Włosi obrażeni na Hollywood
"Policzek ze strony Hollywood" - tak włoski dziennik "La Repubblica" napisał w środę o niezakwalifikowaniu filmu "Gomorra" do finałowej dziewiątki, ubiegającej się o nominację do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego
Także inne włoskie gazety piszą o wielkim rozczarowaniu i krytykują Amerykańską Akademię Filmową za tę decyzję.
We Włoszech ekranizacja bestsellera Roberto Saviano, odsłaniającego kulisy działalności neapolitańskiej mafii, uważana była za faworyta do nagrody.
Recenzentka dziennika "La Repubblica" napisała, że nie z powodów patriotycznych martwi ta "dziwna porażka", ale dlatego, że jest to "przede wszystkim przepiękny, ważny, szczery, tragiczny włoski film, jeden z niewielu, który przywrócił splendor i honor" kinematografii w tym kraju. "Zrozumiało to międzynarodowe jury w Cannes, które przyznało mu Grand Prix" - przypomniała publicystka rzymskiej gazety. Zauważyła następnie, że "Gomorra" doceniona została także podczas uroczystości rozdania Europejskich Nagród Filmowych otrzymując ich aż pięć.
"Skandaliczne jest to, że nie dano szans na przegraną, ale także na wygraną filmowi, który jest znakiem odrodzenia naszego czcigodnego wielkiego kina i który sam w sobie jest wielki zasługując zatem na uznanie i szacunek" - czytamy w recenzji.
Autorka komentarza w "La Repubblica" wyraziła przypuszczenie, że Amerykanie nie zrozumieli filmu w reżyserii Matteo Garrone, nade wszystko zaś tego, że jest to prawdziwa historia. Im tymczasem według niej nieprawdopodobne wydawało się to, że realia przedstawione w filmie mają miejsce w "nowoczesnym państwie, gdzie jest premier tak zadowolony z siebie i ze swego doskonałego kraju".
A może - zastanawia się gazeta - w Amerykańskiej Akademii Filmowej uznano, że "własne brudy pierze się w swoim domu" i zgłaszanie ich do Oscara jest "nie na miejscu"? Zdaniem publicystki można to też tłumaczyć tym, że kamorra ma wpływy w Los Angeles.
Dziennik "Corriere della Sera" przypomniał, że od dawna sposób selekcji do Oscara w kategorii filmów zagranicznych budzi rozliczne kontrowersje, a reżyser Pedro Almodovar wyraził nawet opinię, że jest to tworzenie swoistego "getta".
"La Stampa" zauważyła zaś sarkastycznie, że "Hollywood woli Eskimosów od Saviano". W komentarzu publicysta turyńskiej gazety starając się zrozumieć argumentację członków Akademii, którzy w głosowaniu wykluczyli "Gomorrę", podkreślił, że najwyraźniej film ten w przeciwieństwie do innych nie niesie wartości uniwersalnych. Trudno jego zdaniem zrozumieć obraz społeczności, która żyje przesiąknięta przestępczością i nie buntuje się przeciwko temu.