Oscary 2024

"Chłopiec i czapla": Fani czekali na ten film ponad 10 lat! Warto było?

Scena z filmu "Chłopiec i czapla" /materiały prasowe

Swoim talentem i nieskrępowaną niczym wyobraźnią od lat czaruje widzów na całym świecie. Na jego animacjach, takich jak: "Mój sąsiad Totoro" (1988), "Spirited Away: W krainie Bogów" (2001) czy "Ruchomy zamek Hauru" (2004) wychowało się niejedno pokolenie. Legendarny współzałożyciel studia Ghibli Hayao Miyazaki zapowiedział, ze "Chłopiec i czapla" (2023) to jego ostatni film przed przejściem na zasłużoną emeryturę. Byłoby to piękne, wzruszające pożegnanie, ale czy aby na pewno... pożegnanie?

Hayao Miyazaki kilkukrotnie przymierzał się już do tego, by wycofać się z działalności twórczej, ale za każdym razem, na całe szczęście, tej obietnicy nie dotrzymywał i wracał. Jest szansa, że tym razem będzie podobnie, zwłaszcza że jego współpracownicy uchylili ostatnio rąbka tajemnicy, przekonując, że wielki mistrz miał przyjść do studia z nowymi pomysłami. I choć czas nie stoi w miejscu, osiemdziesięciodwuletni Japończyk w "Chłopcu i czapli" udowodnił, że pod względem artystycznym wciąż czuje się jak młodzieniaszek.

Reklama

Pożegnanie z kinem Hayao Miyazakiego?

O tym, jak bardzo wyczekiwana była to produkcja, niech świadczy fakt, że otworzyła ona dwa bardzo ważne festiwale filmowe - w Toronto oraz San Sebastián. Co więcej, podczas uroczystej gali inaugurującej drugą z tych imprez Hayao Miyazaki uhonorowany został prestiżową nagrodą za całokształt twórczości. I w pewnym sensie "Chłopiec i czapla" tę wieloletnią artystyczną drogę udanie podsumowuje. To kino będące kwintesencją tego, do czego przyzwyczailiśmy się, oglądając animacje sygnowane przez studio Ghibli. A zatem zachwycające wizualnie, pobudzające wyobraźnię, rozszerzające horyzonty, ale również pozwalające na refleksję. I to nad tymi najbardziej podstawowymi wartościami, jak miłość, strata, przyjaźń czy trudy wieku dorastania.

Akcja nowego filmu Miyazakiego, która zawiera zresztą autobiograficzne wątki z młodości reżysera, rozgrywa się w trakcie II wojny światowej, a inicjujące sceny przedstawiają horror związany z bombardowaniem Tokio w 1943 roku. W tych dramatycznych okolicznościach ginie matka głównego bohatera, jedenastoletniego Mahito. Gwałtownych zmian w życiu dorastającego chłopca będzie zresztą znacznie więcej. Jego ojciec postanawia bowiem poślubić młodszą siostrę swojej zmarłej żony, a w poszukiwaniu ukojenia wraz z całą rodziną ze zniszczonego miasta przenosi się do domu na wsi. W subtelny, ale zarazem sugestywny sposób Miyazaki odwzorowuje rozbity świat zupełnie zdezorientowanego chłopca, który musi go sobie teraz poskładać na nowo. Młodzieńcza ciekawość szybko wygrywa jednak z przygnębieniem i oczom Mahito wkrótce objawia się równie tajemnicza, co intrygująca rzeczywistość. Pełna poukrywanych znaczeń, trudna do nazwania czy nawet opisania, ale gotowa do odkrycia przez chłonny umysł młodego bohatera. Rzeczywistość, której symbolem jest mówiąca ludzkim głosem czapla.

"Chłopiec i czapla": Poetycka odpowiedź na dziecięcą traumę

Ten fantastyczny świat jest dla Miyazakiego odpowiedzią na dziecięcą traumę, próbą odwrócenia na chwilę uwagi bohatera od wojennej pożogi, jaka zewsząd go otacza. A przecież młodzieńcza wyobraźnia, podobnie zresztą jak ta japońskiego reżysera, wydaje się nie mieć żadnych granic. Z wielkim wyczuciem, godnym prawdziwego mistrza, a przy tym niezwykle wrażliwego człowieka, Hayao Miyazaki opowiada o wyjątkowo delikatnych, zwłaszcza dla kształtującej się dopiero psychiki młodego człowieka sprawach. W jego pełnym kolorów, bardzo zniuansowanym świecie Mahito ma odnaleźć siłę do tego, by poradzić sobie z bolesną stratą i ruszyć dalej ze swoim życiem. Podobnie jak w przypadku poprzednich produkcji, tak i tym razem japoński reżyser czyni to w sposób subtelny, poetycki, a nade wszystko mądry i odpowiedzialny. Szkoda byłoby, gdybyśmy nie mieli już okazji gościć w jego świecie. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że pokusa przelania kolejnych pomysłów na papier okaże się silniejsza i zamiast "Żegnajcie" mówi tym filmem jedynie "Do zobaczenia".

9/10

Relacja z 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hayao Miyazaki | Chłopiec i czapla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama