"Taniec z Gwiazdami": Będzie większa oglądalność?
Czeski tancerz i jego żona Lenka Klimentowa byli w poniedziałek gośćmi relacji na żywo, którą prowadziła na Instagramie gospodyni „Tańca z gwiazdami” Paulina Sykut–Jeżyna. Tematem ich rozmowy była m.in. tegoroczna edycja tanecznego show Polsatu, którą w marcu przerwała pandemia koronawirusa. Program powróci na antenę jesienią. Zdaniem Jana Klimenta przymusowa przerwa zaostrzy rywalizację.
"Będzie to wyjątkowa edycja. Nigdy się nie spodziewałem, że dożyję do edycji, która będzie mieć taką przerwę" - powiedział Jan Kliment.
Pytany o to, na czym będzie jego zdaniem polegać ta wyjątkowość, powiedział: "Myślę, że może być bardzo taneczna, niektórzy mogli się podszkolić, każdy będzie walczyć". Tancerz jest przekonany, że walka między parami w jedenastej edycji będzie ostrzejsza. "Wszyscy będą doceniać pracę, doceniać to, że mogą wystąpić, że udało się kontynuować" - stwierdził.
Z kolei Lenka Klimentowa ma nadzieję, że jesienna kontynuacja przyciągnie jeszcze więcej widzów.
"Będzie fajniejsza oglądalność, bo ludzie są spragnieni tych programów. Myślę, że czekają na nas i my też nie możemy się doczekać" - wyznała tancerka.
Prowadząca "Taniec z gwiazdami" zapytała małżonków, czy w programie rywalizują ze sobą. "My mamy podwójną szansę wygrać 'Taniec z Gwiazdami'. Od pierwszej edycji w Polsce jest ze mną Lenka, pomagała mi, wspierała, teraz ja mogę jej to zwrócić" - wyjaśnił tancerz.
Oboje zdradzili też, że układy taneczne do kolejnych odcinków programu wymyślają razem i ćwiczą je najpierw we własnej kuchni. "Dopiero potem przychodzimy na salę, konsultujemy nasze pomysły z choreografami i rzucami na głęboką głowę gwiazdy, żeby się tego nauczyły" - powiedział Jan Kliment.