Oscary 2009
Reklama

Okaże litość Nicole Kidman

Nicole Kidman może spać spokojnie. Hugh Jackman, który poprowadzi tegoroczną galę rozdania Oscarów, zapewnił swoją koleżankę z planu "Australii", że nie musi się obawiać złośliwych żartów pod swoim adresem w czasie oscarowego wieczoru.

Aktor , który będzie pierwszym nie amerykańskim gospodarzem gali, stwierdził, że wie, iż Kidman jest dość nieśmiała, więc nie będzie żartował na jej temat w czasie gali, żeby jej nie zawstydzać.

"Nicole jest bardzo nieśmiała. W 2004 roku w czasie rozdania nagród Tony, Nicole siedziała w pierwszym rzędzie, wbiła we mnie wzrok i poruszając bezgłośnie ustami, mówiła: Ani się waż! - wspomina Jackman.

Na litość Jackmana nie mogą jednak liczyć pozostałe gwiazdy wieczoru. Zwłaszcza te, którym przyjdzie odbierać statuetkę Oscara. Jackman zapowiedział, że szykuje dla nich psikusy.

Reklama

Jackman zasłyną zwłaszcza swoim występem na rozdaniu nagród Tony. Wyszedł wtedy na scenę w przebraniu jako The Boy from Oz i poprosił do tańca zaskoczoną Sarah Jessica Parker.

"Lubię robić rzeczy, których nie ma w scenariuszu. Mam nadzieję, że wprowadzę trochę spontaniczności, bo gdy ludzie wiedzą, czego się spodziewać, impreza pada" - stwierdził tegoroczny gospodarz oscarowej gali.

Coroczną udręką gali Oscarów jest ich długość. Ceremonia, pomimo skrótów, zawsze się przedłuża, tempo ciężko utrzymać.

"Kocham Oscary, ale niewątpliwie są za długie. Cóż, mamy 24 kategorie i w tym roku nie będzie inaczej. Ale jednak powinny być znacznie krótsze. Myślę, że wasza nagrywarka powinna poradzić sobie z nagraniem całości" - żartował Jackman.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Nicole Kidman | Hugh Jackman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy