Camerimage: Co z Łódź Center?
Budowa Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center jest uniemożliwiana w łódzkim samorządzie przez radnych PO i SLD - uważa posłanka Socjaldemokracji Polskiej Zdzisława Janowska.
"We wniosku rady miejskiej, który został przegłosowany i jest niekorzystny dla Camerimage, przegłosowano poprawkę, która niejako żąda od ministra kultury, żeby ogłosił konkurs, w którym będzie wyraźnie określona suma 250 mln zł" - powiedziała Janowska podczas konferencji prasowej w Warszawie.
Wyjaśniła, że określenie we wniosku konkretnej kwoty uniemożliwia jego złożenie.
"Minister nie może zobowiązać się do rozpisania konkursu, w którym w ten sposób stawia się sprawę" - powiedziała.
Według Janowskiej, rozwiązaniem tej patowej sytuacji jest, by na kolejnej sesji Rady Miasta, która odbędzie się 13 stycznia, "weszła poprawka, która również mówi o konieczności zdobycia środków, ale nie podaje określonej sumy". Jak jednak wyjaśniała, zapis w tym kształcie nie zyskuje poparcia radnych PO i SLD.
W opinii Janowskiej, motywy radnych PO i SLD, by przegłosowywać wniosek w tym kształcie, są polityczne.
"Chodzi o to, że 17 stycznia ma być referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego, i ci, którzy ewentualnie przejmą po nim władzę, będą chcieli zapisać to (rozpoczęcie budowy Centrum - przyp.red.) na swój rachunek" - mówiła.
Podkreślała też, że ta sytuacja "kompromituje Łódź na świecie".
W Łodzi od środy trwa protest osób domagających się budowy Centrum; w jego ramach kilkadziesiąt osób okupuje salę łódzkiej Rady Miejskiej. Protestujący, na których czele stoi twórca festiwalu Camerimage - Marek Żydowicz, chcą, aby samorządowcy zgodzili się - bez żadnych warunków wstępnych - na mającą kosztować 500 mln zł inwestycję, zaprojektowaną przez światowej sławy architekta Franka Gehry'ego. Pisma z tym postulatem zostały przekazane premierowi, marszałkowi Sejmu i ministrowi kultury.
Radni PO i SLD, którzy mają większość w miejskim samorządzie, są zdania, że inwestycję będzie można rozpocząć dopiero po zapewnieniu jej dofinansowania kwotą 250 mln zł, pochodzącą z innych źródeł niż budżet miasta. Zapowiadają, że nie ugną się pod naciskami strajkujących i wcześniejszych uchwał nie zmienią.
W czwartek resort kultury poinformował, że choć budowa Centrum to interesująca idea, to obecnie bardzo trudno oceniać szansę na jej realizację, bo do ministerstwa nie wpłynął stosowny wniosek.
Ministerstwo zaznacza, że ewentualne rozdysponowanie pozostającej rezerwy środków europejskich jest przewidywane na początek roku 2011 i będzie obejmowało jedynie te projekty, które będą posiadały ważne pozwolenia na budowę.
W sprawie protestu w piątek złożono dwa doniesienia do prokuratury - przeciwko prezydentowi Łodzi, Jerzemu Kropiwnickiemu oraz organizatorowi strajku okupacyjnego, Markowi Żydowiczowi. Doniesienia złożyła Fundacja Projekt Łódź, która zajmuje się m.in. opracowywaniem programów modernizacyjnych dla miasta.
Według Fundacji, Marek Żydowicz z grupą osób nielegalnie okupuje budynek, a prezydent Kropiwnicki nie podjął żadnych działań, by tej okupacji zapobiec, czyli nie dopełnił obowiązków jako funkcjonariusz publiczny. Fundacja nie zgadza się również na szantaż stosowany - jej zdaniem - przez Żydowicza.
Czytaj także: