"(Nie)znajomi": Po polsku też dobrze [recenzja]

Kadr z filmu "(Nie)znajomi" /Jarosław Sosiński /materiały prasowe

Doczekaliśmy się - w końcu na duże ekrany wchodzi dobrze napisane, świetnie zagrane rodzime kino rozrywkowe, które nie obraża inteligencji widza i autentyczne bawi. Nie ukrywam, że na wieść o produkcji polskiego remake'u włoskiego hitu "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" byłem mocno sceptyczny. Tymczasem seans okazał się bardzo przyjemną niespodzianką.

Grupa przyjaciół - dwa małżeństwa, para z miesięcznym stażem i jeden singiel - spotykają się na kolacji. W większości znają się od lat i myślą, że wiedzą o sobie wszystko. Ola (Aleksandra Domańska), która jest nowa w grupie, wpada na pomysł pewnej gry - na czas spotkania obecni na nim będą głośno odczytywać otrzymane wiadomości, a rozmowy telefoniczne prowadzić w trybie głośnomówiącym. Zaczyna się niewinnie, ale wkrótce dochodzi do ujawnienia mniejszych i większych tajemnic oraz wielu nieporozumień.

Niektórzy zaczną narzekać, że dostajemy remake niedawnej, zagranicznej produkcji. Inni zaraz przesądzą, że polska wersja musi być gorsza. A tutaj niespodzianka. Reżyser Tadeusz Śliwa i jego współscenarzystka Katarzyna Sarnowska umiejętnie wpisali historię "Dobrze się kłamie..." w polskie realia. Fabuła w gruncie rzeczy pozostała identyczna. Twórcy dodali jednak kilka bardziej swojskich elementów, zmienili także przebieg niektórych wątków (w rezultacie np. Katarzyna Smutniak wciela się w nieco inną postać niż we włoskim pierwowzorze). W większości wypadków efekt ich ingerencji jest jak najbardziej pozytywny.

Reklama

Tekst świetnie wygrywa siódemka odtwórców głównych ról. Co prawda niektórzy z nich zostali obsadzeni wedle prostego klucza. Łukasz Simlat jest niecierpliwy i gburowaty, Tomasz Kot znów wcielił się w neurotycznego inteligenta, a Maja Ostaszewska została znerwicowaną matką. Reżyser nie pozwala im jednak grać na jednej nucie i każda z postaci w pewnym momencie zaskakuje. Aktorskim odkryciem filmu okazuje się Wojciech Żołądkowicz, któremu przypadła rola singla Wojtka - nauczyciela wychowania fizycznego z brzuszkiem.

"(Nie)znajomi" okazują się przyjemnym i inteligentnym kinem, które doskonale portretuje przywary współczesnej - nie tylko polskiej - klasy średniej oraz uczciwe spogląda na kilka światopoglądowych kwestii (między innymi wychowanie seksualne i związki homoseksualne). Dzięki niewielkim zmianom rodzima produkcja okazuje się nawet bardziej spełniona od włoskiego pierwowzoru. Prawdę mówiąc, dziwię się, że film Śliwy pojawił się na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni "tylko" w pozakonkursowej Panoramie. Polska kinematografia od lat cierpi na brak udanego kina gatunkowego. "(Nie)znajomi" są jego bardzo dobrym przedstawicielem i w pełni zasługiwali, by znaleźć się w Konkursie Głównym imprezy.

7,5/10

Film „(Nie)znajomi” dostępny jest online w serwisie Ipla.tv!

"(Nie)znajomi", reż. Tadeusz Śliwa, Polska 2019, dystrybucja: Mówi Serwis, premiera kinowa: 27 września 2019 roku.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: (Nie)znajomi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy