewa sobie szklaneczkę whisky i puszcza pierwszą taśmę.

W "Sinister" zło zostało "nagrane" na taśmę 8 mm. Każdy z filmików to tak naprawdę "fanfootage" dwóch sytuacji. Rodzinna sielanka, która paradoksalnie stanowi doskonałą scenografię zbrodni, plus sam akt. Śledztwo głodnego sukcesu pisarza polega przede wszystkim na poszukiwaniu związków między wszystkimi przestępstwami. Jak przystało na porządny kryminał Ellisona wspomaga miejscowy policjant i naukowiec-specjalista od czarnej magii. Motyw okultyzmu oprócz stricte filmowego straszaka wydaje się być najbardziej przerażającym wątkiem. Choć legenda o dzieciach, krwawych ofiarach i starożytnych bożkach może wywołać delikatny uśmiech.

Historia o niewdzięcznym pisarzu, który zamiast dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne swojej rodziny uważa, że najważniejsze jest jego pisarskie dziedzictwo, ma być przestrogą. Gdyby nie pycha twórcy pewnie nie stałoby się nic złego. Choć w "Sinister" tajemnicza skrzynia z taśmami musi się powoli i sukcesywnie wypełniać nowymi nagraniami. Uwiecznianie rzeczywistości sprzed i w trakcie kolejnych zbrodni jest archiwizowane. Później pozostaje już tylko czekać na widzów.

7/10



---------------------------------------------------------------------------------------

"Sinister", reż. Scott Derrickson, USA 2012, dystrybutor: Best Film, premiera kinowa: 23 listopada 2012

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emily Rose
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama