Oscary 2011
Reklama

Godard nie odbierze Oscara

To już oficjalne. Jean-Luc Godard nie odbierze osobiście honorowego Oscara za całokształt kariery podczas nadchodzących Governor Awards. Poświęcona honorowym statuetkom ceremonia odbędzie się 13 listopada w mitycznym Kodak Theatre w Los Angeles.

Emblematyczny reżyser Nowej Fali, Jean-Luc Godard nigdy wcześniej nie został wyróżniony przez Amerykańską Akademię. Być może właśnie dlatego po honorowego Oscara nie pojedzie. "Po dwóch miesiącach serdecznej korespondencji, Jean-Luc Godard odmówił udania się do Los Angeles po statuetkę" - poinformował Tom Sherak, prezes Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej (Academy of Motion Picture Arts and Sciences).

79-letni reżyser "kilkakrotnie podziękował za wyróżnienie, a także złożył najlepsze życzenia pozostałym uhonorowanym - Kevinowi Bronlowowi, Francisowi Fordowi Coppoli i Eliemu Wallachowi, których w listach określił mianem trzech muszkieterów" - sprecyzował Sherak.

Reklama

Uchodzący za wyjątkowo aspołecznego, o czym mogli się ostatnio przekonać także organizatorzy festiwalu w Cannes, którzy Godarda nie zobaczyli na oficjalnym pokazie jego ostatniego obrazu pt. "Film socialisme", reżyser "Do utraty tchu" i "Szalonego Piotrusia" tym razem nie wymyślił "problemów typu greckiego", jak przy okazji Cannes. Najprawdopodobniej nie usatysfakcjonowała go po prostu mniej prestiżowa formuła imprezy, przewidziana 13 listopada bez udziału telewizji, na kilka miesięcy przed główną ceremonią Oscarów (27 lutego 2011).

"To nie Oscary" - miał powiedzieć Godard swojej żonie Anne-Marie Mieville, która o całej sprawie wypowiedziała się w "The Australian".

"Na początku, myślał, że to się odbędzie w ramach tej samej ceremonii, później się okazało, że chodzi o zupełnie inne wydarzenie (...) Jean-Luc nie pojedzie do Ameryki, jest za stary na takie rzeczy" - skomentowała żona Godarda.

Stanęło na tym, że Akademia złoży hołd Godardowi podczas ceremonii 13 listopada, pokazując fragmenty filmów i wypowiedzi jego wielbicieli. A "ten kawałek metalu", jak Oscara nazywa reżyser, zostanie mu wysłany kurierem do Szwajcarii.

Reakcja Godarda, którego Akademia nigdy wcześniej nie wyróżniła, była do przewidzenia. Po prostu "Pogarda".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jean-Luc Godard | Los Angeles | Oscary | jean
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy