Katyń
Reklama

Czy "Katyń" dotarł do Wenecji?

Prowadziliśmy rozmowy z organizatorami festiwalu filmowego w Wenecji - powiedziała w poniedziałek Aleksandra Biernacka z Biura Współpracy Międzynarodowej i Handlu Telewizji Polskiej, posiadającej prawa do zagranicznej dystrybucji "Katynia" Andrzeja Wajdy i negocjacji na temat prezentacji obrazu na festiwalach.

Biernacka odniosła się w ten sposób do informacji włoskiego dziennika "Il Sole-24 Ore", według którego komisja selekcyjna nie zakwalifikowała tego obrazu na festiwal. O tym, że "Katyń" Andrzeja Wajdy odrzucono, dziennik poinformował w niedzielę. Jak wyjaśnił w poniedziałek włoski polonista i tłumacz Francesco Cataluccio - autor niedzielnego artykułu, informację tę przekazał jeden z członków tej komisji.

Cataluccio podkreślił, że nie ujawni swego źródła, ale wiadomość uważa za wiarygodną. Według uzyskanych przez niego informacji, w lipcu do komisji selekcyjnej Mostra di Venezia dotarła kopia

Reklama

"Katynia". Wówczas jej członkowie uznali, że film jest "bardzo polski" i trudno zrozumiały dla szerokiej widowni. Zgodzili się natomiast, że finałowa scena egzekucji jest doskonała, i że jest to "wielkie kino".

Jednocześnie Cataluccio zwrócił uwagę na to, że są różne kanały, którymi filmy docierają do Wenecji, a tak wielki artysta jak Andrzej Wajda nie powinien mieć trudności z ich wykorzystaniem. W ten sposób dziennikarz zareagował na informację Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, że film nie został zgłoszony na tegoroczny festiwal.

"Rozmawialiśmy z festiwalem w Wenecji, jednak stwierdzenie że film został odrzucony, jest zbyt radykalne" - powiedziała Biernacka z TVP.

Obie strony zdecydowały się przerwać rozmowy - poinformowała Biernacka. "Jednocześnie TVP rozmawiała o filmie również z organizatorami innych imprez" - dodała.

Przedstawicielka TVP nie zdradziła szczegółów tych rozmów, tłumacząc się obowiązkiem zachowania ich poufności wobec partnerów. Nie może też - jak powiedziała - potwierdzić ani zaprzeczyć informacji, że komisja festiwalowa w ogóle obejrzała "Katyń".

Według Biernackiej, plany dotyczące zagranicznej prezentacji tego filmu "są, i to rozbudowane". Jednak w związku ze zobowiązaniami wobec zagranicznych partnerów, TVP nie może o nich na razie mówić.

Informację włoskiego dziennika skomentował też producent filmu, Kamil Przełęcki. Powiedział, że "Katyń" ukończono już w trakcie weneckiego festiwalu. "Dziwi mnie trochę, że ktoś mógł odrzucić film, który nie miał szans trafić na festiwal z przyczyn jak najbardziej prozaicznych. Żeby film gdzieś prezentować, musi on być skończony. Tymczasem nie było najmniejszych technicznych szans, by Katyń na czas trafił do Wenecji" - powiedział w poniedziałek.

Jak dodał, ostateczna wersja filmu - taka, na podstawie której wykonuje się seryjne kopie - powstała 6 albo 7 września. Tymczasem wenecki festiwal skończył się 8 września.

64. Festiwal Filmowy w Wenecji rozpoczął się 29 sierpnia. Nagrodę Złotego Lwa zdobył film "Lust, caution" w reżyserii Anga Lee.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda | Katyń | TVP | filmy | festiwal | festiwal filmowy w Wenecji | film | Katyń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy