Reklama

Równie intrygujący, co jego literacki pierwowzór?

"Dorian Gray", reż. Oliver Parker, Wielka Brytania 2009

"Portret Doriana Gray' a" jest jedyną powieścią Oscara Wilde' a. Nie jest to jednak typowa opowieść traktująca o narcystycznej miłości i egoistycznym czerpaniu z wszelkich dobrodziejstw życia, a przede wszystkim niezwykle zgrabnie napisana książka, wypełniona po brzegi zdumiewającymi opisami, inteligentnymi dialogami oraz typowymi dla autora paradoksami w skrócie opisującymi świat.

W ubiegłym roku na ekrany kin, niestety nie naszych, weszła ekranizacja tejże powieści w reżyserii Olivera Parkera (u nas zapewne trafi bezpośrednio na rynek DVD). Czy film okaże się równie intrygujący, co jego literacki pierwowzór?

Reklama

Oliver Parker, zamieszkały na Wyspach Brytyjskich, nie posiada zbyt pokaźnego dorobku artystycznego. Zrealizował m.in. komedię "Dziewczyny z St. Trinian", "Idealnego męża" oraz dramat "Otello" - chyba najwybitniejsze jego osiągnięcie, moim zdaniem, aż do teraz. Nie jest to zatem ktoś, na kim można ryzykować bajońskie sumy, jakie z kolei hollywoodzkie studia uwielbiają wydawać, oczywiście z perspektywą na znacznie większe zyski z dystrybucji danego filmu. Najnowsza ekranizacja kultowej i równie kontrowersyjnej powieści Oscara Wilde' a została zrealizowana w całości przez Anglików, dlatego też nie oczekujcie typowo hollywoodzkiego widowiska, w którym to treść konkurowałaby z efektami specjalnymi i patetyczną wyniosłością. Nie jest to film przygodowy, nie jest to żaden film grozy. Ot, spokojny, nie pędzący obsesyjnie ku puencie dramat, schludnie zrealizowany, z plusami, jak i wadami, niestety nie arcydzieło.

Głównym bohaterem filmu, jak również i książki, jest młodzieniec niezwykłej, niemal posągowej urody, Dorian Gray, posiadacz nietypowego obrazu - swojego portretu - którego właściwości są dosyć niespotykane?

Jakie to smutne - mówi - ja się zestarzeję i będę brzydki i odpychający. Ale portret ten na zawsze pozostanie młody. Nigdy nie będzie starszy niż w dzisiejszym czerwcowym dniu. Gdybyż mogło być przeciwnie! Gdybym ja pozostał wiecznie młody, a obraz się starzał. Wszystko bym za to oddał, wszystko! Tak, nie ma nic na świecie, czego bym za to nie oddał. Oddałbym własną duszę!

I tak oto pragnienie stało się rzeczywistością. Wiecznie młody Dorian korzystał z wszelkich uciech i używek świata - a seksu było w tym nie mało - które nie pozostawiały na nim żadnych, a przynajmniej widocznych, śladów. Początkowo był to chłopak niewinny, skromny, nieskażony złem spod każdej postaci. Podążając jednak nieświadomie drogą ku zatraceniu - pod wpływem swojego przyjaciela i mentora, lorda Henry' ego - z dnia na dzień zmienił się nie do poznania. Na twarzy Doriana z portretu odbijał się każdy, niemal najmniejszy, występek i czyn niemoralny właściciela, krwią nie raz splamiony, a także następstwa umykającego nieubłaganie czasu. Bardzo szybko Dorian stracił kontrolę nad swoim życiem, jak i sobą samym. Obraz wiszący na ścianie - gnijący i zatruty od podstaw, od życia pełnego rozpusty i krwi - odzwierciedlał stan jego duszy. Gdy po wielu latach, wrócił w rodzinne strony, chcąc zacząć wszystko od nowa i rozliczyć się z przeszłością, nie zdołał uzyskać - tak potrzebnego mu - rozgrzeszenia. Było już zdecydowanie za późno.

Film Parkera urzeka przede wszystkim swoim klimatem, błyskotliwymi dialogami oraz interesującymi ujęciami dostosowanymi do konkretnych sytuacji (naszą uwagę przykuwają ujęcia panoramy miasta, niczym z obrazka, oraz jego mroczne zakamarki). Co więcej, nasze zainteresowanie przebiegiem akcji podsycają ukryte przesłanki, jakie oparto na życiu głównego bohatera, a jakie powinny być dla każdego z nas przestrogą, dzięki którym z kolei twórca zaprasza widza do wspólnego przeżywania i odkrywania tego, co jest dobre, a co złe. W filmie pada również kilka ciekawych, głębszych sentencji, np.: "sumienie to tylko zdrobnienie od tchórzostwa" czy "ludzie giną przez zdrowy rozsądek... za każdą zaprzepaszczoną okazją". Gra aktorów, wśród których są Colin Firth, Ben Chaplin, a także odtwórca tytułowej roli, Ben Barnes (Barnes - młoda, wschodząca gwiazda brytyjskiego kina, znana z takich filmów, jak "Opowieści z Narnii. Epizod 2", "Gwiezdny pył", "Wojna domowa") jest jak najbardziej wyrównana. Ich grę oceniam jednak na nieco ponad przeciętną, wysiłki Barnesa starającego się nie zawieść wiernych fanów książki, mimo wszystko, doceniając.

W filmie pojawia się kilka ciekawych motywów, po które - fakt - sięgano już nie raz, lecz dopiero teraz wykorzystano je w pełni. Mamy m.in. motyw narcystycznej miłości oraz motyw śladów zbrodni i grzechów pozostających na nikczemniku, nie dających się ukryć pod maską niewinności. Reżyser doskonale również rozwinął i poprowadził polemikę dotyczącą sensu życia i wyboru właściwej drogi życiowej. Według jednego z bohaterów książki, tak też i filmu, w życiu warto walczyć wyłącznie o piękno i realizację własnych pragnień. Ale czy możemy, w imię marzeń, retuszować swoje niedoskonałości za wszelką cenę? Czy mamy do tego prawo?

Ekranizacji "Portretu..." zrealizowano do tej pory już kilkanaście. Dole i niedole atrakcyjnego utracjusza wciąż jednak inspirują i fascynują filmowców. Wspomnę choćby o tej z 1945 roku w reżyserii Alberta Lewina czy też tej zrealizowanej przez Massimo Dallamano' ego w 1970 roku. Różne wersje, różne interpretacje. Po postać Doriana sięgnął nawet Stephen Norrington w "Lidze niezwykłych dżentelmenów", typowej przygodówce opartej na komiksie Alana Moore' a, gdzie "nieśmiertelnego" zagrał Stuart Townsend. Najnowsza, choć wiele jej brakuje do ideału, jest w miarę przyswajalną zakąską, która podana z dobrym winem, może się nawet i podobać. Na Wyspach film zebrał bardzo skrajne recenzje. W polskich kinach (jeśli rzecz jasna jakimś cudem do nich trafi), jestem niestety święcie przekonany, iż tłumów nie zobaczymy. Mimo jednak wszelkich za i przeciw, film Parkera jest bardzo przyjemny w odbiorze. Prawdopodobnie to najwybitniejsze dzieło tego brytyjskiego reżysera.

Adrian Wojdat

FilmTrack.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | portret | książki | Oliver | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy