Na ten film Polacy czekali ponad 20 lat! Udany powrót?

Robert Więckiewicz i Borys Szyc w filmie "Vinci 2" /materiały prasowe

Nie od dziś wiadomo, że udany sequel to nie jest prosta sprawa. Zwłaszcza w przypadku filmów, które osiągnęły sukces i zyskały sympatię widzów. Taką produkcją z pewnością jest zrealizowany przez Juliusza Machulskiego ponad dwie dekady temu "Vinci". Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o pomyśle na kontynuację historii o zuchwałej kradzieży "Damy z łasiczką", byłem raczej sceptyczny. Okazuje się, że niepotrzebnie, bo starsi o dwadzieścia lat Cuma i spółka nie stracili uroku i nie zmienili się w nieśmiesznych, nudnych dziadersów.

"Vinci 2": zlecenie, kupiec oraz cenny eksponat

Obawy wynikały także z faktu, że choć Machulski, nazywany królem polskiej komedii, ma w swoim dorobku takie klasyki jak: "Vabank", "Kingsajz" czy "Seksmisja", to właśnie do filmu "Vinci" mam wyjątkową słabość i sentyment. Nie tylko na poziomie opowieści czy humoru, ale również spojrzenia na Kraków, który jest moim rodzinnym miastem.

Arena zmagań Cumy, Szerszenia czy ścigających ich policjantów w drugiej części nie uległa zmianie, choć zrobiło się bardziej międzynarodowo, bo niektórzy bohaterowie ściągają do stolicy Małopolski z Hiszpanii, a nawet Stanów Zjednoczonych. Wraca zatem słynny taras u Szerszenia z pięknym widokiem na Stare Miasto, Muzeum Książąt Czartoryskich czy komenda policji na Kazimierzu. Zresztą dla Krakusów jest tu kilka dodatkowych smaczków w postaci camea kilku ważnych lokalnych postaci. Ale spokojnie, widz spoza Krakowa też w tej kryminalnej układance dobrze się odnajdzie.

Reklama

Wracają bohaterowie starsi i "bogatsi" w doświadczenie

Fabuła filmu de facto niewiele różni się od tej z pierwszej części. Znowu pojawia się zlecenie, kupiec, który jest w stanie zapłacić duże pieniądze oraz cenny eksponat. Wracają też bohaterowie, tyle że starsi i "bogatsi" w doświadczenie o te dwie dekady. Cuma, któremu strzyka już w krzyżu, mająca względną życiową stabilizację Magda, wciąż nierozgarnięty Julian czy pamiętny duet policjantów - Wilk i Kudra.

Wracają też aktorzy - Robert Więckiewicz (tutaj również w roli współscenarzysty), Borys SzycKamilla BaarMarcin DorocińskiŁukasz Simlat. Ciekawie jest móc obserwować jak od tamtego czasu, będącego dla niektórych niemal początkiem zawodowej drogi, rozwinęły się ich kariery.

Bo "Vinci 2" obok pierwiastka komediowego i kryminalnego, to dla mnie także opowieść o upływającym czasie. Jak również o tym, że życie, także to złodziejskie, nie znosi próżni. Stąd w filmie duet młodych wilków, w których role wcielają się Jędrzej HycnarPiotr Witkowski. Choć szkoda, że ta część nie została bardziej rozwinięta. "Konflikt" pokoleń zdecydowanie lepiej wybrzmiewa w relacji głównych bohaterów z nastoletnimi dziećmi Werbusa (Zofia Jastrzębska i Jan Sałasiński), cierpiącego na prozopagnozję pamiętnego specjalisty od wybuchów. Stąd też wątek piłkarski, zresztą w zabawny i patriotyczny sposób odświeżony.

Najlepszy film Juliusza Machulskiego od lat

Humor w "Vinci 2" opiera się przede wszystkim na starej gwardii, w czym prym wiodą Dorociński z Simlatem. Mam wrażenie, że w drugiej części położony jest na to jeszcze większy akcent niż przed laty. Wiele w filmie Machulskiego dzieje się w dialogu, wzajemnym odbijaniu piłeczki, ale nie brakuje tu też żartobliwego odniesienia do polityki, z czego reżyser jest znany oraz jasnego stanowiska w publicznej dyskusji na temat hulajnóg. Jest co prawda kilka przestrzelonych żartów, tracących myszką, ale Machulski zgrabnie z tych momentów wychodzi.

Jak przystało na film, którego osią fabularną jest intryga kryminalna, "Vinci 2" trzyma tempo, nie pozwalając widzowi się znudzić. W tej sprawnie poprowadzonej historii znalazło się też miejsce na wątek familijny, związany głównie z relacją pomiędzy Julianem a Magdą. Moim zdaniem z tego wszystkiego najmniej ciekawy, choć przyczyniający się w istotny sposób do efektownego zakończenia.  

"Vinci 2" nie przebije co prawda swojego pierwowzoru, ale jest jego godną, nie idącą na skróty i utrzymaną w duchu pierwszej części kontynuacją. A to już sporo. Jednocześnie to dla mnie najlepszy film Juliusza Machulskiego od lat. Dokładniej od dwudziestu jeden, kiedy po raz pierwszy poznaliśmy Cumę, Szerszenia i resztę krakowskiej ferajny.

7/10

"Vinci 2", reż. Juliusz Machulski, Polska 2025, dystrybutor: Warner Bros., premiera kinowa: 25 lipca 2025 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Vinci 2 | Juliusz Machulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL