"Rolnik szuka żony 8": Trudne decyzje. Kto został wybrany? "Czułyśmy niesmak" [3. odcinek]
Nadszedł czas trudnych decyzji. Kamila, Elżbieta, Stanisław, Kamil i Krzysztof musieli zdecydować, kogo zaproszą do swoich domów. Niektóre wybory bohaterów ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony" były zaskakujące. Pojawiły się mocne sformułowania: "Idzie do celu, po trupach", "To nie jest pan do mojego życia", "Czułyśmy niesmak". Co wydarzyło się w trzecim odcinku produkcji TVP?
Kamila, Elżbieta, Stanisław, Kamil i Krzysztof musieli zdecydować, kogo zaproszą do swoich domów. W podjęciu decyzji miało im pomóc wspólne, aktywne spędzenie czasu. Czy to wystarczyło, by poznać się bliżej? Czy rolnicy zyskali pewność, kogo chcą gościć w swoich domach? Co działo się w trzecim odcinku programu "Rolnik szuka żony 8", który widzowie obejrzeli w niedzielę, 3 października w TVP?
Krzysztof do drugiego etapu zaprosił cztery panie. Dlaczego nie pięć? Wcześniej zdecydował, że do swojego gospodarstwa zaprosi pochodzącą z Białorusi Swietłanę, która nie mogła przyjechać na spotkanie (rozmawiali wyłącznie online). "Będziemy przygotowywać pierogi" - powiedziała Marta Manowska do Katarzyny, Bogusławy, Anety i Janiny.
Panie rywalizowały o zainteresowanie rolnika. Każda chciała wypaść jak najlepiej i miała swoje sposoby na zwrócenie jego uwagi. Najbardziej aktywna wydawała się Janina i Katarzyna. "Janeczka wie, po co tu przyjechała. Idzie do celu, po trupach" - powiedziała ostro o koleżance Katarzyna. "Myślę, że przez żołądek do serca" - ripostowała Janina.
Ostatecznie Krzysztof wybrał z tej czwórki dwie panie, które dołączą do Swietłany - Katarzynę i Bogusławę. Katarzyna jako jedyna zwróciła uwagę na to, że Swietłana nie musiała brać udziału w konkurencji, a została wybrana. "Wszystkie czułyśmy niesmak, że przeszła dalej jakby... walkowerem" - oświadczyła przed kamerami Katarzyna.
"Faworytką jest Kasia, na drugim miejscu jest Swietłana, a na trzecim Bogusia" - powiedział na koniec Krzysztof.
Elżbieta nie miała wątpliwości, kogo zaprosić do drugiego etapu. Od razu podziękowała Andrzejowi Antoniemu, znanemu z programu "Sanatorium miłości". "Antoni mnie rozczarował. Nie widziałam ani w liście ani w słowach, żeby był mną zainteresowany. To nie jest pan do mojego życia, do mojej bajki" - powiedziała Marcie. Mężczyzna wyglądał na rozczarowanego, ale nie chciał się wypowiedzieć przed kamerą. "Nie będę tego komentował. Nie ma sensu" - oświadczył.
W drugim etapie znaleźli się Karol, Zbigniew, Ryszard, Stanisław i Marek. O tych dwóch ostatnich panach rolniczka wypowiadała się najcieplej. "Stanisław jest moim faworytem. Tak mi się z nim rozmawia, jakbym go znała całe życie" - wyznała. "A Marek to jest ciacho" - dodała.
"Będzie konkurencja zręcznościowa" - powiedziała Marta Manowska. Panowie musieli złożyć duże doniczki z elementów drewnianych. Elżbieta krążyła pomiędzy nimi i zamieniała z każdym kilka słów. "Z każdą minutą ta kobieta zyskuje" - wyznał Marek. "Krzysiu fajny facet, interesujący, Marek walczy o mnie" - mówiła rolniczka. Kogo zaprosiła do swojego domu? Wybrała Stanisława, Marka i Ryszarda.
Kamil nie miał większego problemu, kogo zaprosić do drugiego etapu. Ponieważ po przeczytaniu listów zdecydował, że chce osobiście poznać pięć kandydatek, wszystkie przeszły dalej. "Denerwuję się, jakbym mogła, to bym skakała z radości" - powiedziała jedna z nich.
Justyna, Katarzyna, Joanna i dwie Izy musiały zawalczyć o Kamila podczas wspólnej zabawy. Dla dziewczyn przygotowano grę "Dziś pytanie, dziś odpowiedź". Każda z nich musiała odpowiedzieć na pytania, które losował Kamil. Każda z nich starała się wypaść jak najlepiej - której się udało? Jedna z dwóch Izabel chyba za bardzo się starała, wciąż mówiła i nie dawała dojść do głosu koleżankom, ale ta taktyka nie przyniosła jej sukcesu. Ostatecznie Kamil zaprosił drugą Izę, Justyną i Joannę.
Katarzyna żegnała się z programem cała we łzach, a rozgadana Izabela była wyraźnie zaskoczona tym, że nie została wybrana.
Stanisław zaprosił do programu dziewięć kandydatek, a do drugiego etapu musiał spośród nich wybrać pięć. Na kogo postawił? To nie była łatwa decyzja, bo rolnik nie ma na razie faworytki i chyba nie do końca wie, co powinien zrobić. Zdecydował się jednak na Roksanę, Katarzynę, Ewelinę, Agatę i Teresę. "Cała piątka ma równe szanse. Serce bije w normalnym rytmie, czy to się zmieni, nie wiem" - wyznał.
Dla dziewczyn wybrano zadanie plastyczne, które było związane z lotniczą pasją Stanisława. Miały pomalować w dowolne wzory i kolory modele samolotów. Każda starała się to zrobić na swój sposób, przy okazji rozmawiając z rolnikiem na różne, życiowe tematy. Mężczyzna nie okazywał większego zainteresowania żadnej z kandydatek. Stwierdził, że musi posłuchać nie serca, a intuicji.
Stanisław do swojego domu zaprosił Roksanę, Teresę i Aleksandrę. "Nie mam w tej trójce faworytki. Myślę, że te pięć dni sporo pokaże" - wyznał przed kamerami.
"Emocje mogą być duże, chłopaki są na równym poziomie", "Będą emocje, bo każdy ma z tyłu głowy, że albo zostanie wybrany albo nie" - mówili przed wyborem Kamili jej kandydaci.
Do drugiego etapu rolniczka zabrała ze sobą: Jana, Adama, Pawła, Tomasza i Mateusza. "Ci, co zostali, są energiczni i pewni siebie" - powiedziała Kamila przed kamerami. Co dla nich przygotowano? Panowie mieli zrobić las w słoiku. "Szukam u chłopaków kreatywności" - stwierdziła rolniczka.
Zgodnie z tym, czego spodziewali się widzowie, do swojego domu Kamila zaprosiła Adama, Jana i Tomasza. "Tomasz i Janek mają duże szanse stać się tym jedynym kandydatem. Będzie to fajny czas spędzony razem. Przede wszystkim poznam ich, jacy są na co dzień" - wyznała po ogłoszeniu swego wyboru.
Jak wypadną pierwsze spotkania w domach bohaterów programu? Tego dowiemy się w czwartym odcinku "Rolnik szuka żony 8". Emisja już w kolejną niedzielę, 10 października w TVP1.
