Strajk scenarzystów i aktorów w Hollywood
Reklama

Adam Driver grzmi w sprawie strajku. Uderza w wielkie firmy

Adam Driver udzielił wywiadu przed premierą "Ferrari" podczas festiwalu filmowego w Wenecji. Aktora nie obejmowały zasady strajku, ponieważ zgodnie z porozumieniem, można promować filmy niezależne. W mocnych słowach uderzył w duże firmy dystrybucyjne.

Adam Driver udzielił wywiadu przed premierą "Ferrari" podczas festiwalu filmowego w Wenecji. Aktora nie obejmowały zasady strajku, ponieważ zgodnie z porozumieniem, można promować filmy niezależne. W mocnych słowach uderzył w duże firmy dystrybucyjne.
Adam Driver /LUCA CARLINO/NurPhoto/NurPhoto via AFP /AFP

Minęło 50 dni, odkąd członkowie SAG dołączyli do scenarzystów (WGA) w ramach strajku. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy od ponad 60 lat. Ponad 170 000 osób przestało pracować w wyniku sporu dotyczącego wynagrodzeń i wykorzystania sztucznej inteligencji w branży filmowej i telewizyjnej.

Adam Driver przed premierą filmu "Ferrari" na festiwalu filmowym w Wenecji skrytykował duże studia filmowe i gigantów streamingowych za to, jak traktowali pracowników, zanim rozpoczął się hollywoodzki strajk aktorów i scenarzystów.

Reklama

Driver był w stanie udzielić wywiadu dzięki porozumieniu, na mocy którego aktorzy mogą promować filmy niezależne podczas strajku. Oświadczył, że "solidaryzuje się" z członkami związków zawodowych i zadał pytanie: Dlaczego duże firmy nie mogą spełnić żądań, tak jak zrobili to niezależni producenci?

Odtwórca roli Enzo Ferrari, powiedział dziennikarzom: "Dlaczego mniejsze studio dystrybucyjne, takie jak Neon ["Ferrari"] i STX International, może spełnić żądania SAG, a Amazon nie może?".

Nominowany do Oscara aktor dodał, że gdy niezależni producenci i dystrybutorzy zgadzają się na warunki SAG, "staje się to oczywiste, że są skłonni wspierać ludzi, z którymi współpracują" - czytamy na BBC News.

"Ferrari": O czym będzie film?

Akcja filmu "Ferrari" rozgrywać się będzie latem 1957 roku. To właśnie wtedy przesadne inwestowanie w wyścigi samochodowe doprowadziło firmę Ferrariego do granicy bankructwa. W tym samym czasie jego małżeństwo z Laurą Dominiką Garello Ferrari przechodziło poważną próbę nie tylko z powodu problemów finansowych, ale przede wszystkim utraty ukochanego syna. Wbrew tym przeciwnościom losu, Ferrari postanowił wyłożyć wszystkie pieniądze, jakie mu zostały, na przygotowania do startu w słynnym włoskim rajdzie Mille Miglia.

Oprócz Adama Drivera w głównych rolach w filmie "Ferrari" wystąpią Penelope Cruz jako Laura Dominica Garello Ferrari oraz Shailene Woodley jako kochanka Ferrariego, Lina Lardi.  W obrazie zobaczymy również: Patricka Dempseya (kierowca PIero Taruffi), Jacka O’Connella (kierowca Peter Collins) Sarah Gadon (Linda Christian) i Gabriela Leone (kierowca Alfonso De Portago).

39-letni Adam Driver wciela się w bohatera aż o 21 lat starszego od niego. W czasie, o którym opowiadać ma film Michaela Manna, Enzo Ferrari miał bowiem 59 lat.

Produkcja wejdzie do kin 25 grudnia 2023 roku, w dzień Bożego Narodzenia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Driver
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama