Marta Manowska: 100 tysięcy kilometrów
W trakcji pracy nad czterema edycjami "Rolnik szuka żony" Marta Manowska przejechała po Polsce 100 tys. kilometrów. Do niedawna podróżowała busem, ale nagrywając najnowsze odcinki programu, postanowiła sama zasiąść za kierownicą auta.
W niedzielę 3 września, o godz. 21.20 na antenie TVP 1 zadebiutuje IV edycja programu "Rolnik szuka żony". W pierwszym odcinku zobaczymy ślub Kasi i Dawida - bohaterów poprzedniej edycji programu. Na tej uroczystości nie mogło zabraknąć Marty Manowskiej. Dziennikarka zawiezie też pocztę piątce nowych uczestników programu: Małgorzacie, Karolowi, Piotrowi, Mikołajowi i Zbigniewowi.
- Małgorzata to kobieta, która na swoich barkach dźwiga całe gospodarstwo, z własnego wyboru. A dodatkowo jest kobietą ekskluzywną, która interesuje się modą, kosmetykami, wszelkiego rodzaju poradnikami i uwielbia gotować. Ma swojego bloga kulinarnego - mówi Manowska o jedynej bohaterce IV edycji show. - Mikołaj, najstarszy uczestnik, prowadzi swoją winnicę. Najmłodszy z bohaterów, Karol jest zapalonym florystą. Piotr to fan militariów. Zbigniew kilkanaście lat temu, w wyniku wypadku przy pracy, stracił dłoń - dodaje prowadząca "Rolnik szuka żony".
Dla Manowskiej praca przy programie to nie tylko wchodzenie w rolę psychologa i swatki, ale też długie i częste podróże. - Uwielbiam podróżować. Zrozumiałam to w tym roku. Ja już chyba w czterech edycjach pokonałam, jak myślę, 100 tys. kilometrów po całej Polsce - stwierdza.
Podczas pracy nad ostatnim sezonem podróżowała sama. Wcześniej przemieszczała się busem. - Oglądałam jakiś serial albo czytałam książkę - mówi o tym, jak wypełniała sobie czas podczas wojaży.
Dzięki temu, że była teraz niezależna pod względem transportu, z własnej inicjatywy, odwiedziła bohaterów poprzednich sezonów. - Zobaczyć dzieci, które zrodziły się ze związków uczestników, usiąść sobie znowu na chwilę, porozmawiać, napić się kawy. To było fenomenalne! - wspomina Manowska.