Lindsay Lohan powraca w kolejnej komedii romantycznej dla Netfliksa. W "Naszym małym sekrecie" wciela się w postać Avery, która po latach przypadkowo spotyka swojego eks, z którym rozstała się w, łagodnie mówiąc, niezbyt przyjemnej atmosferze. Film nie jest najlepiej oceniany przez krytyków, lecz przymykając oko na pewne aspekty, seans potrafi dostarczyć niemałej rozrywki.
- Dwójka skłóconych byłych musi spędzić święta pod jednym dachem, gdy okazuje się, że ich obecni partnerzy są rodzeństwem.
- W rolach głównych filmu "Nasz mały sekret" wystąpili: Lindsay Lohan, Kristin Chenoweth, Ian Harding oraz Jon Rudnitsky. Za reżyserię odpowiada Stephen Herek. Produkcję można zobaczyć na Netfliksie.
Odkąd Lindsay Lohan postanowiła zerwać z toksyczną przeszłością, coraz częściej pojawia się w filmach Netflixa, szczególnie w komediach romantycznych. "Nasz mały sekret" to kolejna po "Niezapomnianych świętach" z 2022 roku oraz "Irlandzkim życzeniu" sprzed kilku miesięcy produkcja giganta streamingowego, w której wystąpiła w roli głównej. Tym razem Lohan wciela się w kobietę, która niespodziewanie zmuszona jest spędzić święta Bożego Narodzenia z byłym partnerem pod jednym dachem, starając się jednocześnie ukryć fakt, że się znają.
Związek Avery (Lindsay Lohan) i Logana (Ian Harding) kończy się w momencie, gdy dziewczyna przeprowadza się do Londynu, a chłopak w akcie desperacji, postanawia się jej oświadczyć na imprezie pożegnalnej. Rozstają się w niezbyt przyjemnych stosunkach, by dekadę później przypadkowo spotkać się w czasie świąt Bożego Narodzenia. Okazuje się, że ich obecni partnerzy to rodzeństwo, a Avery postanawia utrzymać w tajemnicy fakt, że kiedyś łączyła ją z Loganem romantyczna relacja. Wkrótce jednak ich "mały sekret" wychodzi na jaw.
Filmy świąteczne najlepiej oglądać z pewnym dystansem. Ten gatunek ma przede wszystkim za zadanie umilić wieczór, dostarczyć rozrywki i wprowadzić w wyjątkowy nastrój. "Nasz mały sekret" od Netfliksa w pełni spełnia te oczekiwania, choć oczywiście nie brakuje w nim pewnych scenariuszowych głupotek.
Z pewnością jednym z bardziej infantylnych pomysłów jest decyzja bohaterów o ukrywaniu relacji z przeszłości. W końcu Avery i Logan to dorośli ludzie z bagażem doświadczeń, a ich tajemnica wydaje się nie mieć solidnych podstaw. Avery upiera się, że nie chce, by jej nowy ukochany się o tym dowiedział, ponieważ wyszłoby na jaw, że zataiła tę relację przed nim. Świadczy to jedynie o tym, że bohaterowie nie rozmawiają ze sobą, nie tworzą prawdziwej więzi, mimo że twierdzą, iż się kochają.
Na drugim planie mamy całkiem zabawny wątek Eriki (Kristin Chenoweth), ekscentrycznej matki obecnego partnera Avery. Postać ta z sukcesem wprowadza dodatkowe elementy komediowe, czego niestety nie można powiedzieć o pozostałych bohaterach, którzy wypadają mdło. Przymykając jednak oko na nieco przestarzały, a co za tym idzie - wtórny zamysł na fabułę, seans filmu "Nasz mały sekret" okazuje się być zaskakująco przyjemny. Głównie za sprawą Lindsay Lohan, która w moim odczuciu jest stworzona do tego typu produkcji. Czy gra nadal tę samą postać? Owszem. Czy przy tym daje z siebie wszystko, wykorzystując umiejętności komediowe? Jak najbardziej. Dodatkowo chemia, którą tworzy z Ianem Hardingiem, sprawia, że wierzymy w tę nieco nieprzekonującą historię, momentami się wzruszamy, a na koniec naprawdę kibicujemy głównym bohaterom.
6/10
"Nasz mały sekret", reż. Stephen Herek. Data premiery na Netfliksie: 27 listopada 2024 r.
Czytaj więcej: Sezon na świąteczne komedie romantyczne otwarty! Ta nowość Netfliksa miała potencjał