"Red 2": Emeryci dają czadu
Za to, w jaki sposób twórcy tego filmu podchodzą do ludzkiego życia, należy im się potępienie. Pochwała - niemal za wszystko inne.
W "RED 2" trup ściele się gęsto. Wartość ludzkiego życia jest tutaj żadna, no chyba że jest się superagentem. Do przedstawicieli irańskiej ambasady, rosyjskich żołnierzy czy pracowników amerykańskich sił zbrojnych bohaterowie strzelają jak do kaczek, a większość ich ofiar nie wie nawet, dlaczego dostała kulkę.
Aż trudno uwierzyć, że w tym okrutnym, wyzutym z humanizmu świecie znalazło się miejsce na wielką miłość. Ta łączy Franka Mosesa (Bruce Willis) i Sarę Ross (Mary-Louise Parker), niestandardową parę, która przeżywa standardowy kryzys: jej przeszkadza, że on z męskiego, żywiołowego twardziela, którego życie usłane było ryzykiem, zamienił się w pantoflarza i kurę domową, jemu z kolei do głowy nie przyjdzie, do jakich wrażeń tęskni ukochana. W czasie dwóch godzin kinowej projekcji uświadomią sobie, że to nie model życia decyduje o jego jakości, tylko osoba, z którą decydujemy się je spędzić.
Zanim te odkrywcze wnioski ujrzą światło dzienne, para - z pomocą znanej z pierwszej części "RED" ekipy - uratuje świat. Na ten zamach przygotowuje... No, właśnie. Zdradzenie jakiejkolwiek informacji z drugiej części filmu może skutecznie zepsuć przyjemność z projekcji. Historia obfituje w zaskakującą ilość wolt, które do końca nie pozwalają na zachowanie pewności, kto stoi po stronie dobra, a kogo zepsuły chciwość i chęć zemsty. W utrzymaniu klimatu niepewności pomagają znakomici aktorzy, którzy swoich bohaterów odgrywają z takim samym luzem, kiedy stoją przed plutonem egzekucyjnym i kiedy sami zachodzą drogę wrogowi z pistoletem, świetnie spełniając przy tym komediową rolę. Prym wiodą zwłaszcza duet Helen Mirren - John Malkovich. Pierwsza (o znamiennym imieniu Victoria) z dystansem i humorem parodiuje swoje role królowych, którymi zasłynęła w kinie - w filmie Stephena Frearsa, w telewizji - w serialu Toma Hoopera i na deskach brytyjskiego teatru - w sztuce Stephena Daldry'ego. Drugi z kolei przechodzi tu cykliczne metamorfozy - z kowboja w pierwszych scenach w egzotycznego wczasowicza w ostatnich, a po drodze nowych wizerunków jest jeszcze co najmniej kilka. Przy czym, jedno się nie zmienia niezależnie od wcielenia - aktorowi zawsze towarzyszy zawadiacki uśmiech i zadziorny tekst.
To właśnie dzięki obsadzie film Deana Parisota wybija się ponad inne sensacyjne produkcje. Gorzej wypada, jeśli zestawimy go z modnymi ostatnio ekranizacjami komiksów ("RED 2" oparty jest na historii obrazkowej ze stajni DC Comics) - tu przegrywa spektakularnością i kompletnym oderwaniem od realizmu, ale mimo to, wciąż pozostaje dziełem oryginalnym i zabawnym, a przede wszystkim - świetnie obsadzonym.
6/10
---------------------------------------------------------------------------------------
"Red 2", reż. Dean Parisot, USA 2013, dystrybutor: Monolith Films, premiera kinowa: 26 lipca 2013 roku.
---------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!