Reklama

"Diabelska plansza Ouija": Stukostrachy

Horror "Diabelska plansza Ouija" - próbujący zdyskontować halloweenowy nastrój i reklamujący, sprzedawaną przez firmę Hasbro, spirytystyczną zabawkę - jest produktem w najbardziej oczywistym i obelżywym znaczeniu tego słowa. To film-gadżet, film jak figurka dołączana do zestawu Happy Meal.

Reżyser i współscenarzysta Stiles White, pełniący tu chyba tylko i wyłącznie rolę najemnika, nie ma do zaoferowania nic nowego i interesującego. "Diabelska plansza Ouija" to film zlepiony z odprysków i resztek, zlany z popłuczyn. To film, przypominający kupioną w latach 90. na ruskim bazarze VHS-ową składankę "The Worst of Horror".

Bohaterowie to nierozgarnięte dzieciaki, które stają oko w oko z nadnaturalnym niebezpieczeństwem. Akcja orbituje wokół nawiedzonego domu, obarczonego tragiczną historią sprzed lat, którą można bez problemu poznać dzięki internetowi. W tymże domu jest ciemny strych i jeszcze ciemniejsza piwnica. Są tam też ubrane w staromodne stroje duchy, które biegają między piętrami i pokojami, wydając z siebie rozsadzające czaszkę odgłosy. Wśród instrumentów grozy można znaleźć tu także oblekające się bielmem oczy i ludzi ciągniętych po ziemi w mrok.

Reklama

To wszystko figury i sceny tak ograne, że od razu rażące sztucznością, coś jak zdjęcia ze stocka.

Horror, rzecz jasna, jest gatunkiem, który od wielu dekad z apetytem zjada swój ogon. Jednak nawet ze znanych elementów można zbudować coś ciekawego i fajnego, co udowodnił ostatnio chociażby James Wan w bardzo dobrym "Naznaczonym", świetnym "Naznaczonym: rozdział 2" i przyzwoitej "Obecności", filmach, które bronią się pastiszem, żywymi i sympatycznymi bohaterami, perfekcyjnym rzemiosłem. Żadnej z tych zalet nie ma w "Diabelskiej planszy Ouija".

White kręci kolejne sceny tak beznamiętnie, że gdyby nawet miał dystans do materiału, to nie dałoby się go zauważyć. Bohaterowie praktycznie niczym się od siebie nie różnią, a ich świat wydaje się prowizoryczny - niby mają jakieś hobby, ale nie widzimy, żeby ktokolwiek z nich robił coś poza przywoływaniem duchów; rodzice to anonimowe figury z zamazującymi się od razu w pamięci twarzami; szkoła ogranicza się do rzędu szafek i psychologa, którego jedyną kompetencją jest wręczanie młodzieży książeczek informacyjnych.

White nie jest też na tyle dobrym rzemieślnikiem, aby zbudować napięcie lub przestraszyć. Jedynym chwytem, jakim się posługuje, jest nagły atak dźwiękowych efektów: trzaskających drzwi, ciała samobójcy zawisającego na sznurze, głowy uderzającej o zlew. Stuk, puk, jeb. Szastu, prastu, duchu. Kiedy ogląda się film w kinie z odpowiednim nagłośnieniem, trudno w niektórych momentach nie podskoczyć. Trudno też sekundę później nie poczuć wstydu.

1/10

---------------------------------------------------------------------------------------


"Diabelska plansza Ouija" ("Ouija"), reż. Stiles White, USA 2014, dystrybutor: UIP, premiera kinowa: 24 października 2014 roku.

--------------------------------------------------------------------------------------

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy