Dostała czek na 97 centów. Tłumaczy, dlaczego aktorzy i scenarzyści strajkują
Od ponad stu dni trwa strajk scenarzystów. W połowie lipca dołączyli do nich również aktorzy. Protestujący domagają się m.in. podwyższenia wynagrodzeń, większego udziału w zyskach platform streamingowych. Aktorka i scenarzysta Lisa Edelstein w jednym z wywiadów powiedziała, jakie wynagrodzenie otrzymała za pracę przy popularnym serialu.
Strajk hollywoodzkich scenarzystów rozpoczął się 2 maja po tym, jak rozmowy między WGA a głównymi studiami osiągnęły impas w sprawach wynagrodzeń, rekompensat, warunków pracy i min.wynagrodzeń za transmisje strumieniowe na platformach internetowych.
W ciągu ostatniej dekady grono scenarzystów otrzymujących za pracę przy filmach i serialach minimalną płacę zmniejszyło się o połowę. Redukcji uległa także przeciętna pensja, która w porównaniu do roku 2014 jest o 23 proc. niższa. Scenarzyści domagają się między innymi poprawy zarobków i warunków zatrudnienia, zwiększenia zespołów scenariuszowych oraz ograniczenia wpływu sztucznej inteligencji na proces pisarski.
Aktorzy reprezentowani przez Screen Actors Guild rozpoczęli strajk 14 lipca również w związku z płacami i sztuczną inteligencją, skutecznie wstrzymując produkcję scenariuszy programów telewizyjnych i filmów oraz wpływając na działania firm w świecie rozrywki. Związek zawodowy SAG-AFTRA zrzesza przeszło 160 tys. osób. Strajkujący domagają się przede wszystkim podwyższenia wynagrodzeń, większego udziału w zyskach platform streamingowych oraz uregulowania kwestii związanych z wykorzystaniem w produkcjach filmowych i telewizyjnych sztucznej inteligencji. To pierwszy raz od 1960 roku, kiedy oba związki zawodowe razem strajkują.
W rozmowie z "Variety" aktorka i scenarzystka Lisa Edelstein opowiedziała o wysokościach wynagrodzeń twórców, których produkcje można zobaczyć na popularnych platformach streamingowych. Kilka lat temu napisała scenariusz do popularnego serialu, który można sobaczyć również online. Jej zysk ze streamingu wyniósł... 97 centów.
"Napisałam dwa odcinki 'Girlfriends' Guide to Divorce' i właśnie dostałam tantiemy w wysokości 97 centów. To nie jest tak naprawdę płaca pozwalająca na utrzymanie, a to program, który radzi sobie dobrze i jego producenci nadal zarabiają na nim dużo pieniędzy" - przyznała gwiazda "Dr House'a"." Nie każdy w naszej branży jest milionerem. Pracujemy 16 godzin dziennie i oczywiście kochamy to, co robimy. Ale czy to oznacza, że nam za to mają nie płacić?" - dodała aktorka.
Zobacz również:
Strajk aktorów: Laureatka Oscara bojkotuje premierę swojego filmu
Znany aktor musiał sprzedać dom z powodu strajku aktorów. "Głoduję"