Gwiazda "Klanu" striptizerką
Paulina Holtz szerszej publiczności znana jest przede wszystkim z roli Agnieszki Lubicz w serialu "Klan", który jest obecny na ekranach naszych telewizorów już od 13 lat.
Gwiazda wychowała się w środowisku artystycznym, co w pewnym stopniu zdeterminowało jej decyzję o zostaniu aktorką.
"Bardzo często rodzice-artyści nie chcą, aby ich dzieci szły w ich ślady. Natomiast dla dzieci, które wyrastają w tej atmosferze i temat pracy rodziców przewija się w codziennych rozmowach, sztuka jest po prostu zaznajomionym terytorium, w którym czują się najlepiej. Dlatego często obieramy tę samą drogę, co nasi rodzice - tłumaczy.
Holtz jednak nie od początku była zdecydowana na aktorstwo. Studiowała wcześniej dziennikarstwo, etnologię i antropologię.
"Szukałam swojej drogi. Być może trochę ze strachu, trochę nie chciałam iść tą samą drogą, co mama. Ona też mnie nigdy do tego zawodu nie namawiała. Był czas, kiedy nie do końca wiedziałam, co chcę robić. To właśnie dzięki roli w 'Klanie' zrozumiałam, że chcę grać - tłumaczy.
Artystka przekonuje, że po trzynastu latach grania w 'Klanie' nadal czerpie satysfakcję z pracy w serialu.
"Na szczęście w zawodzie aktora nie ma czegoś takiego jak rutyna, ciągle robimy coś innego. Przecież 'Klan' to tylko jedna z rzeczy, którymi zajmuje się zawodowo. Przede wszystkim pracuję w teatrze. Mój zawód nie pozwala mi się nudzić - twierdzi.
Aktorka bardzo chwali sobie współpracę, z którą gra nie tylko w serialu TVP.
"W 'Klanie' nie spotykamy się na planie, natomiast ostatnio w sztuce, którą zrobiłyśmy wspólnie - 'Lekcja szaleństwa', jesteśmy przez 40 min razem na scenie. Ja gram starego profesora, moja mama młodą uczennicę. Gra w 'odwróconej' obsadzie była ogromnym wyzwaniem. Była to dla mnie nauka, ale także pierwsze poważne spotkanie zawodowe z mamą. Na szczęście okazało się to przyjemne. Moja mama nie daje innym jak mają grać, obie pracujemy profesjonalnie, ale też przyjaźnimy się, więc tydzień spędzony w Zabrzu, bo nad sztuką pracowaliśmy poza Warszawą, był mile spędzonym czasem - opowiada.
Holtz wyznaje, że zawód aktorki spełnił jej oczekiwania.
"Moim marzeniem było przede wszystkim grać w teatrze i to się spełniło. Inaczej w ogóle nie poszłabym do tej szkoły, bo żeby grać w filmie czy telewizji nie jest to konieczne, ale na scenie pewna wiedza i wykształcenie aktorskie jest konieczne" - tłumaczy.
Poza "Klanem" aktorka bardzo dużo gra obecnie właśnie w teatrze.
"W najbliższych miesiącach będę występowała w Och Teatr, w sztuce pod tytułem 'Zaświaty, czyli czy pies ma duszę?'. To świetna komedia, przy której można fajnie spędzić wolny wieczór. Opowiada o trzech striptizerkach, które trafiają po wypadku samochodowym do przedsionka nieba i oczekują, co będzie dalej - podsumowuje Holtz.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl