Zakościelny: To wyjątkowy serial
W serialu "Czas honoru" Maciej Zakościelny wciela się w Bronka Wojciechowskiego, jednego z "cichociemnych". Podczas bankietu z okazji zakończenia prac nad trzecią serią produkcji, aktor opowiadał o swojej postaci i o najbliższych planach zawodowych.
"Bronek nie będzie miał tylko relacji z chłopakami i z Wandą, ale odnowi relacje z ojcem, który będzie zamieszany w grubą sprawę. Pojawia się też postać, którą gra Paweł Małaszyński, który będzie chciał zamieszać i zrobić dużo złego. Bronek w tej serii jest torturowany, jego ojciec dostaje wyrok śmierci. To postać niejednowymiarowa" - charakteryzuje swojego bohatera aktor.
Zakościelny przekonuje, że praca na planie "Czasu honoru" była dużym wyzwaniem.
"My traktujemy to bardzo poważnie. Oddajemy całe serce podczas zdjęć i przygotowań. Robimy to, jak najlepiej potrafimy. Budujemy postać i ludzi na podstawie jeszcze żyjących konkretnych osobach. To wiarygodne postacie. Ten serial pokazuje to, że ci ludzie zachowywali się różnie, bo silniejsze były emocje. Nie stawiamy pomników. Jest to wielki hołd dla ludzi, którzy walczyli. Nasze rozważania na temat postaci polegały na tym, że skupialiśmy się na nich przede wszystkim na ludziach, a nie na tym, jak ma to wyglądać" - opowiada.
Towarzysząca Zakościelnemu w serialu Magdalena Różczka powiedziała jakiś czas temu, że dla niej najtrudniejsze były sceny tortur. Aktor przekonuje, że nie miał z nimi problemu.
"Dla mnie takie sceny gra się bardzo wdzięcznie. Cieszę się, że mam do zagrania takie sceny. Jestem aktorem i chce pokazać to jak najlepiej" - twierdzi.
Zakościelny tłumaczy, że w dobie seriali, przede wszystkim opierających się na komercji, taka produkcja jak "Czas honoru" jest niezwykle potrzebna.
"Przekazuje historię i uczy, ale też jest dla wielu ludzi, którzy po prostu są ciekawi. Bardzo dużo ludzi w różnym wieku ogląda ten serial. To bardzo ważne" - podsumowuje gwiazdor.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl