Czarny charakter z "BrzydUli"
Mariusz Zaniewski prywatnie jest marzycielem i idealistą, mimo tego znakomicie odnalazł się w roli intryganta Aleksa.
Artysta zapowiada, że jego bohater, czyli Aleksander Febo, będzie w nowych odcinkach odgrywał bardzo ważną rolę, i to nie tylko w kwestiach firmy, a jego pozycja umocni się.
"Mój bohater ma w serialu taką funkcję, że musi rozpętywać awantury. Tym razem afera będzie dość duża i potrwa przez kilka odcinków. Zapewniam widzów, że nie będą się nudzić. Ja przynajmniej, czytając scenariusz, wciągnąłem się w tę historie. Trzyma w napięciu" - zachęca do oglądania serialu Zaniewski.
Aktor twierdzi, że bardzo przyjemnie jest grać znienawidzony przez wszystkich "czarny charakter".
"Przylgnąłem do mojego bohatera i grając go, czuję się, jakbym wkładał bardzo dobrze skrojone ubranie" - wyznaje artysta.
Niedługo zakończą się jednak zdjęcia do "BrzydUli", a Zaniewski na razie nie jest związany z żadną inną produkcją.
"W tym momencie jestem tak zwanym wolnym strzelcem, niepewnym swego losu i nawet mi się to podoba" - zdradza artysta.
Aktor gra w "BrzydUli" wytrawnego biznesmena, prywatnie jednak nie chciałby, aby jego życie skupione było wokół finansów.
"Nie mógłbym pracować w ten sposób. Nie mam żyłki do interesów" - przyznaje Zaniewski.
I dodaje: "Gdybym miał wybrać inną drogę życiową, musiałbym podjąć tę decyzję już w szkole muzycznej. Wtedy, może ze względu na moją miłość do muzyki klasycznej, chętnie zostałbym dyrygentem".