Adam Strycharczuk: Paweł Królikowski zawsze bardzo mnie wspierał w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
W czwartek, 27 lutego, zmarł Paweł Królikowski. Znany aktor od kilku lat zmagał się z chorobą. Dwa miesiące temu trafił do szpitala. W 13. edycji programu rozrywkowego Polsatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" na fotelu jurora ma go zastąpić zwycięzca poprzedniej edycji Adam Strycharczuk.
Youtuber w poniedziałek, 24 lutego, podczas spotkania z mediami wspominał aktora i czas, który z nim spędził w programie.
- Gdy dostałem propozycję wzięcia udziału w programie jako juror, wiedziałem już o problemach zdrowotnych Pawła. Zacząłem myśleć o tym, czy widzowie dobrze mnie odbiorą. Czy nie zaczną mówić, że wcisnąłem się na miejsce Pawła - tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Adam Strycharczuk.
Mimo początkowych wątpliwości youtuber zdecydował się zostać jurorem 13. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Nie chciał bowiem rezygnować z szansy rozwoju, która może pomóc mu w dalszej karierze.
- Pomyślałem sobie, że Paweł zawsze bardzo mnie wspierał. W trakcie programu dawał mi miłe komentarze. Doszedłem do wniosku, że z pewnością chciałby, żebym godnie go reprezentował i spróbował nowego doświadczenia. Z tą pozytywną myślą przystąpiłem do realizacji zadania - mówił.
Adam Strycharczuk bardzo ciepło wspomina czas na planie, który spędził z Pawłem Królikowskim. Wyznaje, że ma do niego ogromny szacunek, ponieważ jako juror konsekwentnie odznaczał się odwagą. Dzięki temu zyskał sympatię zarówno widzów, jak i uczestników.
- Paweł to był naprawdę niezły ancymon w trakcie edycji, w której brałem udział. Bardzo mi się podobało, że często miał swoje zdanie. Kiedy pozostali jurorzy zgadzali się ze sobą, Paweł zaskakiwał i mówił: "Nie podobało mi się" - wyznaje youtuber.
Według Strycharczuka prywatnie Królikowski był niezwykle pomocny i wyrozumiały. Przypominał uczestnikom, że program jest jedynie przygodą i nie należy za bardzo przejmować się wynikami, bo w życiu ważny jest dystans.
- Paweł celnie wyrażał swoją opinię na podstawie przeżywanych głęboko emocji. To pokazywało, że bardzo mocno przeżywa nasze występy. Mam bardzo miłe wspomnienia z ocenami Pawła, nawet z tymi gorszymi. Mówił mi: "Dwa to też jest dobra ocena". Dzięki temu łatwiej mi było nabrać luzu do tego wszystkiego - tłumaczy nowy juror.