"Taniec z Gwiazdami": Półfinał bez Dominiki Gwit [odcinek 8]
Dominika Gwit i Żora Korolyov odpadli w ćwierćfinałowym odcinku "Tańca z Gwiazdami". Już tylko trzy pary mają szanse na zwycięstwo w programie.
Odcinek rozpoczęli Marek Kaliszuk i Artur Chamski, którzy zaśpiewali utwór "Safe and Sound" Capital Cities. W ćwierćfinale każda z par zatańczyła 3 razy. Najpierw taniec dedykowany ukochanej osobie, następnie taniec improwizowany i wreszcie taniec wybrany przez siebie.
Jako pierwszych na parkiecie zobaczyliśmy Natalię Szroeder i Jana Klimenta, którzy zatańczyli taniec współczesny w rytm utworu "Fix You" grupy Coldplay. Piosenkarka dedykowała go swoim rodzicom. "Przeuroczy był ten pokaz. Natalio, bardzo cieszę się, że jesteś w tym programie. Jesteś jedną z niewielu gwiazd, która jest jaka jest. Bardzo autentyczna. Co do tańca, to zabrakło mi nieco progresji, bardzo stacjonarny był to układ, choć dobry" - oceniła Iwona Pavlović. "Mnie niczego nie zabrakło, choć nie przepadam za tańcem współczesnym. Było wspaniale" - stwierdził Andrzej Grabowski. "Kiedy obserwuję, jak pani tańczy, mam wrażenie, że robi to pani od serca. Pięknie" - dodała Beata Tyszkiewicz. "W tańcu nie ty masz płakać, ale to my mamy się wzruszać z powodu twojego tańca. Tak niestety nie było" - przekonywał Michał Malitowski. - "Było czyste i płynnie, ale monotonnie". Natalia i Jan otrzymali od jury 36 punktów.
Iwona Cichosz i Stefano Terrazzino również zaprezentowali na parkiecie taniec współczesny. Zatańczyli go w rytm "Do kołyski" Dżemu. Miss świata głuchoniemych zadedykowała go babci. "Tu się coś zadziało. Wypadło o wiele lepiej niż u Natalii, dzięki czemu my też mogliśmy coś odczuć. Prowadziłaś bardzo fajnie impulsy ze swojego ciała i, co najważniejsze, uwolniłaś energię, co jest kluczowe w tańcu współczesnym" - tłumaczył Michał Malitowski. "Dla mnie to był dowód, że taniec jest w stanie pokazać nam najwyższe uczucia. Nigdy nie ogarnęło mnie takie wzruszenie" - wyznała Beata Tyszkiewicz. "Nie chcę tu mówić o tańcu, który był wspaniały, po prostu to cudowne, że pani z nami jest" - dodał Andrzej Grabowski. "Dzisiaj wypowiem się oceną. Ponieważ wzruszyłaś mnie do tego stopnia, że nie mogę nic powiedzieć ani nawet oddychać" - podsumowała Iwona Pavlović. W rękach jurorów pojawiły się tabliczki z samymi "10", co oznaczało maksymalną notę dla Iwony i Stefano.
Dominika Gwit i Żora Korolyov zatańczyli jive’a do "Everybody needs somebody" z filmu "Blues Brothers". Aktorka taniec zadedykowała swojemu chłopakowi, Wojtkowi. "Przydałoby się więcej akcji swingowej, ale wszyscy chyba rozumieją, że w jive’ie najważniejszy jest feeling oraz iskra boża i ty to masz" - powiedział Michał Malitowski. "Iskrę bożą to pani ma" - śmiał się Andrzej Grabowski. - "I jestem przekonany, że nie tylko na parkiecie daje pani z siebie wszystko". "Rzeczywiście czujesz muzykę" - przyznała Iwona Pavlović i wdała się w techniczne szczegóły tańca Gwit, które według niej nie były do końca takie, jak być powinny. "Ma pani niezwykłe poczucie taktu i humoru, co daje wspaniałą mieszankę. Bardzo jestem ciekawa, co pani zatańczy następnym razem" - zakończyła Beata Tyszkiewicz. Dominika i Żora zdobyli 29 punktów.
Marcin Korcz i Wiktoria Omyła zatańczyli walca wiedeńskiego do piosenki "Delilah" Toma Jonesa. Podobnie jak Cichosz, aktor swój taniec zadedykował babci. "Wiesz, że jesteś jedynym mężczyzną gwiazdą, która tak daleko dotarła? Cieszę się, że 'zapisałeś się' do tego programu" - rozpoczęła Iwona Pavlović. - "Jakie ty nam dałeś powietrze w tym tańcu. Byłam zachwycona twoją przestronnością, nie poradziłeś sobie tylko z ramą w tych najtrudniejszych momentach". "Musimy podziękować twojej babci i przede wszystkim Wiktorii, że tu jesteś. Dzisiaj rama spadała w miarę trwania tańca i stopy też zawodziły. Ale jesteś naszym rodzynkiem i trzymamy za ciebie kciuki" - powiedział Michał Malitowski. "Ja nie widziałem żadnego błędu. Pięknie tańczyliście" - przekonywał Andrzej Grabowski. "Z przyjemnością przyjęłam wasz taniec. To było bardzo prawdziwe" - zakończyła Beata Tyszkiewicz. Korcz i Omyła otrzymali od jury 34 punkty.
W drugiej rundzie - improwizacjach - każda z gwiazd oraz ich partnerów musiała znaleźć sobie nowego partnera wśród... publiczności zgromadzonej w studiu. Najlepsza w tej konkurencji okazała się Wiktoria Omyła z sympatycznym panem Mariuszem z Bytomia. W nagrodę tancerka zdobyła dodatkowe 2 punkty.
Tańcem dowolnym, jaki wybrali Natalia Szroeder i Jan Kliment był jive. Para wykonała go w rytm utworu... Natalii Szroeder "Lustra". "Energetycznie bym to pozmieniał i podkręcił, ale technicznie rewelacyjnie. Twoje nogi to jest magia. Już nie mówię o tym, jak wyglądasz..." - zachwycał się Michał Malitowski. "To był wesoły klasyczny jive. Zgadza się, Iwonko?" - pytała Beata Tyszkiewicz. "Wyszły czary mary, hokus pokus" - rozpływała się Iwona Pavlović i zwróciła uwagę na to, jak świetnie wokalistka wykonuje na parkiecie kicki i flicki. "Pięknie pani flickała i jeszcze piękniej kickała" - śmiał się Andrzej Grabowski. "Szroeder i Kliment zdobyli za swojego jive'a 38 punktów.
Iwona Cichosz i Stefano Terrazzino zdecydowali się na cza-czę. Wykonali ją w rytm utworu Kungs vs Cookin' on 3 Burners - "This Girl". "Widać było pracę twoich nóg i twojego ciała. Lepszy feeling był co prawda w twoim tańcu współczesnym, ale technicznie bomba" - pochwalił Michał Malitowski. "To była dobra cza-cza, ale wkradła mi się tutaj jakaś mechaniczność" - przekonywała Iwona Pavlović. "To co mówi Iwona jest zupełnie bez znaczenia. Chciałam zwrócić uwagę, że doskonale pani słucha Stefano, nie słysząc" - wyznała Beata Tyszkiewicz. "Myślę, że to wspaniałe, że pani z nami jest. A przy okazji jest to też wielka nauka dla Stefano" - dodał Andrzej Grabowski. Iwona i Stefano zostali ocenieni na 33 punkty.
Dominika Gwit i Żora Korolyov wybrali salsę. Zatańczyli ją do utworu "Locked Away" Rock City i Adama Levine'a. "Gratuluję pomysłu, ponieważ wprowadziliście taki fajny sportowy nastrój. To nie był zły występ, ale mam wrażenie, że tańczą twoje ręce, tańczą twoje nogi, ale nie tańczy 'środek'" - zasugerowała Iwona Pavlović. "Na pocieszenie po dzisiejszym 'tańcu tenisowym', chciałem powiedzieć, że Radwańskiej też ostatnio nie idzie" - stwierdził Andrzej Grabowski. "Gdyby nie orkiestra Tomka Szymusia i wspaniałe głosy naszych śpiewaczek, to by się wam trudniej tańczyło" - sugerowała Beata Tyszkiewicz. "Choreografia była prosta, ale miałem rano z moim guru zajęcia i on szuka prawdy w tańcu. I ty właśnie taka prawdziwa na parkiecie jesteś" - podsumował Michał Malitowski. Para została oceniona na 31 punktów.
Marcin Korcz i Wiktoria Omyła zdecydowali się na tango. Wykonali je do utworu Agnieszki Chylińskiej "Królowa łez". "Marcinie, nie spodziewałam się tego. Oczarowałeś mnie tak dziwnym i innym tańcem. Agnieszka Chylińska byłaby zadowolona z takiej interpretacji jej piosenki. Brawo" - zaskoczyła Iwona Pavlović. "Jestem spokojny o twoją technikę, pracujesz nad stylem. Jesteś coraz bardziej wyrafinowany" - chwalił Michał Malitowski. "Dzięki waszemu tańcowi i kostiumom, to było piękne, bardzo futurystyczne" - przyznała Beata Tyszkiewicz. "To było tango inne, ale tango" - krótko podsumował Andrzej Grabowski. Korcz i Omyła otrzymali od jurorów 38 punktów.
Zagrożone odpadnięciem z show były pary: Dominika Gwit - Żora Korolyov oraz Natalia Szroeder - Jan Kliment. Ostatecznie z show musiała się pożegnać pierwsza z nich.