Historia niegrzecznego chłopca hiszpańskiej ligi? Hit Netfliksa oferuje o wiele więcej

"Mistrz" /Netflix

Na platformie Netflix pojawiła się hiszpańska nowość, w sam raz na przedłużenie piłkarskich emocji po finale Euro 2024. "Mistrz" to dramat sportowy o supergwieździe Atletico Madryt, która po zawieszeniu za agresywne zachowanie, zostaje zmuszona do pracy z psychologiem nieprzepadającym za futbolem. Spotkanie młodego gniewnego z wycofanym profesorem psychologii to zaskakująco dobry pomysł na seans filmowy.

  • Film "Mistrz" to najnowszy hiszpański film Netfliksa
  • Fabuła osnuta jest wokół losów niegrzecznego zawodnika hiszpańskiej drużyny, któremu w powrocie na szczyt ma pomóc wycofany profesor psychologii.
  • Film wprowadza widzów na zaplecze trzeciego z najpopularniejszych klubów w Hiszpanii i dodaje swoje trzy grosze w dyskusji o psychologach w sporcie.

Przystępując do seansu hiszpańskiej nowości sportowej "Mistrz" myślałam, że czeka mnie płytka historyjka o niegrzecznym chłopcu futbolu, która nic nie wniesie. Przez pierwsze kilkanaście minut tak właśnie było. Proste dialogi i tandetne ujęcia z luksusowego życia sportowca szybko zamieniły się jednak w opowieść o tym, co czyni prawdziwego geniusza i przypomniały mi poruszający dokument "Beckham" o trudnej historii kariery Davida Beckhama. Kiedy z ust jednego z bohaterów padło zdanie: "Geniusz jest najbardziej wierny sobie", pomyślałam, że chyba w końcu trafiłam na produkcję, która w przystępny sposób pokaże, dlaczego warto, by sportowcy byli pod opieką psychologów i odbywali treningi mentalne.

Reklama

"Mistrz": Hiszpańska gratka nie tylko dla fanów futbolu

Jeden z najchętniej oglądanych przez filmowych i serialowych maniaków serwisów streamingowych w lipcu zjednuje sobie fanów futbolu. Dzień po dniu na platformie pojawiają się produkcje opowiadające o hiszpańskiej lidze piłkarskiej. "Mistrz" to fikcyjny dramat sportowy o supergwieździe Atletico Madryt, a "LALIGA: Nie tylko na boisku" to serial dokumentalny z Robertem Lewandowskim, który zagląda do szatni klubów hiszpańskiej ligi i życia jej piłkarzy. "Mistrz" to gratka nie tylko dla fanów Atletico Madryt, ponieważ bohaterowie tej historii uczą się, że w życiu liczy się coś więcej niż piłka i pieniądze.  

"Mistrz" opowiada o porywczej gwieździe Atletico Madryt, która traci status gwiazdy, gdy dostaje czerwoną kartkę za brutalny faul na przeciwniku i zostaje zawieszona za agresywne zachowanie w szatni. Wkrótce dostaje ultimatum - jeśli nie nauczy się panować nad emocjami, spędzi resztę sezonu na ławce rezerwowych. W zadaniu ma mu pomóc wycofany profesor psychologii, który nie przepada za futbolem i ludźmi. Alex (Dani Rovira) ma nauczyć Diego (Marcel Serrano) stawiać czoła lękom. Pomimo początkowej niechęci, Diego angażuje się w zajęcia, przypomina sobie, dlaczego zaczął grać. Zaczyna dostrzegać, że jeśli ma grać, to tylko z pasją i dla pasji, a nie kolejnych zer na koncie. To nie do końca podoba się władzom klubu.

"Mistrz": Zbuntowany geniusz

W pierwszych scenach filmu Diego to kipiący złością zarozumiały gwiazdor, który uważa, że ma u stóp cały świat. Mieszka w luksusowej willi z kilkoma sportowymi autami w garażu. Pod ręką ma 20 ludzi z obsługi i przyjaciół, dla których najważniejsze są imprezy. Chłopak nie zauważa, że jego ojciec traktuje go jak maszynkę do zarabiania pieniędzy, a przyjaciele stale bawią się na jego koszt. Dopiero gdy poznaje Alexa, który mówi mu, że nikt go tak naprawdę nie słucha i nie daje mu prawa głosu, zaczyna dostrzegać, że jest marionetką w rękach agenta i ojca. To właśnie wtedy okazuje się, że pod fasadą brawury i gniewu kryje się wrażliwy chłopak, borykający się z brakiem pewności siebie i strachem przed tym, co inni o nim pomyślą.

Alex uczy piłkarza, że geniusza nie czyni wyłącznie nadprzeciętna umiejętność, ale także charakter i wartości. Podczas pierwszej lekcji mówi chłopakowi, że geniusz jest najbardziej wierny sobie. Nie chodzi mu o to, by patrzył wyłącznie na czubek własnego nosa. Pragnie, by Diego zrozumiał, że tylko jeśli będzie znał swoją wartość i akceptować siebie oraz wiedzieć, co jest w życiu dla niego ważne, będzie umieć zadbać o siebie oraz dobro drużyny. Nigdy nie pozwoli, by przeciwnik go sprowokował, a psychika osłabiła w kluczowych momentach meczu czy życia. Pytanie tylko, jak to się ma do tego, jakie plany mają wobec niego agenci. Jaką ma siłę przebicia w świecie milionowych kontraktów.

"Mistrz": Historia, w której każdy znajdzie coś dla siebie

Śledząc, jak Diego przemienia się z młodego gniewnego w szanowanego mężczyznę o mentalności mistrza, przypomniałam sobie dokument Netflixa o Davidzie Beckhamie. To historia pełna wzlotów i upadków z czasów, kiedy praca sportowców z psychologami nie była czymś oczywistym. Nikt nie pomagał Beckhamowi poradzić sobie z ponad półrocznym linczem fanów, którzy gnębili go za czerwoną kartkę na mistrzostwach. Beckham zmagał się z brakiem pewności siebie, poczuciem, że nie spełnia oczekiwań kibiców i utratą wiary we własne umiejętności.

W jednej ze scen dokumentu kolega z drużyny Beckhama wprost przyznał, że David potrzebował pomocy, ale wtedy nie było w zwyczaju, by piłkarz pracował z psychologiem. Z kolei historia Diego w “Mistrzu" pokazuje, że objęcie piłkarza opieką terapeuty w trudnych chwilach kariery i poddanie treningowi mentalnemu, może wzmocnić go jako gracza oraz pozytywnie wpłynąć na jego wizerunek i życie prywatne.

“Mistrz" nie jest więc jedynie historią dla fanów piłki nożnej, którzy dzięki tej produkcji zobaczą, jak wygląda zaplecze stadionu Atletico Madryt. To też ważny głos w toczącej się dyskusji o wprowadzeniu wsparcia mentalnego w każdej dyscyplinie. To również obraz tego, jak wiele czynników składa się na sukces i porażkę. Wszyscy znajdą tu jakąś lekcję dla siebie. W końcu każdy z nas o czymś marzy i momentami złości się, a to często oddala od celu i przyćmiewa ogląd sytuacji, co pokazuje historia Diego.

Choć "Mistrz" nie złamał ani nie zrewolucjonizował zasad tworzenia filmu sportowego, to wprowadził widzów na zaplecze trzeciego z najpopularniejszych klubów w Hiszpanii i dodał swoje trzy grosze w dyskusji o psychologach w sporcie, dlatego dla mnie ta produkcja to mocne 7/10.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy