Telekamery "Tele Tygodnia 2009"
Reklama

Telekamery coraz bardziej uroczyste

12. gala rozdania nagród Telekamery "Tele Tygodnia" za nami. Z roku na rok ich znaczenie wzrasta, rosną więc i emocje, a sama ceremonia staje się coraz bardziej uroczysta. Telekamerowy wieczór należał w tym roku do stacji TVN, która zdobyła aż sześć statuetek. Największym przegranym okazał się Polsat - bez żadnej nagrody.

Chyba najbardziej zaskoczona była Marta Żmuda Trzebiatowska, na którą oddano 109 353 głosów i dzięki temu w kategorii "najpopularniejsza aktorka" wygrała z największą faworytką tegorocznych Telekamer - Agnieszką Dygant.

- Nie spodziewałam się absolutnie. Powiem szczerze, myślałam, że nagrodę odbierze Aga Dygant - powiedziała nam Marta Żmuda Trzebiatowska tuż po odebraniu nagrody. - Nawet nie pomyślałam, co mam powiedzieć. Teraz trzeba udowodnić, że się zasłużyło na tę nagrodę, bo ja jeszcze nie zasłużyłam. Bardzo państwu dziękuje! - mówiła wzruszona laureatka.

Reklama

Na gali pojawiły się wszystkie gwiazdy polskiej telewizji, które wcześniej prezentowały się na czerwonym dywanie.

- Ależ tu jest gorąco, choć zimno - stwierdził Tomasz Kammel, który w TVP2 relacjonował "na żywo" wszystko to, co działo się przed Teatrem Polskim.

Prawie jak Oscary

Organizatorzy wyraźnie wzorowali się na oscarowej gali. Porównanie słuszne, choć oczywiście przy zachowaniu wszystkich proporcji. Zwłaszcza że nad oscarową galą Telekamery mają jedną przewagę - są krótsze. Prowadzący ceremonię - Grażyna Torbicka i Artur Żmijewski - starali się nadać całości odpowiednie tempo, a głośny gong przypominał laureatom, że 30 sekund na podziękowania już minęło.

O wygranej zadecydowały głosy widzów. W głosowaniu oddano ich łącznie 528 776. Do tegorocznych rekordzistów należy zapewne Szymon Majewski, który dostał najwięcej głosów spośród wszystkich nominowanych - aż 202 000 i zwyciężył w kategorii "osobowość w rozrywce", pokonując m.in. Katarzynę Cichopek i Krzysztofa Ibisza oraz Dodę.

Majewski jak zwykle zrobił na scenie show. Ubrany w futrzaną czapkę zaczął nerwowo wyliczać, komu chce podziękować, a następnie krzycząc, że zmieści się w 30 sekundach, pobiegł na widownię po swoich współpracowników.

Łepkowska jak wampir

Triumfowały też "Barwy szczęścia" - najpopularniejszy polski serial obyczajowy, który otrzymał 193 157 głosów. Warto podkreślić, że właśnie w kategorii "serial obyczajowy" oddano najwięcej głosów spośród wszystkich kategorii, bo ponad 450 000. Triumf serialu TVP2 potwierdził, że Ilona Łepkowska jest nadal królową polskich telenowel i trudno ją będzie z tego tronu strącić.

- Ja jak wampir sączę krew z młodych scenarzystów. Z nimi pracuję - powiedziała na czerwonym dywanie Łepkowska. - Mam nadzieję, że wygra paru moich przyjaciół.

Gdyby jakość seriali pokazywanych w każdej stacji mierzyć ilością zdobytych Telekamer, TVP mogłoby zaliczyć ten wieczór do bardzo udanych. Prócz "Barw szczęścia", statuetka za najpopularniejszy serial komediowy powędrowała do twórców "Rancza". Losy mieszkańców Wilkowyj według widzów i czytelników "Tele Tygodnia" okazały się zabawniejsze niż serial "39 i pół" czy "Niania". "Ranczo" zdobyło 116 461 głosów i dzięki sms-om widzów zdobyło także statuetkę Super Telekamery.

Nie powiodło się jednak Cezaremu Żakowi z serialu "Ranczo", nominowanemu w kategorii "najpopularniejszy aktor". Zajął drugie miejsce i musiał ustąpić pola Tomaszowi Karolakowi, który w serialu "39 i pół" wciela się w główną rolę Darka Jankowskiego.

- Ja też się nie spodziewałem, dlatego nie założyłem marynarki... - powiedział Karolak, nawiązując do wypowiedzi Marty Żmudy Trzebiatowskiej. - Dziękuję mojej ekipie serialu "39 i pół". - a następnie rozpoczął wyliczankę. - Dziękuję prometeuszom, producentom, wszystkim bazylom i m.in. kierowcom, a także szmaciarom.

Aktor, który otrzymał 103 659 głosów, odebrał statuetkę z rąk Edyty Jungowskiej.

- Cieszę się, że mogę wręczyć tę statuetkę, zwłaszcza że nigdy jej nie otrzymałam, więc to jedyna okazja, by ją potrzymać - żartowała Jungowska.

TVN ma talent

W kategoriach rozrywkowych triumfował też show TVN - "Mam talent!". Program, w którym uczestnicy prezentują swoje niejednokrotnie bardzo ekscentryczne uzdolnienia, komentowane potem przez jury (Agnieszkę Chylińską, Kubę Wojewódzkiego i Małgorzatę Foremniak), zdobył aż 202 661głosów i pokonał "jak Oni śpiewają" oraz "Tak to leciało" (kolejno trzecie i drugie miejsce).

TVN okazało się największym triumfatorem telekamerowego wieczoru, zdobywając łącznie sześć statuetek. Zaraz za nim uplasowało się TVP z trzema statuetkami, bo prócz seriali, w kategorii komentator sportowy wygrał Maciej Kurzajewski z 123 067 głosów.

- Nadal trudno jest mi w to uwierzyć. Dziękuję kibicom. Moim faworytem był Przemek Babiarz. Dziękuje za wsparcie - mówił szczęśliwy laureat.

Przemek Babiarz, redakcyjny kolega Kurzajewskiego, zdobył drugie miejsce.

Pochanke rzuca dziennikarstwo dla placków ziemniaczanych?

W kategoriach informacyjno-publicystycznych także triumfował TVN. Justyna Pochanke (135 619 głosów) została wybrana najpopularniejszą dziennikarką w kategorii "informacje", pokonując Jarosława Gugałę i Piotra Kraśko. Pochanke, która została laureatką po raz drugi, odebrała nagrodę z rąk "prawdziwego tuza polskiej informacji", jak określiła Andrzeja Turskiego Grażyna Torbicka.

Jako pierwszy Justynie Pochanke pogratulował w kuluarach Kamil Durczok, jej kolega z "Faktów", po czym... szybko opuścił imprezę.

- Nie wyobrażam sobie niczego innego, co mogłabym robić - powiedziała Pochanke w rozmowie z INTERIA.TV. - I kiedyś sobie powiedziałam, że jeżeli nie to - a mam wielkie szczęście robić to, co sprawia mi ogromną frajdę - to będę smażyć placki ziemniaczane, bo tylko to robię z pasją.

W kategorii "publicystyka" szansę na przyszłoroczną Złotą Telekamerę stracili Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski, ustępując pola Bogdanowi Rymanowskiemu z TVN24.

- Będąc dzieckiem, chciałem zostać piłkarzem - powiedział Rymanowski, odbierając nagrodę. - Piłkarzem nie zostałem, ale dzięki państwu mogłem poczuć smak zwycięstwa. Głosowało na niego 97 971 osób. Statuetkę odebrał z rąk Elżbiety Jaworowicz, niegdyś laureatki Złotej Telekamery.

Dziadek rozgrzewa do czerwoności

Gwiazdą wieczoru okazał się 69-letni Tom Jones, który wykonał swoje dwa największe hity: "Sex bomb" oraz "If He Should Ever Leave You" i pomimo wieku rozgrzał salę Teatru Polskiego w Warszawie do czerwoności.

"

"

Na zakończenie uroczystości zostały wręczone Złote Telekamery "Tele Tygodnia", które zdobywają trzykrotni laureaci w swoich kategoriach. W tym roku statuetki odebrali: Robert Janowski, Włodzimierz Szaranowicz i producenci serialu "Kryminalni".

"Warto ciężko pracować, bo można doczekać takiej chwili jak ta. Jestem szczęśliwy" - powiedział Robert Janowski.

"Wydawałoby się, że po tylu latach stając przed mikrofonem nie powinienem czuć tremy, a jednak... (...) Wszyscy aspirujemy do świata lepszego, mądrzejszego, sport to taki świat - oferuje bardzo dużo. Kiedy pada gol, kiedy mamy fantastyczny skok, przenosimy się do świata euforii i wtedy wszyscy jesteśmy zwycięzcami. To jest wielki triumf sportu" - stwierdził Włodzimierz Szaranowicz.

Laureatów już znamy, teraz więc przyjdzie pewnie czas na kuluarowe komentarze. Kto pojawił się na ceremonii, a kto nie? I co istotniejsze: z kim i w czym zaprezentował się na gali. Kolejne, 13. Telekamery za rok. Miejmy nadzieję, że trzynastka okaże się szczęśliwa.

Tymczasem wśród gości, którzy przybyli na tegoroczną galę Telekamer (poza laureatami) można było dostrzec m.in. Katarzynę Cichopek z Marcinem Hakielem, Joannę Jabłczyńską, Janusza Korwina-Mikke, Małgorzatę Potocką, Pawła Małaszyńskiego z żoną, Joannę Brodzik z Pawłem Wilczkiem, Krzysztofa Ibisza z nową partnerką, Agnieszkę Warchulską z Przemysławem Sadowskim oraz Cezarego Pazurę z Edytą Zając.

Zobacz naszą relację z rozdania Telekamer 2009!~

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telekamera | nagrody | wieczór | Marta Żmuda Trzebiatowska | 39 i pół | serial | TVP | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy