Nie od dziś wiadomo, że udany sequel to nie jest prosta sprawa. Zwłaszcza w przypadku filmów, które osiągnęły sukces i zyskały sympatię widzów. Taką produkcją z pewnością jest zrealizowany przez Juliusza Machulskiego ponad dwie dekady temu "Vinci". Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o pomyśle na kontynuację historii o zuchwałej kradzieży "Damy z łasiczką", byłem raczej sceptyczny. Okazuje się, że niepotrzebnie, bo starsi o dwadzieścia lat Cuma i spółka nie stracili uroku i nie zmienili się w nieśmiesznych, nudnych dziadersów.
Obawy wynikały także z faktu, że choć Machulski, nazywany królem polskiej komedii, ma w swoim dorobku takie klasyki jak: "Vabank", "Kingsajz" czy "Seksmisja", to właśnie do filmu "Vinci" mam wyjątkową słabość i sentyment. Nie tylko na poziomie opowieści czy humoru, ale również spojrzenia na Kraków, który jest moim rodzinnym miastem.
Arena zmagań Cumy, Szerszenia czy ścigających ich policjantów w drugiej części nie uległa zmianie, choć zrobiło się bardziej międzynarodowo, bo niektórzy bohaterowie ściągają do stolicy Małopolski z Hiszpanii, a nawet Stanów Zjednoczonych. Wraca zatem słynny taras u Szerszenia z pięknym widokiem na Stare Miasto, Muzeum Książąt Czartoryskich czy komenda policji na Kazimierzu. Zresztą dla Krakusów jest tu kilka dodatkowych smaczków w postaci camea kilku ważnych lokalnych postaci. Ale spokojnie, widz spoza Krakowa też w tej kryminalnej układance dobrze się odnajdzie.
Fabuła filmu de facto niewiele różni się od tej z pierwszej części. Znowu pojawia się zlecenie, kupiec, który jest w stanie zapłacić duże pieniądze oraz cenny eksponat. Wracają też bohaterowie, tyle że starsi i "bogatsi" w doświadczenie o te dwie dekady. Cuma, któremu strzyka już w krzyżu, mająca względną życiową stabilizację Magda, wciąż nierozgarnięty Julian czy pamiętny duet policjantów - Wilk i Kudra.
Wracają też aktorzy - Robert Więckiewicz (tutaj również w roli współscenarzysty), Borys Szyc, Kamilla Baar, Marcin Dorociński i Łukasz Simlat. Ciekawie jest móc obserwować jak od tamtego czasu, będącego dla niektórych niemal początkiem zawodowej drogi, rozwinęły się ich kariery.
Bo "Vinci 2" obok pierwiastka komediowego i kryminalnego, to dla mnie także opowieść o upływającym czasie. Jak również o tym, że życie, także to złodziejskie, nie znosi próżni. Stąd w filmie duet młodych wilków, w których role wcielają się Jędrzej Hycnar i Piotr Witkowski. Choć szkoda, że ta część nie została bardziej rozwinięta. "Konflikt" pokoleń zdecydowanie lepiej wybrzmiewa w relacji głównych bohaterów z nastoletnimi dziećmi Werbusa (Zofia Jastrzębska i Jan Sałasiński), cierpiącego na prozopagnozję pamiętnego specjalisty od wybuchów. Stąd też wątek piłkarski, zresztą w zabawny i patriotyczny sposób odświeżony.
Humor w "Vinci 2" opiera się przede wszystkim na starej gwardii, w czym prym wiodą Dorociński z Simlatem. Mam wrażenie, że w drugiej części położony jest na to jeszcze większy akcent niż przed laty. Wiele w filmie Machulskiego dzieje się w dialogu, wzajemnym odbijaniu piłeczki, ale nie brakuje tu też żartobliwego odniesienia do polityki, z czego reżyser jest znany oraz jasnego stanowiska w publicznej dyskusji na temat hulajnóg. Jest co prawda kilka przestrzelonych żartów, tracących myszką, ale Machulski zgrabnie z tych momentów wychodzi.
Jak przystało na film, którego osią fabularną jest intryga kryminalna, "Vinci 2" trzyma tempo, nie pozwalając widzowi się znudzić. W tej sprawnie poprowadzonej historii znalazło się też miejsce na wątek familijny, związany głównie z relacją pomiędzy Julianem a Magdą. Moim zdaniem z tego wszystkiego najmniej ciekawy, choć przyczyniający się w istotny sposób do efektownego zakończenia.
"Vinci 2" nie przebije co prawda swojego pierwowzoru, ale jest jego godną, nie idącą na skróty i utrzymaną w duchu pierwszej części kontynuacją. A to już sporo. Jednocześnie to dla mnie najlepszy film Juliusza Machulskiego od lat. Dokładniej od dwudziestu jeden, kiedy po raz pierwszy poznaliśmy Cumę, Szerszenia i resztę krakowskiej ferajny.
7/10
"Vinci 2", reż. Juliusz Machulski, Polska 2025, dystrybutor: Warner Bros., premiera kinowa: 25 lipca 2025 roku.