"Oto my": Ojciec i syn [recenzja]

Fotos z filmu "Oto my" /Best Film /materiały dystrybutora

Film Nira Bergmana to opowieść o głębokich uczuciach, wzajemnych relacjach pomiędzy ojcem i synem oraz nieuniknionym wyfrunięciu dziecka z gniazda.

Ojciec i syn mieszkają pod jednym dachem. Żyją we dwóch, ani na chwilę się od siebie nie oddalają. Każdy dzień spędzają wspólnie, są razem w zasadzie dwadzieścia cztery godziny na dobę - razem się budzą, razem golą się przed lustrem, łączy ich szczególny, nierozłączny splot uczuć. Uri, czyli syn, jest chłopakiem ze zdiagnozowanym spektrum autyzmu, który wymaga szczególnej troski i uwagi. Aharon, jego ojciec, całe życie poświęcił opiece nad synem. Zrezygnował z rozwoju artystycznej kariery, porzucił i odrzucił wszelkie propozycje pracy,  wyparł z pamięci, że kiedyś jego rysunki pojawiały się na okładce "New Yorkera".

Od pierwszych minut widać, że ta dwójka tworzy wspaniały tandem, że są świetnie zgrani i rozumieją się bez słów. Aharon zna syna jak nikt inny; twierdzi, że tylko on potrafi przejrzeć na wylot jego potrzeby, przyzwyczajenia, jaki i wszelkie natręctwa. Wie, że Uri jest wielkim fanem Charliego Chaplina (ze szczególnym uwzględnieniem "Brzdąca"); że jego ulubioną potrawą niezmiennie pozostaje makaron w kształcie gwiazdek; że w wolnym czasie lubi karmić rybki w akwarium i jeździć na rowerze, a najbardziej na świecie przeraża go i odstręcza widok ślimaków ślizgających się po asfalcie. Widać, że Aharon wie wszystko o swoim synu, że chciałby nieba mu przychylić, ale pod tym wszystkim kryje się przesadna rodzicielska nadopiekuńczość. Pytanie tylko, co się stanie, gdy ich ścieżki w końcu się rozejdą i będą musieli zacząć żyć oddzielnie? I które z nich przeżyje tę rozłąkę bardziej?

Reklama

Aharon takiej myśli do siebie nie dopuszcza, zaklina się, że wie, co jest dla syna Uri najlepsze, tylko przy nim może czuć się bezpiecznie. Ale czy może poczuć się samodzielny, wolny i prawdziwie niezależny? Syn wciąż pyta ojca o wszystko, posiłkując się jego ciągłymi podpowiedziami: "Tato, czy lubię żółty kolor? Czy lubię makaron-gwiazdki? Czy ja naprawdę lubię mamę?". To właśnie matka postanawia oddać Uriego do ośrodka dla osób z autyzmem - ze świetnymi opiniami, wykwalifikowaną kadrą medyczną, z szeroką ofertą zajęć terapeutycznych. Wbrew pozorom kobieta nie chce w ten sposób uwolnić się od zbędnego balastu. Chce jedynie, żeby syn - który osiągnął już pełnoletność - wreszcie zbliżył się do swoich rówieśników. A przede wszystkim nauczył się samodzielnie żyć.

Aharon nie da się jednak tak łatwo przekonać, zdecyduje się na ucieczkę z synem, w przypływie desperacji będzie chciał wywieźć Uriego bez zgody matki za granicę. W takich okolicznościach zacznie się ich wspólna podróż, która pozwoli potwierdzić wzajemną bezwarunkową miłość, ale zarazem stanie się szansą na rozplątanie sieci zależności, w której bohaterowie od lat funkcjonują. Nie ma większego zaskoczenia w tym, że owładnięty nadmierną troską ojciec zaczyna w drodze oswajać się z myślą, że każde dziecko musi w końcu się uniezależnić, wyfrunąć z gniazda i poszukać gdzieś indziej szczęścia. Że każdy z nas ma prawo zacząć żyć własnym życiem.

Nie jest to specjalnie nic odkrywczego, ale nie jest wcale intencją Bergmana dochodzenie do zaskakujących wniosków. "Oto my" został pomyślany jako mały, delikatny, pełen ciepła film, jednocześnie historia w nim zawarta została opowiedziana bez popadania w górnolotne sformułowania, melodramatyczny banał i proste tezy. Największa siła tego filmu kryje się w mikroobserwacjach, wiele mówiących o codzienności osób z autyzmem. Bergman udowadnia, że takie osoby mimo szeregu barier i ograniczeń, mają prawo do samodzielności, dorosłości i zażyłości z równolatkami, że nie muszą wcale uzależniać swojego życia tylko od najbliższych. Inna sprawa, że Bergman wcale nie kwestionuje miłości i poświęcenia rodzica, którego nie jest w stanie zastąpić przecież żadna, choćby najbardziej renomowana placówka. Pokazuje tylko, że czasem warto trochę odpuścić, by zrobić znaczący krok naprzód.

7/10

"Oto my" [Chine Anachnu], reż. Nir Bergman, Włochy, Izrael 2020, dystrybucja: Best Film, premiera: 12 marca 2021

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy