Popularność jej nie zmieniła
Sławomira Łozińska jest osobą samodzielną i niezależną. Nie boi się zawodowych i życiowych wyzwań, ale unika bałaganu i ludzkiej głupoty.
Należy do kobiet, które żadnej pracy się nie boją. W malowaniu i przykręcaniu śrubek znajduje nawet przyjemność.
Obecnie możemy ją oglądać w serialu "Barwy szczęścia", gdzie gra Barbarę Jakubik. Po wielu perypetiach razem z ukochanym Zenkiem staną wreszcie na ślubnym kobiercu.
"Często wydaje się, że ludzie znakomicie się dobrali, ich życie przebiega zgodnie, bez przeszkód. Potem się okazuje, że wystarcza drobiazg, aby wszystko wywróciło się do góry nogami. Między Barbarą a Zenkiem początkowo piętrzyły się ogromne trudności. Ich związek dodatkowo komplikowały urazy wynikające z wcześniejszych doświadczeń, ale doszło do ślubu" - opowiada aktorka.
I dodaje: "Teraz ich związek stanie przed dużym egzaminem, tym razem będą to kłopoty zdrowotne. Czy uda im się go zdać? Przekonamy się w kolejnych odcinkach".
Para będzie miała możliwość sprawdzić siłę swojego uczucia.
"Przecież tak naprawdę szczęście polega na wzajemnym zmaganiu się z trudnościami, wspieraniu się w problemach, jakie niesie ze sobą dojrzałe życie. I dobrze jest, kiedy te problemy stają się udziałem małżeństwa" - tłumaczy Łozińska.
W jej związek z Zenkiem przestanie wreszcie ingerować była żona mężczyzny.
"Postawa Joli pod wpływem własnego uczucia ulegnie zasadniczej odmianie i wygląda na to, że odegra ona bardzo ważną rolę w całym serialu, a jej postać będzie miała pozytywny wpływ nie tylko na związek Zenka i Basi, ale również innych bohaterów. Zacznie czynić bezinteresownie wiele dobra" - zdradza artystka.
Łozińska jest wyjątkowo skromną osobą, a popularność nie uderzyła jej do głowy.
"Jak wiele osób, co jakiś czas robię rachunek sumienia i sprawdzam poziom ciśnienia w swoim syfonie. I w zależności od niedoboru czy nadmiaru potrafię go uzupełniać do właściwego poziomu" - kończy aktorka.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"
