Joanna Moro z szansą na Wiktora
Oto historia jak z hollywoodzkiego filmu. Joanna Moro najpierw zdobyła ogromną popularność, potem w jednej chwili ją straciła. Teraz zaś odzyskuje sławę.
Czy zostanie uznana za odkrycie roku? Szanse ma spore, ponieważ w takiej właśnie kategorii została niedawno nominowana do nagrody Wiktora. Konkurencja jednak nie śpi! O tytuł "odkrycia roku" ubiegają się także: Filip Chajzer, Mateusz Ziółko oraz znani z programu "Top Chef" Wojciech Modest Amaro i Maciej Nowak. O tym, kto zwycięży w tej i innych kategoriach, przekonamy się w najbliższą sobotę, 29 marca.
Niezależnie od przebiegu tegorocznych Wiktorów można już teraz powiedzieć, że Joanna Moro wygrała coś znacznie cenniejszego od wszystkich nagród. Zdobyła na powrót sympatię widzów, którzy znów zaczęli z uwagą śledzić jej poczynania. Wszystko za sprawą udziału aktorki w najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami".
Już po pierwszym odcinku, w którym blond piękność wystąpiła u boku Rafała Maseraka, para otrzymała najwyższe oceny jurorów (w tym także rzadkiej urody rymowaną pochwałę z ust Andrzeja Grabowskiego: "Joanno Moro, po tańcu tym nigdy już nie będziesz zmorą"). Oczywiście niekończące się wspólne treningi aktorki i tancerza budzą zainteresowanie także w kategoriach pozaartystycznych. Maserak w końcu znany jest z tego, że potrafi zawrócić w głowie swoim partnerkom z parkietu.
- Mąż nie jest zazdrosny o Rafała - zapewniała Joanna Moro jeszcze kilka tygodni temu. - Trzyma kciuki, żebym dotarła aż do finału.
Czy rzeczywiście? Ostatnio zza kulis "Tańca z gwiazdami" dochodzą zupełnie inne pogłoski. Ponoć Mirosław Szpilewski nie jest zbytnio zadowolony z metamorfozy żony. I ma nadzieję, że jej przygoda z "Tańcem z gwiazdami" szybko się zakończy. Byłoby szkoda...
KLC
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!